Jest lato więc musi być gorąco. Zimę mięliśmy w tym roku do połowy kwietnia, ja ledwo wyszłam z niej żywa więc teraz staram się absorbować do swojego organizmu każdy stopień podwyższonej temperatury (no, chyba, że tak jak ostatnio nie mam sił przyswajać niczego więcej niż hektolitrów wody). Uwielbiam poranki, kiedy stojąc przed szafą zastanawiam się czy stanie się coś strasznego jeśli do pracy pójdę w bikini (zawsze rezygnuję z tego pomysłu, jednak pokłady empatii, które noszę w sobie nie pozwalają mi na uraczenie ludzkości widokiem prawie nagiej mnie). Wybór zwykle pada na sukienkę w której nie będę grzać się i pocić jak świniak, która będzie spełniała podstawowe funkcje przenośnego klimatyzatora oraz będzie lekka i zwiewna jak piórko. Idealna na lato jednym (kilkoma) słowem (słowami).
Taką właśnie uwielbiającą trzydziestostopniowe upały podfruwajkę znalazłam w Pull & Bear podczas polowań na różnego rodzaju smaczne przeceny.
Bo musicie wiedzieć, że wyprzedaże mają dla mnie jedną, główną wadę (i nie jest to to, że w końcu pewnego dnia się kończą). W ich trakcie na wieszakach zaczynają się pojawiać piękne, świeże egzemplarze nowej kolekcji, które z owych wieszaków szepczą: 'chodź, popatrz na nas, macnij, przytul, KUP'. I ja, jak ta tempa strzała idę i faktycznie je macam, a następnie wychodzę z jedną rzeczą za cenę której mogłabym mieć przecenione trzy inne. No weź tu zrozum moją pokrętną logikę.
zdjęcia - Paweł
________________________♥_________________________
sukienka - Pull&Bear; sandały - Oysho; opaska - New Look; plecak - Not A Virgin Shop
Sukienka fajna.Nie lubie Cie cZytac,dla mnie jestes za bardzo infantylna.Zazwyczaj po drugim zdaniu przerywam czytanie i ogladam-nie Ciebie,ale ubranie,bo masz fajny styl.
OdpowiedzUsuńJa z kolei uwielbiam Cię czytać i oglądać. Piszesz w fajny sposób, często używasz fajnych określeń i słów, mało jest blogerek które fajnie piszą. Ty jesteś jedną z niewielu które znam :) Tworzysz coś nowego i to jest cool :) Co do stylizacji to sukienka jest mega fajna! :))
UsuńI sukienka, i Ty i tekst, wszystko fajne:) Ja uwielbiam Cię czytać, wyróżniasz się czymś od ludzi w naszym wieku (chyba jesteśmy w podobnym) dodatkowo już nie mogę czytać o ałtfitach, fluo, stylizacjach, ombre czy o czym jeszcze uff! Pozdrawiam ze słonecznego Gdańska (tłumy na Jarmarku:D) Ev.:)
UsuńJa też uwielbiam Cię czytać! O niewielu blogerkach jestem w stanie to powiedzieć, naprawdę. Styl i zdjęcia - choćby najcudowniejsze - to nie wszystko, trzeba jeszcze umieć smacznie i ciekawie o tym pisać; Ty jedno i drugie masz na wysokim poziomie! Tylko tak dalej, bądź sobą, taką Cię kochamy!
UsuńPozdrowienia!
Wciąż wierna czytelniczka Julka od rowerowej spódniczki ;)
Ach bo ja taki niedorozwój mentalnie jestem, nic nie poradzisz:) A tak poważnie, to nie wiem gdzie aż tak infantylnie piszę, serio:) Oraz bardzo dziękuję również za miłe słowo i za podglądanie nawet jeśli nie leży Ci to jak piszę. Za samo wytrzymywanie tutaj - szacun:) Pozdrawiam!
UsuńDziękuję Dziewczyny! Jesteście najlepsze<3 każdą z osobna cmokam!:D
klimatycznie;)
OdpowiedzUsuńSukienka boska *.*
OdpowiedzUsuńWidać, że wprost stworzona na lato i upały ;)
Jak i właścicielka :D
super sukienka;>
OdpowiedzUsuńLike it...kolorystyka mnie zabiła!
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/pages/Make-Me-Trendy/569867759713914
Świetna ta sukienka- idealna na upały!
OdpowiedzUsuńWzór ma intrygujący!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pozdrowienia z sorbetu gruszkowego :)
OdpowiedzUsuńDawaj sorbeta!:D
UsuńRewelacyjnie się Ciebie czyta :)ale też przyjemnie się ogląda, na pewno będę zaglądać częściej, pozdrawiam, izkastyle.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTak bardzo lubię Cię czytać! Zdjęcia też zawsze świetne, w sumie pewnie połowiczna zasługa talentu fotografa (i modelki), a połowiczna tego, że masz swój własny styl i to zawsze się komponuje w całość :)
OdpowiedzUsuńOprócz ciuchów, to tu wszystko zasługa fotografa:D jest niezastąpiony:D Dziękujemy!
Usuńale ta sukienka się układa ♥ piękna! ;)
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie CUDOWNE! ♥
zawsze, kiedy tu zaglądam to wpadam w kompleksy. Lemoniado! jak śmiesz wyglądać dobrze w każdej sukience?! it's not fair;p btw. gdzie taką ścianę można zobaczyć?? genialna!!
OdpowiedzUsuńJa przepraszam, ja już nie będę:P PROMYS:D
UsuńA ściana jest na Kazimierzu, na ul. św. Wawrzyńca;) Mega klawa!
Fajna, luźna sukienka! Znowu mnie skusiłaś do wybrania się do tych wszystkich sklepów:P
OdpowiedzUsuńJest lato, jest gorąco i właściwie nie powinniśmy narzekać, wspominając piękną, dłuugą zimę.. Skąd ja to znam na wyprzedażach, gdy chwytam parę rzeczy i moją uwagę przykuwa nowa kolekcja. Ten gadający manekin, mówiący: podejdź, przymierz i kup ;) Nie dziękuję, na mnie to nie działa. Uwielbiam miejsce i piękną sukieneczkę, tak do Ciebie pasującą, Lemonku, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz fantastycznie :) przejrzałam Twojego bloga, masz świetny styl :)
OdpowiedzUsuńNie, do tych wieszaków nie wolno podchodzić! One są na następne wyprzedaże ;p
OdpowiedzUsuńświetny post :) ładnie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka
OdpowiedzUsuńżadna logika tego nie przeskoczy, bo to jest cwanie pomyślany marketing.. ja mam to samo.
OdpowiedzUsuńCzyli, że nie jestem sama...uff:D
Usuń~Justyna - chcę tak umieć:P dzięki:D
OdpowiedzUsuń~marta fashion - dziękuję:)
~BlondHairedHippie - tak!:D:D:D
Dziękuję dziewczyny za tyle wspaniałych słów:D
Uwielbiam czytać Twoje posty, w tym wypadku mam tylko jedno małe zastrzeżenie - wydaje mi się, że ciuchy z nowej kolekcji szepczą do Ciebie raczej "chodź" niż "choć". Wolałam Ci to napisać, choć oczywiście mogę się mylić! ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym masz piękną opaskę, świetną kieckę i słuchasz wspaniałego zespołu! :D
Matko, ale wtopa. Ja już nie myślę, przez te upały:) Dzięki za zwrócenie uwagi:) Już poprawione:D
UsuńSliczna ta sukienka!:)
OdpowiedzUsuń