Straszne faux pas popełniam tym postem. Tzn. strojem, post niczemu winien nie jest. Kilka lat temu już wizualizowałabym sobie anonimowe sępy nadlatujące by rozszarpać mnie za to, że pozwoliłam sobie na takie ciuchowe przestępstwo. Wszak powszechnie wiadomo, TAKICH rzeczy robić nie wypada.
Otóż, moi Mili...cała jestem w HaMie.
Od połowy łydek, aż po samą szyje.
H&M.
Przekleństwo wszystkich blogów o szafowej tematyce i uczta dla chcących ukryć swą tożsamość, niekoniecznie przyjaznych komentatorów. Jedzcie i pijcie. Wszystko na mój koszt.
A zaczęło się jak zwykle niewinnie, bo od szalika. Bo widzicie, kupiłam sobie sweter, a ponieważ poranki zimne i niekoniecznie sprzyjające bujaniu się lekko odzianym, stwierdziłam, że potrzebuję jakiś zgrabny, pasujący do nowych, szarych splotów otulacz. Więc pobiegłam do 'szafiarskiej mekki', gdzie znaleźć można praktycznie wszystko i zatonęłam w milionie różnych, puszystych kominów. Kiedy wszystko już szło ku dobremu, czyt. ja dreptałam ze zdobyczą do kasy, kątem oka mignęły mi znane nam wszystkim czerwone plakaty ze strzałkami w dół. Wewnętrzna walka była ostra i niezwykle brutalna. Podejść do wieszaków czy nie. Skusić się? Przecież miałam wielki plan oszczędzania, przecież muszę kupić nowe wieszaki, przecież na cholerę mnie to wszystko potrzebne?
Ze sklepu wyszłam z dwoma szalikami, koszulą, swetrem i spódnicą vel. firanką. Jestem daremna.
zdjęcia - Paweł
________________________♥_________________________
sweter, spódnica, szalik - H&M; pasek - sh; buty - Stradivarius; torba - wiadomo;)
Mimo, że cała w H&M(ja tam lubię tam kupować :D), to i tak w swoim stylu, a to chyba jest najważniejsze :)))
OdpowiedzUsuńno Ty upadły Aniele :D ale super tło do zdjęć !! nie wiem, które to z Was wymyśliło, ale wyszło bosko :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zbuntowany anioł! Milagros!:D A tło wymyślił Paweł:D dziękujemy:D
Usuńnigdy nie zrozumiem tej miłości do HaMa. nie mam prawie nic z tego sklepu i jak tam wchodzę, to nic ciekawego znaleźć nie mogę.
OdpowiedzUsuńdziwny post, żadnej gwiazdki i dopisków/psów. ;-)
Powiem Ci, że od HaMu ja miałam niezły detoks. Wieki tam nie byłam...do zeszłego piątku:P
UsuńKurde, powiem Ci, że jakoś obyło mi się tym razem bez dopowiedzeń:D
Ja tam zawsze wchodzę do H&M, czasem można natrafić coś ładnego, ale niestety niekoniecznie dobrego jakościowo. Spódnica mnie nieco zaintrygowała i nawet całkiem przypadła mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńUściski,
Marentora :)
Własnie H&M pod tym względem jest mega nieprzewidywalny:D Mam jedne spodnie z tego sklepu w którch chodzę już osiem lat. OSIEM. Zaopatrzyłam się w nie na pierwszym roku studiów. Nie mają ani jednego przetarcia. Z drugiej zaś strony trafiałam na takie szmaty, że nawet szkoda było mi to brać do przymierzalni bo od razu nadawało się na szmatę do podłogi. To samo mam z resztą z Zarą. No nie idzie wyczuć:D
Usuńe tam zaraz przestępstwo, każdemu się może zdarzyć, a spódnica to już najbardziej HMowiego grzechu warta! : D
OdpowiedzUsuńI kosztowała 30 zł! Przeceniona ze 129!:D
Usuńajjj niezdrowa zazdrość mnie dopadła, w takim razie jest jeszcze lepsza, farciaro, niech Ci się najpiękniej nosi : *
Usuńz tym h&m to tak jest....niby ciuchy słabej jakości, niby takie mydło i powidło ale zawsze jak się widzi czerwone strzałki....aj ja już kupiłam szalik a dziś latałam w oksfordach kupionych 3 lata temu w Holandii za całe 3 euro ;)))) piękny zestaw, spódnica wspaniała, jutro idę jej szukać wśród tłumu i chaosu... ;p a i czerwonych cen....
