Mija tydzień od majowego powrotu a mnie ciągle jeszcze mało beztroskiego odpoczynku. Cóż się dziwić, skoro niewiele co udało mi się go uszczknąć.
W piątek wraz z Gamoniem mym wyruszyliśmy w górskie rejony by nacieszyć oczy widokami i oddać się w łapy natury. Moje oddanie skończyło się na poparzonych przez pokrzywy nogach, które to zrzuciwszy z siebie krępujące je buciory zapragnęły pobiegać po porannej rosie. Mój krzyk i pretensje do roślin - niedobraków słyszała cała okolica, pasące się nieopodal barany pod wpływem niosącego się echa zaprzestały na chwilę żuć trawę a pająki ze strachu postanowiły ukryć się w mojej torebce. Przyprawiły mnie tym z resztą o lekki zawał serca i kolejny rozdzierający powietrze ryk.
Ale, ale, można uznać, że były to tylko trudne początki.
Następnego dnia, prawie bladym świtem (tak, dla mnie godzina dziesiąta w weekend to właśnie wczesny poranek) zaopatrzyliśmy się w górskie rowery i dawaj na Słowację. Ostatni raz na tego typu dwóch kółkach siedziałam (by nie skłamać) jakoś rok temu, a biorąc pod uwagę moją niezdarność miałam pewne obawy co do tego jak ta wyprawa się może skończyć (w myślach już widziałam siebie turlająca się po skrapie ku otchłani Dunajca). Okazały się one jednak zupełnie bezpodstawne bo w kilka chwil odkryłam w sobie miłość do górskiego, ostrego napierdzielania kilometrów. Szalałam, wyciskałam z siebie siódme poty i zapragnęłam spróbować większej zabawy na downhillowym zjeździe. Nęci mnie i kręci i strachem napawa ta wizja a koniecznie muszę podjąć kroki ku jej choć małej realizacji (czyt. kopsnę się do kumpli, będę robić maślane oczy żeby pokazali mi co i jak oraz piecze trzymali bym na jakimś drzewie swego jeszcze młodego życia nie straciła).
Jednakże ileż o mojej rowerowej podniecie można. Blogasek o ciuszkach to i o nich trochę.
O sukienkę bój straszny i zażarty stoczyłam na allegro jeszcze zimą. Miętusowy kolor, całe koronkowe plecy i guzikowe wykończenie...rozumiecie, że nie mogłam jej sobie odmówić. W szafie ma swój osobny, różany wieszak i wraz z kilkoma delikatnymi, 'typowo lemonkowymi' kieckami otrzymała status tych najulubieńszych. Do niej jak w mordę strzelił pasuje kwiecisty wianek przysłany mi przez moją kiziaczną, rudą siostrę. Oraz, by zbyt pośladami nie świecić pod spód założyłam wiele razy pojawiającą się tu już spódnicę. W takim zestawie spokojnie mogę sobie już podśpiewywać Kazika...albo recytować 'Dziady'.
zdjęcia - Paweł Kolankowski
sukienka - allegro; spódnica - Zara; torebka - vintage; wianek - dostałam od Kiziaczka
P.S. Za piękny i przelemonowy nagłówek odpowiedzialność bierze Panna Lila, której to uściski i myziania wysyłam ogromne :)
nowiusieńki nagłówek jest wręcz przecudowny, idealnie pasuje do ciebie, widać, że osoba która go stworzyła musi cię dobrze znać i darzyć ogromną sympatią, tudzież wręcz miłością. wpis boski, czytałam go, aż mi szczęka opadła a buzia zaczęła sama się śmiać do monitora (co się dziwić, że mama powtarza mi ciągle, że suszę zęby do ekranu, który i tak mi nie odpowie). a sukienka jest po prostu zjawiskowa, cud natury, gust masz nieziemski. odkąd pojawiłaś się w ddtvn uwielbiam cię i nie ma godziny, w której nie spojrzałabym jeszcze raz czy czasem nie ma czegoś nowego bądź nie spojrzę jeszcze raz na zdjęcia. gratuluję fotografa, robi to cudownie! pozdrawiam, całuję, karolina
OdpowiedzUsuńO mamo jak mi miło:3 bardzo dziękuję, czerwienię się i w ogóle nie wiem jak tu teraz ładnie napisać:) Mam nadzieję, że nie zawiodę!:)
UsuńA fotograf mnie tu zaciesza i mruczy z radości za tak miłe słowa:)
mruczy? to chyba musi być bezcenne. szkoda, że zdjęcie nie może zatrzymać takiej chwili, wraz z odgłosem. czerwienienie niepotrzebne, mówię tylko prawdę! jestem twoją fanką! :)
Usuńuwielbiam twoje włosy!!!
