niedziela, 1 września 2013

Please, Don't Wait Till I Die, Come February, I'll Be Fine


Czasami z niektórymi rzeczami bywa tak, że muszą do nas dojrzeć. Albo my do nich. Czasami do pewnej książki przymierzamy się trzy razy zanim ze smakiem w całości pochłoniemy ją w ciągu kilku dni. Odłożony na dysku film czeka dobrych kilka miesięcy zanim w końcu wciśniemy play (w końcu deszcz dobijający nam się do okna plus pościelowa niedziela sprawią, że fabuła opowiadająca o uczuciu między staruszkiem a nastoletnią dziewczyną z całą akcją rozgrywającą się na łodzi, wyda nam się interesująca...tak do tego obrazu podchody robiłam chyba z pięć razy. Film z cyklu #PawełApproved). O decyzjach poważnych i tych nieco mniej nie wspomnę.
Nie inaczej bywa też z ubraniami. I choć wydawać by się mogło, że jest to jedna z najbardziej prozaicznych dziedzin naszego życia, potrafią jednak napsuć trochę krwi. Przynajmniej mi.

Otóż jestem swego rodzaju chomikiem. Paweł czasami śmieje się, że właściwie nie tylko z wyglądu, ale i zachowania tego gryzonia przypominam (bez komentarza). Trudno jest się mi pozbyć wielu rzeczy w których nie chodzę. Oczywiście co jakiś czas robię wielka demolkę i usuwam ze swojego życia kilka zbędnych szmat, jednakże nie jest to takie hop siup. Bo co zrobić kiedy nie jest się danego ciucha pewnym? Bo a nuż za kilka miesięcy obudzę się rano i stwierdzę, że: 'muszę własnie dziś włożyć tę sukienkę bo jak tego nie zrobię moje szczęście spadnie dziesięć punktów w dół (a dziesięć punktów to wcale nie jest tak mało!)'.
I koniec.
I padaka.
I katastrofa.
I tego uczucia, tej niepewności, to ja naprawdę szczerze nienawidzę. W takim wypadku szmaty okupują mi dna półek czekając aż jaśnie panience coś się odmieni i z łaską je założy. A taki dzień, muszę Wam powiedzieć, czasami nadchodzi. Ot, choćby kilka poranków temu, kiedy to zanurkowałam w otchłani szafy i wyłowiłam tę sukienkę i ten sweter. Jedno i drugie na premierę czekało ponad rok. Nawet nie chce myśleć coby było jakbym je wcześniej wywaliła (a takie zamiary były).
 Także ten, TADAM!


zdjęcia - Paweł

________________________♥_________________________

sukienka i pasek - second - hand; sweter i teczka - od Zuzanny; komin - od Szpieguli; zakolanówki - TK Maxx










30 komentarzy:

  1. Chyba każda z nas tak ma z ciuchami, że za nic nie chcemy się ich pozbyć, 'bo jeszcze się przydadzą, 'może gdzieś włożę' itp ;) Wyglądasz cudownie Lemonku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakbyś wywalała ten zacny sweter, to daj znać, przyjadę i zanurkuję w śmietniku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie się z nim pogodziłam, ale jak tylko sytuacja w naszym związku się zmieni to dam znać:D

      Usuń
  3. jak zwykle ten genialny klimacik <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Sweter! Kolor, kształt, wzór - wszystko, czego trzeba dobremu swetrowi. Co to za pomysł, z wywalaniem? Ja wywalam to, co jest zniszczone. Jeśli coś mi się nie podoba, rozmiarem nie pasuje - oddaję lub wymieniam. Ale mam całą gromadę szmat, które mi się podobają, ale nie noszę ich zupełnie bez powodu. Albo chcę przerobić, tylko nie mam natchnienia/czasu. Nie wolno tak sobie wywalać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ja to tak go nie wywaliłabym na śmietnik, tylko właśnie oddała komuś czy coś w tym stylu:) Ostatnio mam ciśnienie na nie przetrzymywanie w szafie rzeczy, które nienoszone leżą już np. rok:D Ten sweter i sukienka miały niebywałe szczęście:D Teraz nie cholery - moje Ci one, nikomu nie dam:D

