I to nie byle jakie, bo wyprodukowane przez firmę Hunter. Jej Wam nie muszę przedstawiać. Chcę Was natomiast zapoznać ze sklepem, gdzie właśnie rzeczone 'gumowce' znajdziecie.
Sklep nosi nazwę KaloszeNoszęPl i działa w sieci od 2009 roku. Nie znalazłam innego, który specjalizowałby się głównie w sprzedaży tego typu obuwia. W swojej ofercie posiada kalosze dla Pań, Panów i dzieciaków. Póki co wiele modeli zostało wyprzedanych, ale nie martwcie się, za trzy tygodnie szykuje się nowa dostawa. Do tego, jeśli interesuje Was konkretny model, zamówienie na niego możecie mailowo składać choćby teraz. Wasza wiadomość na pewno nie pozostanie bez odpowiedzi. Dostawa (w przypadku kaloszy) jest zawsze za darmo i w ciągu 48 godzin kurier z paczką puka do Waszych drzwi.
Cała strona sklepu jest bardzo przejrzysta i przyjazna klientowi. Na wszystkie pytania dotyczące przesyłki, płatności, wymian czy zwrotów, odpowiedzi znajdziecie w odnośnikach umieszczonych po prawej stronie witryny. Wszystkie produkty posiadają roczną gwarancję.
Oprócz omawianych tu kaloszy, możecie również zaopatrzyć się w dodatki do nich. Choćby zimowe ocieplacze, które są dostępne w różnych kolorach i wzorach.
Huntery też znajdziecie w wielu odmianach. Sklep oferuje serie: Hunter Original, Hunter Original Gloss (moi faworyci! Szczególnie te w kolorze głębokiej czerni czy odjazdowe, cytrynowe),
Hunter Regent Neoprene, Hunter RHS, czy Hunter Carnaby Boa (wzorowane na specjalnym modelu Jimmy Choo). Kaloszenosze.pl posiada także w asortymencie sandały firmy Birkenstock oraz japonki Havaianas.
Do każdego modelu dołączony jest szczegółowy opis, możliwości kolorystyczne oraz tabela, dzięki której dokładnie będziecie mogły dobrać rozmiar.
W sklepie jest również zakładka, w której administratorzy witryny zamieścili informacje o kaloszowej modzie festiwalowej, trochę inspiracji oraz atuty i historię gumiaków, które zawładnęły wszak nie tylko moim serduchem.
Wiem, że sklep w przyszłości planuje posiadać w swoim asortymencie wszystkie najfajniejsze kaloszowe marki. Nam pozostaje w takim razie czekać, trzymać kciuki i przyglądać się rozwojowi strony.
Zdjęcia dzięki uprzejmości sklepu KaloszeNoszęPl.
Fakt, kalosze to jedyne obuwie na taką beznadziejną pogodę, ale mam dobrą wiadomość: od środy mega słońce ;)
OdpowiedzUsuńKalosze nie są zbyt wygodne a Huntery są drogie :/
OdpowiedzUsuńJa noszę "kalosze" do jazdy konnej, które są proste, matowe i przede wszystkim długie :)
OdpowiedzUsuńAle Hunterom urody nie odmawiam, może kiedyś sobie na nie pozwolę...
Całkiem podobne do tych na pierwszym zdjęciu, tylko bez snobistycznego logo, mam za niecałe 60 złotych. Trzeba mieć źle w glowie, żeby za gumiaki dać 4 czy 5 stówek. W końcu to tylko gumiaki, ktoś patrzy na znaczek i podnieca się tym? Snobizm i tyle. Za taką kasę można mieć całkiem niezłe skórzane botki czy kozaczki. El-la
OdpowiedzUsuńHuntery to marka sama w sobie. Oczywiście jest masa tańszych imitacji, które pękają i odparzają stopy. JEstem włascicielką hunterów od 3 lat - nic sie z nimi nie dzieje. to buty na lata!
OdpowiedzUsuńOt, kalosze to dla mnie tylko kalosze. Gumiaki, choćby i od LV. Ale za to jak się fajnie skacze po kałużach (szczególnie jak się ma lat 5 lub koło tego :).
OdpowiedzUsuńja chyba jednak nigdy nie przekonam się do kaloszy;)
OdpowiedzUsuńno teraz to mi się zachciało kaloszy :D
OdpowiedzUsuńps. synu ostatnio do kałuży w sandalettach wskoczył, a jego kalosze strażackie w tym czasie spokojnie odpoczywały w bagażniku naszego autka :D
Huntery są świetne, ale 300-400zł za kalosze? czy ja wiem?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://ladymadonnafashion.blogspot.com/
Marka czy nie marka, nie ma znaczenia, wszak kaloszy nie nosisz całymi dniami non-stop. Mam od półtora roku zwykłe bezmarkowe, nie usiłujące wcale być imitacją Hunterów i też nie odparzają, nie pękają i nic się z nimi nie dzieje. Nie latam w nich jak jest ładna pogoda, używam tylko i wyłącznie podczas deszczu i to dużego, a nie podczas przelotnego opadu. Śmieszny jest dla mnie widok lasek paradujących w markowych kaloszach późnym popołudniem, gdy po przelotnych opadach w danym dniu nie ma nawet śladu, bo miały miejsce wcześnie rano. Anna E.
OdpowiedzUsuńMuszę zainwestować w kalosze, na pewno nie huntery bo to nie ta cena :P
OdpowiedzUsuńMam całkiem inne pytanie: zdjęcie które masz w nagłówku to twoje nogi? Konkretnie interesuje mnie gdzie można znaleźć takie rajstopy? :)
mimo ceny brałabym! Sama sie zastanwiam nad jakimiś,a kiedy zobaczyłam te w rażąco żółte,zakochałam się<3 są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:)
http://movesfashion.blogspot.com/