OdpowiedzUsuńNagłówek jest przecudny i idealnie pasuje do Twojego bloga. Zachwyciła mnie sukienka już podczas oglądania materiału o Tobie w DDTVN, zachwycam się nadal :)
OdpowiedzUsuńsielsko-anielsko. jednak cała moja uwaga jest skupiona na nagłówku - przepiękny!
OdpowiedzUsuńJust gorgeous, dear (forgive my English.) Especially shot 6 with those wonderful legs. 12 and 14 are also fantastic! You are such a beauty.
OdpowiedzUsuńNagłówek jest po prostu śliczny ! Od razu jakoś tak wiosennie na tym blogu :) Sukienucha śliiiiczna, a w połączeniu z tą spódnicą jest jeszcze śliczniejsza i oczu oderwać nie można :> A na górskim rowerze to ja niezmiennie od niepamiętnych czasów pomykam, tak myślałam nad zmianą go na jakiś taki jantar ale tak się zdecydować nie mogę :D
OdpowiedzUsuńTak w ogóle, to uwielbiam Twojego bloga i razem z Aife i Styledigger jesteś moją ulubioną szafiarką. Wielki ukłon za mnóstwo ślicznych ubrań, bo nie przypominam sobie aby jakiś Twój zestaw mnie nie oczarował :)
Magia, magia, magia i wiosna :)
Sukienka niesamowita, zdjęcia niesamowite. No i super nowiusieńki wygląd bloga!
OdpowiedzUsuńprzepiekna sukienka! idealnie w niej wygladasz :) w checia dorwalabym taka sama bo ostatnio nie moge znalezc w sklepach zadnej ladnej koronkowej sukienki.. :) i od razu zwrocilam uwage na nowy baner - swietnie pasuje! :))
OdpowiedzUsuńMnie już w ogóle słów brak. No brak. Chcę być ładna też.
OdpowiedzUsuńNagłówek jest świetny! Pięknie wyglądasz w tej sukience:)
OdpowiedzUsuńKwiatów we włosach nie potargał wiatr. Młodo, wiosennie i romantycznie jak nie w Dziadach (bo tam zombie łaziły w dużym stopniu). Zdjęcie ostatnie najlepsze.
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo ładna, zestaw letni, delikatny, dziewczęcy... - super!
OdpowiedzUsuńA nagłówek śliczniutki. :)
jejku jak przeprzeprzepięknie!!
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że masz świetny nagłówek. I Twój blog teraz wygląda super.
OdpowiedzUsuńPo drugie masz przepiękną sukienkę i Ci jej bardzo zazdroszczę.
ŻUĆ
OdpowiedzUsuńDzizus, ale ze mnie ortołajza:D dzięki:D
Usuń~Shamuboo - thank you very much:)
OdpowiedzUsuń~Anonimowy z 18.44 - ja na górskim bardzo często jeździłam z młodu (ale kto wtedy nie jeździł?:P), potem przerzuciłam się na Jantara, a teraz na Velociraptora:D i nagle odskocznia na górskie pedałowanie okazała się strzałem w dziesiątkę:D
W ogóle to bardzo dziękuje za postawienie mnie w równo w szeregu z Aife i Styledigger, choć wiem, że lata świetlne jestem za nimi:) Obie ubóstwiam:)Rumienie się i ściskam:)
~Marysza - Zara rzuciła pięknymi, koronkowymi kiecami:D już niedługo wyprzedaże to się obkupimy;)
~Riennahera - jesteś śliczna i dobrze o tym wiesz!
~Krysztally - z rana to ja zawsze jak zombiak wyglądam:D przepoczwarzam się tak dopiero koło 8:P
Bardzo, ale to bardzo Wam mordki dziękuję:) W imieniu swoim, Pawła i Panny Lili:)
Zgadzam się, że ten nagłówek bardziej do ciebie pasuje. Jest słodziato-rowerowo-lemoniadowy!
OdpowiedzUsuńWoo, nagłówek jest boski! Idealnie pasuje do Ciebie i Twojego bloga;-)
OdpowiedzUsuńSukienka naprawdę piękna i do tego te zdjęcia <3
D.
Widziałam Cię dziś w okolicach Lubicza, w dżinsowych spodniach i kurtce wyglądasz całkiem inaczej niż na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńAle ja nie miałam na sobie dziś jeansów:D
UsuńCud, miód i orzeszki :) Ty, kiecka, nagłówek - bajka.