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia, świetnie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się w zakolanówkach! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Cuuuudowne! Tak jesiennie, ach <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze oglądając Twoje zdjęcia, czuję się jakbym przeniosła się w czasie, powiedzmy do lat dwudziestych. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, nie wywalaj! Jak byś ten sweter wywaliła to bym się dowiedziała gdzie mieszkasz i przekopała wszystkie okoliczne śmietniki :p też tak chomikuje, jakoś nie mam serca się pozbywać niektórych rzeczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Bo serce by mi pękło jakbym pewne niecnoty wywaliła:)

      Usuń
  10. AMAZING photographs as always! So beautiful and fall like. And I love the outfit! Alex

    tobebeautifulingodseyes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze, że nie pozbyłaś się ani swetra ani sukienki. Razem tak ładnie się prezentują. A z tymi ubraniami (książkami, filmami i muzyką) mam tak samo. Do dziś opłakuję sprzedany na allegro luźny sweter w kremowo-fioletowe pasy!:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ja właśnie też tak mam, że raz kiedyś coś sprzedałam czy oddałam i płakać mi sie chce z tego powodu do dziś:D Dlatego tak ostrożnie do tego podchodzę:D Powoli, powoli się to zmienia, ale zobaczymy jak to będzie;D

      Dziękuję Kochana:*

      Usuń
  12. cudo ten sweterek, no normalnie cudeńko *.* <3

    OdpowiedzUsuń
  13. komin też chyba z rok czasu w szafie leżał, zanim go wyciągnęłaś :D
    sukienka: ma genialną wstawkę koronkową!

    no właśnie najgorsze są takie #przydasię.
    nie mam problemu z wywaleniem rzeczy, które mi się już znudziły dokumentnie,
    ale co jakiś czas mam małą dramę z rzeczami, które jeszcze nie miały swoich 5 minut.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komin był noszony, ale jeszcze nie miał tu swojego debiutu:) Ja na szczęście takich rzeczy, które nie miały swoich pięciu minut nie mam;D Odpukać w niemalowane:D

      Usuń
    2. nie no, nie to żebym miała warzylion rzeczy, których jeszcze nie nosiłam.
      jest ich maksymalnie kilka.
      a to przez to najczęściej, że np. coś kupię na wyprzy letniej, a już jesienią nie bardzo pasuje ten rzeczor, i czeka do wiosny. ;-)

      Usuń
  14. Ale powiało jesienią... Co nie zmienia faktu, że jest pięknie.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam Cię w zakolanówkach, a te są obłędne! I sweter ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Idealnie dobarne kolory do Twojej urody Klasa!!!
    Pozdrawiam serdecznie
    http://zocha-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. patrząc na te zdjęcia utwierdzam się w przekonaniu jaka to jesień jest genialna:) a na ten sweter, nie ukrywam, jak na ten w kwiatki, zapolowałabym:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień pod względem kombinacji ubraniowych jest najlepsza!:D

      Usuń
  18. ~Justyna - ja właśnie staram się wprowadzać w swoim życiu zmiany pod tym względem:D Jakby tak dalej poszło to utonęłabym w tych wszystkich szmatach:D

    ~Daywear Dilemmas - ale jesienią wieje nam od kilku dni!:D

    ~Zocha - Fashion - dziękuję:3

    Dziękuję Dziewczyny za wszystkie wspaniałe komentarze:)
    Thank you sweeties:)

    OdpowiedzUsuń
  19. fantastyczny strój i zdjęcia, przenosisz tym postem do jakiejś innej, spokojniejszej krainy...

    OdpowiedzUsuń