Coś we mnie ostatnio pękło...jako piewca i wyznawca płaskich podeszw nagle zapragnęłam w swej 'obuwniczej' szafie pomieścić kilka par butów na obcasie. Ileż było poszukiwań by znaleźć te jedyne, ukochane, odpowiednie...
Ale stało się!
Ni stąd ni zowąd, dosłownie przez przypadek, odkryłam je pod stertą rozwalonych ubrań w jednej z sieciówek. No cóż, są przeceny, jest i bajzel w sklepach (w tym z resztą odkąd pamiętam nikt ubrań nie układał). Porwałam je w swe ramiona i do kasy. Zadowoleniu nie było końca, czego dowodem może być choćby to, że kilka dni później postanowiłam wypróbować się w nich...na jedynym moim środku lokomocji - rowerze. Doszłam do wniosku, że nie jestem jeszcze zaprawiona w bojach, a tym bardziej moje nogi do biegania w takich szpilkach, na których z resztą pozostał ślad w postaci wielkich obtarć.
Ale twardam dzioucha z małopolski - dać sobie radę muszę!
No nic. rany się szybko goją, ja zostałam do obcasów przekonana, a co gorsza wpadłam w zakupowy ciąg, w którym kilka dni później kupiłam piękne plecione koturny - również pierwsze w żywocie krótkim mym (wpis z nimi w roli głównej już wkrótce) oraz wysokie sandały, na które nomen omen polowałam już od kilku miesięcy, ale nigdzie nie mogłam spotkać tych 'jedynych'...aż do dzisiaj.
W każdym razie, z wielkim uśmiechem na twarzy i radością w sercu z powodu urodzajnych zakupów zapraszam na kolejny wpis.
Cały set składa się z wygrzebanego (po roku zapomnienia) kombinezonu, swetra i wspomnianych już 'trzewików'. Całość dopełniłam ukochanym i wielbionym przeze mnie miętowym lakierem do paznokci.
zdjęcia: Paweł Kolankowski
kombinezon - wyrwany koleżance kilka dobrych lat temu
sweter - atmosphere / second - hand
buty - stradivarius
Jak się dobrym rowerzystą jest to i w szpilkach się jeździ be problemu:) Ja ostatnio nauczyłam się jeździć nawet w koturnach i muszę przyznać , że nie ma w tym wielkiej filozofii, chociaż kupiłam sobie pierwsze koturny w życiu. Widzę, że i ty jesteś świetną cyklistką!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pierwsze zdjęcie, ma świetny klimat
dziekuje:D i jak tylko pogoja mi sie stopy tez ruszam w boj rowerowy z koturnami:P
OdpowiedzUsuńświetne połączenie kolorów! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńGenialny kombinezon i kardigan!
OdpowiedzUsuńŚwietny kombinezon!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiętowy lakier firmy jakiej? :D Jestem lakierowa dziewucha i wiedzieć muszę :D
OdpowiedzUsuńa kupiony w rossmanie za 4,50 czy jakos tak:D patrze i firma sie nazywa 'wibo' czy jakos tak:P i jest na nim napisane 'express growth';p kolor nr 158:)
OdpowiedzUsuńLove that jumpsuit! U have some lovely pics.
OdpowiedzUsuń:D
xx
Cytrynowa Panno to wiem jaki ;D Tego akurat w swej miętowej kolekcji nie mam (a miętowych lakierów mam chyba z 10 :DDD).
OdpowiedzUsuńhaha:D ja go polecam bardzo:D ale wszystki lachony sie chyba na niego rzucily bo go ostatnio nie moge dorwac w rossmanie a mnie sie juz konczy:P no nic musze szukac dalej:)
OdpowiedzUsuńBo to była kolekcja na lato, może być ciężko teraz go zdobyć. Ze swojej strony polecam Vipera Jumpy nr 164 albo z droższych najpiękniejszą miętę pod słońcem czyli Mint Candy Apple Essie :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziekuje:D przepatrze i na pewno skorzytsam:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci ;) choć lepiej ze sweterkiem chyba. Co do wysokich obcasów gratuluje odwagi, bo jakoś na rower nie wsiadałam od dziecka ale w wysokich obcasach to chyba by mi nóżki odpadły.
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia no i oczywiście piękne buty <3
OdpowiedzUsuńPiękne buty, uroczy sweterek, genialny kombinezon;) Świetny set, nie pozostaje mi nic innego jak Cię obserwować. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńwww.kalomka.blogspot.com
świetnie to razem wygląda, a rowerek... zazdroszczę ;> masz świetne zdjęcia na blogu.
OdpowiedzUsuńwww.u-couture.blogspot.com
ładne te butki :)
OdpowiedzUsuńa kombinezon jest prześwietny! kurczę, też bym taki chciała :D
Świetny kombinezon! I .... zakochałam się w Twoim rowerze!! Marzę o takim od dawna!!!!
OdpowiedzUsuńfajne zestawienie kolorów, świetny kombinezon!
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Dodaję do obserwowanych!
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://artistic-disorder.blogspot.com/
Bardzo fajny blog! dodaje do moich szaf!:)
OdpowiedzUsuńaa rower cudowny!!:)
pozdrawiam i zapraszam
Cudny kombinezon i bardzo ciekawe buty :)
OdpowiedzUsuńPrzefajny rower! :)
OdpowiedzUsuńgenialny kombinezon :) swietne połaczenie kolorów
OdpowiedzUsuńwww.nevermindsir.blogspot.com
Świetny kombinezon i fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńniespełna 3 miesiące temu nabyłam swoje pierwsze buty na obcasie, więc rozumiem "wielkie boom w szafie". Zajebisty rower :)
OdpowiedzUsuń