OdpowiedzUsuńogladalam Cie w dziendobry tvn i od razu wrzucilam do google nazwe Twojego blogu : ) szczerze mowiac jestem nim zauroczona *.* Twoje ubrania sa cudowne i chcialabym miec je wszystkie ^^ podziwiam Cie naprawde ; ) chcialabym Cie rowniez poprosic o przeczytanie takiej notki na moim blogu : ) http://carousel.pinger.pl/m/12496607/hej-chudzinki
OdpowiedzUsuńnotka dotyczy srodowiska i zachecam do przylaczenia sie, zeby nie przechodzic obok tego problemu obojetnie : ) bd bardzo wdzieczna za przeczytanie ; D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńświetny kolor włosów:) ps. nagłówek śliczny
OdpowiedzUsuńPorzygac sie idzie od tych "słodkości", achów i ochów.
OdpowiedzUsuńNa kłopoty natury gastrycznej polecam wizytę u specjalisty a nie na blogach, bo jak widać to tylko pogarsza sprawę;)
UsuńSerdecznie pozdrawiam:D
piękne zdjęcia, stylowe i czarujące!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, urocze i czarujące !
OdpowiedzUsuń~Anonimowy z 22.15 - zaraz zabiorę sięza przeczytanie notki:) BArdzo dziękuję za przemiłe słowa:) Naprawdę tego typu komentarze ogromnie podnoszą na duchu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję:)
ależ wyglądasz rusałkowato!
OdpowiedzUsuńno zupełnie nie jak łosiofer!
a przez ciebie tez na wianek zachorowałam, i sobie kupiłam byłam. o!
Od Twojego występu w Dzień dobry TVN zaczełam śledzić Twojego bloga. Bardzo podobająmi się Twoje stylizacje a przede wszystkim zdjęcia, są czadowe ! Zastanawiałąm się czy masz może konto na allegro i sprzedaje rzeczy w których już nie chodzisz. Jeśli tak, podałąbyś adres? ;>
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Na samym początku chciałabym powiedzieć, że niezwykle mi miło i dziękuję:) Allegro mam, posiadam i nawet czasami uda mi się tam coś wystawić. Moja nazwa to, ekhm...klombik;) Ale w najbliższym czasie planuję utworzenie tu zakładki 'nakarm portfel lemonce' i na pewno sporo rzeczorów z mojej szafy się w niej znjadzie:)
Usuńprzecudne zdjęcia(znowu!!)
OdpowiedzUsuńAch marze o tym, by przenieść się w scenerie ze zdjęć powyżej! Pięknie jak w bajce :) szczerze zazdroszczę wygrzewania buzi na kwiecistej łące i w dodatku w tak uroczej sukience. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOjacieszpiernicze mogę się jeszcze pozachwycać nad tym nagłówkiem? Prooooszę!
OdpowiedzUsuńDołączę się do wzdychań nad sukienką! Prześliczna i cudownie w niej wyglądasz:)) Jeszcze ten wianek i wiosna dookoła!
OdpowiedzUsuńlove your hair color very much...:D
OdpowiedzUsuń♥♥
Widziałam Twoją kandydaturę na ambasadorkę Bike Belle, a czytając notkę oraz patrząc na nowe logo (swoją drogą świetne!) dochodzę do wniosku, że sprawa rowerzystów jest Ci bliska. Dlatego podrzucam linka do Apelu, który nagrałam, by otworzyć oczy nie-rowerzystom : http://www.youtube.com/watch?v=zJwVxTIEfTc&feature=youtu.be. Więcej filmów i zdjęć rowerzystów na http://www.facebook.com/roowerownia (byłoby mi bardzo miło, jakbyś chciała też podrzucić tam zdjęcie ze swoim cudem, ale nie nalegam;)). Przepraszam za tą odrobinę reklamy, ale jako działająca od niedawna na rzecz rowerzystów szukam wsparcia w innych roweromaniakach.
OdpowiedzUsuńA stylizacja (i sceneria) jak zwykle przepiękna! Pozdrawiam
sielankowo, wiosennie, słonecznie - cudnie!
OdpowiedzUsuńPanna Lemoniada piękna jak zawsze! Urok aż bije po oczach! a zdjęcia do tego przecudowne!!! kto to taki i jakim sprzętem to czyni? i czy nie chciałby skromnej małej czarnej(już nie panny) wziąć czym prędzej na przyuczenie? Mega, mega talent!!!
OdpowiedzUsuńMiętuski tak, tak, u mnie w szafie wisi nowy nabytek miętuskowy i jeden bardzo stary, prawdziwy vintage, cały z bawełnianej koronki:)Tylko co, jak znowu zimno...brrrr...Piekna ta Twoja miętuska!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest ta miętowa sukienka. W ogóle na początku myślałam że to jest falbanka, a nie osobna spódnica :)Sprytnie skomponowane :)
OdpowiedzUsuńOoo jak cudnie, ostatnie zdjęcie jest piękne, wszystkie zresztą! Chce mi się rzucić laptopa i pędzić do sadu, szkoda że zimno i nie mam sadu:)
OdpowiedzUsuńsuperancki nagłówek, megaśny
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia! wyglądasz niesamowicie, co za klimat!
