piątek, 13 sierpnia 2010

I Love My Bicycle

Coś we mnie ostatnio pękło...jako piewca i wyznawca płaskich podeszw nagle zapragnęłam w swej 'obuwniczej' szafie pomieścić kilka par butów na obcasie. Ileż było poszukiwań by znaleźć te jedyne, ukochane, odpowiednie... 

Ale stało się!

Ni stąd ni zowąd, dosłownie przez przypadek, odkryłam je pod stertą rozwalonych ubrań w jednej z sieciówek. No cóż, są przeceny, jest i bajzel w sklepach (w tym z resztą odkąd pamiętam nikt ubrań nie układał). Porwałam je w swe ramiona i do kasy. Zadowoleniu nie było końca, czego dowodem może być choćby to, że kilka dni później postanowiłam wypróbować się w nich...na jedynym moim środku lokomocji - rowerze. Doszłam do wniosku, że nie jestem jeszcze zaprawiona w bojach, a tym bardziej moje nogi do biegania w takich szpilkach, na których z resztą pozostał ślad w postaci wielkich obtarć.

 Ale twardam dzioucha z małopolski - dać sobie radę muszę!

No nic. rany się szybko goją, ja zostałam do obcasów przekonana, a co gorsza wpadłam w zakupowy ciąg, w którym kilka dni później kupiłam piękne plecione koturny - również pierwsze w żywocie krótkim mym (wpis z nimi w roli głównej już wkrótce) oraz wysokie sandały, na które nomen omen polowałam już od kilku miesięcy, ale nigdzie nie mogłam spotkać tych 'jedynych'...aż do dzisiaj.

W każdym razie, z wielkim uśmiechem na twarzy i radością w sercu z powodu urodzajnych zakupów zapraszam na kolejny wpis.








Cały set składa się z wygrzebanego (po roku zapomnienia) kombinezonu, swetra i wspomnianych już 'trzewików'. Całość dopełniłam ukochanym i wielbionym przeze mnie miętowym lakierem do paznokci.


zdjęcia: Paweł Kolankowski


kombinezon - wyrwany koleżance kilka dobrych lat temu
sweter - atmosphere / second - hand
buty - stradivarius



28 komentarzy:

  1. Jak się dobrym rowerzystą jest to i w szpilkach się jeździ be problemu:) Ja ostatnio nauczyłam się jeździć nawet w koturnach i muszę przyznać , że nie ma w tym wielkiej filozofii, chociaż kupiłam sobie pierwsze koturny w życiu. Widzę, że i ty jesteś świetną cyklistką!

    Bardzo podoba mi się pierwsze zdjęcie, ma świetny klimat

    OdpowiedzUsuń
  2. dziekuje:D i jak tylko pogoja mi sie stopy tez ruszam w boj rowerowy z koturnami:P

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne połączenie kolorów! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny kombinezon i kardigan!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miętowy lakier firmy jakiej? :D Jestem lakierowa dziewucha i wiedzieć muszę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. a kupiony w rossmanie za 4,50 czy jakos tak:D patrze i firma sie nazywa 'wibo' czy jakos tak:P i jest na nim napisane 'express growth';p kolor nr 158:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Love that jumpsuit! U have some lovely pics.
    :D
    xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Cytrynowa Panno to wiem jaki ;D Tego akurat w swej miętowej kolekcji nie mam (a miętowych lakierów mam chyba z 10 :DDD).

    OdpowiedzUsuń
  10. haha:D ja go polecam bardzo:D ale wszystki lachony sie chyba na niego rzucily bo go ostatnio nie moge dorwac w rossmanie a mnie sie juz konczy:P no nic musze szukac dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bo to była kolekcja na lato, może być ciężko teraz go zdobyć. Ze swojej strony polecam Vipera Jumpy nr 164 albo z droższych najpiękniejszą miętę pod słońcem czyli Mint Candy Apple Essie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo dziekuje:D przepatrze i na pewno skorzytsam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie ci ;) choć lepiej ze sweterkiem chyba. Co do wysokich obcasów gratuluje odwagi, bo jakoś na rower nie wsiadałam od dziecka ale w wysokich obcasach to chyba by mi nóżki odpadły.

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne zdjęcia no i oczywiście piękne buty <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne buty, uroczy sweterek, genialny kombinezon;) Świetny set, nie pozostaje mi nic innego jak Cię obserwować. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    www.kalomka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. świetnie to razem wygląda, a rowerek... zazdroszczę ;> masz świetne zdjęcia na blogu.

    www.u-couture.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. ładne te butki :)
    a kombinezon jest prześwietny! kurczę, też bym taki chciała :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny kombinezon! I .... zakochałam się w Twoim rowerze!! Marzę o takim od dawna!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. fajne zestawienie kolorów, świetny kombinezon!

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetnie! Dodaję do obserwowanych!
    Zapraszam na http://artistic-disorder.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajny blog! dodaje do moich szaf!:)
    aa rower cudowny!!:)

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudny kombinezon i bardzo ciekawe buty :)

    OdpowiedzUsuń
  23. genialny kombinezon :) swietne połaczenie kolorów


    www.nevermindsir.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny kombinezon i fajne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. niespełna 3 miesiące temu nabyłam swoje pierwsze buty na obcasie, więc rozumiem "wielkie boom w szafie". Zajebisty rower :)

    OdpowiedzUsuń