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życze powodzenia!:D
Usuńświetny zestaw ! wyglądasz rewelacyjnie ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://flexyfashion.blogspot.com/
wygladasz inaczej niz zwykle... i jeszcze bardziej zachwycasz! :) takze ekhm wybaczam haemowe przestepstwo! :)
OdpowiedzUsuńKochana:*
Usuńpięknie, dobrze ,że wróciły ciepłe dni ,można wrócić do zwiewnych materiałów :)
OdpowiedzUsuńZachwycam się, bo jest uroczo i bardzo Lemonkowo! :) A koczek to taka miła odmiana. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńkoczek się rozwalił po całym dniu i wietrze i nie był już tak ładny jak rano:(
Usuńwow! bardzo ale to bardzo mi się podoba<3 co taż że wszystko z H&Mu, dobrze, że całość rewelacyjna dosłownie!:)
OdpowiedzUsuńIdealnie dobralas tło! Świetny zestaw!
OdpowiedzUsuńPiekna spodnica, swietnie ja zestawilas!
OdpowiedzUsuńDoskonałe zestawienie! Pal sześć, że z H&M! Wyglądasz wspaniale! <3
OdpowiedzUsuńI would totally wear this
OdpowiedzUsuńnie jestem taka pewna czy look składający się z ubrań z jednego sklepu to aż taki grzech. No! ale ja się nie znam więc skoro mówisz że to przestępstwo to powinni Cię faktycznie zbanować!
OdpowiedzUsuńmyślę że tym samym mnie również bo mi ta zbrodnia się podoba :)
:D:D:D:D
Usuńuwielbiam takie swetry<3 super:)
OdpowiedzUsuńH&M Ci zdecydowanie służy;) spódnica jest cudna zwiewna i poetycka. Jak będziesz chciała ją sprzedać...pomyśl o mnie:D
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać!:D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSpódnica jest boska, super look:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie
http://zocha-fashion.blogspot.com/
Nie rozumiem, co złego w ubraniu się w jednym sklepie, HMie czy nie.
OdpowiedzUsuńOj, to ironia taka:) Dawno, dwano temu, w odległych szafiarskich czasach, anonimy uwielbiały zarzucać dziewczyną, że są ubrane od stóp dp głów w jednym sklepie;)
Usuńhaha no pięknie! ale nie powiedziałabym że całość to ham :)
OdpowiedzUsuńprawda?:D
UsuńWeź wyjdź. Od lat mało co kupuję innej firmy z sieciówek (bo jeszcze mam kupę ciuchów bezmarkowych), bo tylko w Haemie jest na tyle dobre uszyte, że nie nadaje się tylko na szmatę do wycierania podłogi, a zarazem pasuje na moje długie kończyny. Raczej zazdroszczę, że Ci się udało skomponować to w całość, bo ja mam z tym zawsze problem ;)
OdpowiedzUsuńTa całość to było super losowe zbieractwo:D Patrzę, o spódnica. Odwracam się, o sweter:D Dopiero w przymierzalni stwierdziłam, że to fajnie wszystko się komponuje:D
UsuńUbieraj Ty się dziewczyno cieplej bo będziesz chora. Na tym ostatnim zdjęciu masz już nos czerwony jak klaun a może Pinokio?
OdpowiedzUsuńDobrze Mamo:3
Usuńno jak mogłaś! :D
OdpowiedzUsuńOd szyi do stóp fajnie. Tylko buciki zdarte już troszkę?
OdpowiedzUsuńNie, nie!:) Buciki miały taką spejalnie startą skórę już od nowości:) Ja w nich dosyć rzadko chodzę bo boję się szybko zniszczyć:D Są super wygodne i należą do moich obuwniczych ulubieńców:)
UsuńH&M zawsze mi tak robi... mam ambiwalentne uczucia - nie wiem czy go za to kochać, bo mam nowe ubrania, czy nienawidzić, bo znowu kasę przepuszczam ;p
OdpowiedzUsuńPrzeuroczo Ci w tym kucyku na głowie!
OdpowiedzUsuń