OdpowiedzUsuń~Szpiegula - no wiesz? ja w głębi serca zawsze ejstem rusałką! delikatną i słodką:P A Ty mi tylko, że łosiofer i łosiofer:D a wianki mam zacne, we dwie:D:D
OdpowiedzUsuń~cote - pakuj walizkę i rura na Szczawnicę:D:D
~Modny Adres - wszystko obejrzę jak tylko wrócę do domu:) a zdjęcie oczywiście podeślę:) Rowerowe sprawy są nam bardzo bliskie:)
~Delinka - ten ktoś to Gamoń mój prywatny co to pała się zdjęciowaniem i lubi to niezwykle:) Przeczytałam mu komentarz i aż zastrzygł uszami a ocza mu się roześmiały:) bardzo dziękuje:) i twierdzi, że z przyuczaniem to chyba przesada;) (ach ta skromność:P) Dzięuję i ja również:) oraz też uszkami strzygę:D
~Cynamoona - pokazuj to miętowe, vintage cudo natychmiast!:D
~Stilago - czasami uda mi się błysnąć sprytem i przebiegłością:P
~Styledigger - chodź, chodź na szczawniczańską łąkę!:D
Okrutnie Wam dziewczyny dziękuję:D no normalnie ach!:D
każdy kto zakłada sukienkę na spódnicę ten jest miszczem idealnych połączeń. Twoje jest bardzo smaczne!:*
OdpowiedzUsuńPołączenie mnie zaszokowało ale bardzo mi się podoba tylko czy nie za gorąco?
OdpowiedzUsuńJa od niedawna prowadzę swojego bloga. Jestem ogólnie z niego zadowolona, chociaż czasami miewam chwile zwątpienia czy to ma sens, czy podoba się czytelnikom...
Nie mam jak niektórzy blogerzy perfekcyjnych zdjęć, które ktoś nam robi, nie mam sponsorowanych ciuchów, dzięki którym mogę pokazywać ciuchy z najnowszych kolekcji...oczywiście nie neguje te osoby, które tak mają, bo sama bym tak chciała, ale wiem, że wszystko malusimy kroczkami :-)
Nie jestem obiektywna co do swojego bloga dlatego każda Wasza wiadomość, komentarz będą dla mnie cenne :-) zapraszam do siebie o pozostawienie śladu swoich myśli, które będą dla mnie na wagę złota :-)
http://swiatwedluglenki.blogspot.com
Za gorąco? dzie tam:D
UsuńJa prowadząc bloga od prawie dwóch lat tez mam cały czas chwile zwątpienia. Czy jestem wystarczająco dobra w tym co robię i czy po prostu się nie ośmieszam.
Co do zdjęć i sponsorowanych ciuszków...chyba nie o to w tym chodzi. Ja na palcach jednej dłoni moge wymienić ile takich giftów dostałam. I szczerze mówiąc jakoś mi na nich nie zależy specjalnie. Oczywiście fajnie, że są, ale jak ich nie było też było bardzo dobrze. Dążenie małymi kroczkami do tego by takie 'prezenty' otrzymywać mija się z celem (moim zdaniem) prowadzenia swojej strony. To ma być pasja, własne miejsce w sieci a nie miejsce na reklamy. Takich jest pełno wszędzie.
Trzymam kciuki za rozwój bloga:) Mniej wątpliwości a więcej pasji:) Wtedy będzie ok i każdy, nawet najbardziej wybredny Czytelnik to dostrzeże i, przede wszystkim, doceni:)
super wygladaasz :)
OdpowiedzUsuńświetnie pasuje do Ciebie ten nagłówek :D
OdpowiedzUsuńgratuluje wykonawczyni cudnego dzieła :D
such a great blog honey!!! ;D
OdpowiedzUsuńxoxo
Świetnie wyglądasz. Cudowny nagłówek *.*
OdpowiedzUsuńniesamowicie piękne zdjęcia.. kolor sukienki i ta koronka bardzo na tak :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam klimat zdjęć!
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz, uśmiałam się :))) fajnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń~Anonimowy z 09.59 - nawet nie wiesz jak cieszą Twoje słowa:D Dziękuję!:D
OdpowiedzUsuńOgromniaście i cudniaście dziękuję Wam wszystkim za tyle pozytywnych słów:)
No tak...i mnie "wciągnęłaś" ;)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńA mozna poznac link gdzie kupilas ta sukienke :-)