Kończy się niestety weekend idealny. Nieśpieszne miejskie wędrówki, wylegiwanie do południa w promieniach słońca i narkotyzowanie się zapachami kwiatów w Ogrodzie Botanicznym. Uwielbiam właśnie taki czas, kiedy człowiek nigdzie się nie śpieszy, leniwie popija owocowy koktajl i wsłuchuje się w wieczorne śpiewy ptaków. I nawet ludzie dziwnie się do siebie uśmiechają (serio, już nawet myślałam, że coś ze mną nie gra, upaćkałam się czymś czy jak, skoro co druga napotkana persona wysyła mi promienny obraz szczęki. Miłość do świata wszystkich ogarnęła. W sumie to smutne, że takie zjawiska dziwią a nie są spotykane na porządku dziennym). Nawet pobudka, która ma nastąpić za kilka godzin boli jakby mniej w tak przyjemne dni.
Wszystko staje się proste. Dobre, niezłośliwe myśli cisną się do głowy (co mnie, jako osobę wiecznie dogryzającą i wyśmiewającą cały świat również dziwi). W sumie chciałoby się tyle napisać, tyle powiedzieć, ale jakaś tam wewnętrzna obietnica, że ta mała strona nie będzie kopalnią moich małych filozofii, przemyśleń kłębiastych i nie do końca mądrych słów mnie powstrzymuje. Bo nie lubię łamać postanowień. Czy to swoich, czy takich składanych otaczającym mnie osobom. Poza tym gupek ze mnie i mięsny jeż i pewnie przestalibyście mnie lubić (o ile w ogóle).
Także dość, dość, wracam do sedna ubraniowej sprawy.
Sukienka to lumpkowe znalezisko, funkiel - nówka, nieśmigana. Z koronkowymi mankietami przy rękawach i trzema falbankami - uroczość nad uroczościami. Do tego grochowe rajtki, wygodne szybkobiegi i tak odziana ruszam na podbój świata.
zdjęcia - Paweł Kolankowski
sukienka - second - hand; buty - H&M; torebka - Parfois; pierdzień mocy - Asos; rajtuzki - od Kiziaka
Jestem tu pierwszy raz,pewnie cię interesuje co rzuciło mi się od razu w oczy przejrzystość oraz piękny nagłówek. Robisz cudowne stylizacje, po prostu pięknie
OdpowiedzUsuńFajna sukieneczka :)
OdpowiedzUsuńrany jak słodko, ale w takim pozytywnym kontekście :) i rude włosy <3
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
buzi buzi
twoja twarz jest tak unikatowa, że umieram ze szczęścia gdy na nią spoglądam, tak więc zakochana jestem po uszy w tym zdjęciu, na którym ujęto jej zbliżenie. a do tego to zdjęcie, na którym widać tylko koronkę i kawałek twych pięknych nóg w cudownych rajstopkach, jaaaaaaaaaaaaaa, marzenie! od pewnego czasu jesteś moim...autorytetem?! (chyba mogę to już tak nazwać, choć sama nie wiem.. nigdy nie byłam dobrym humanistą/polonistą, ajj). przechodzę na dietę, chcę wyglądać tak jak ty! przesyłam buziaki :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno Ty odstaw to co bierzesz bo nie wiesz co mówisz;)
UsuńA tak poważnie, to szalenie mi miło, zatkało mnie i pozostaje mi chyba tylko podziękować i błagać o znalezienie sobie lepszych autorytetów;) Ja to zły pomysł:P
Ścisku ścisk:3
ależ piękna stylizacja! rajstopy są genialne:)
OdpowiedzUsuńPiękna Kasia :)
OdpowiedzUsuńJaaaamniiik! Się odstrzeliła i na spacer z psem wybrała. :P
OdpowiedzUsuńOh i ah! Wyglądasz uroczo! ps widziałam Twój występ w ddtv - wypadłaś taaak naturalnie. No i jeszcze muszę Ci napisać, że piosenka, z której pochodzi cytat użyty w tytule posta chodzi za mną od dobrych paru dni i jak tylko go zobaczyłam, pomyślałam: "co za bieg okoliczności":) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA taka sukienka z sh? Boska:)choć takim przymiotnikiem określiłabym większość Twoich zestawów, które tu prezentujesz:)
OdpowiedzUsuńślicznie, wszystko super, piękna sukienka i to z lumpa:)
OdpowiedzUsuńależ łup lumpkowy piękny!! wyglądasz w tej kiecy przepięknie:)
OdpowiedzUsuńPrzydałby Ci się chyba zapas tych rajstop. Hmm.
OdpowiedzUsuńojeeej! ale slodko wygladasz
OdpowiedzUsuńwyglądasz świetnie!
OdpowiedzUsuńi jamnik powrócił!! yeah!! ;p
przeuroczo. najchętniej ukradłabym Ci całą kolekcję sukienek. każda kolejna jest cudowna.
OdpowiedzUsuń~Mayyka - alez mi miło ogromnie:D a blog mam nadzieję będzie jeszcze bardziej przejrzysty:) ale powolutku, powolutku:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuń~Lemonmaomam - a co Ty myślisz!:D przy sobocie to nawet trza!:P
~Katia - ta piosenka łazi za mną od dobrych kilku lat i przypomina jedne z najlepszych wakacji w moim życiu:) Majstersztyk. I dziękuję serdecznie, przemiło czytać takie słowa:)
~Riennahera - taaak!:D bo już jedna mi się podarła i teraz o tę ostatnią dbam jak nie wiem co!:)
~Anonim z 21.05 - jamnikowe lowe:)
Dzięki Dziewczyny serdecznie:D
Panno Lemoniado! jesteś tak cudowna, że chętnie zaadoptowałabym Cię jako siostrę!!! :) najlepiej razem z Twoim Gamoniem :)
OdpowiedzUsuńRAzem z Gamoniem jesteśmy bardzo chętni:D:D
UsuńZabijasz mnie tymi kieckami...Za każdym Twoim postem wracam martwa z zachwytu...Męczykicho!!!!
OdpowiedzUsuńkokarda we włosach lovlovlove! :)
OdpowiedzUsuńpieknie i uroczo!
OdpowiedzUsuńcudna jak zawsze, podoba mi sie to przepalenie na zdjeciach, wyglada bardzo retro :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze mialas mily weekend, u mnie bylo dokladnie odwrotnie, ale tak to jest w koncernach http://kosmostolog.blogspot.com/2012/05/czy-ktos-ma-ochote-na-prace-w-koncernie.html
nie wiem dlaczego tak mi sie te słowa "rozstrzelily" wkurza mnie nieraz ten bloger bardzo i wciaz poruszam sie w nim po omacku
OdpowiedzUsuńWielki plus za "High Hopes". Twoja niebalna uroda i ta piękna sukienka urzekają.
OdpowiedzUsuń~K. - nie dam, nie pozwolę:D moje one:P pilnować będę jak oka w głowie:P
OdpowiedzUsuń~Cynamoona - odezwała się:P ja mam to samo z Twoimi torebuniami:D
~Ziemolina - jejku, mam nadzieję, że kolejny weekend będziesz miała tak udany jak ja ten:) A bloggerem sięnie przejmuj, bądźmy ponad techniczne sprawy:P
~Anonimowy z 8.04 - 'High Hopes' to jedna z najukochańszych moich nut. W sercu gra już długo, długo. Najpierw sprzedana przez Tatuna, potem maglowana z przyjaciółmi podczas letnich nocy z winyli. Majstersztyk. I bardzo dziękuję:)
No przemiło mi przez Was bąble:) Dzięki!
Zdjecia fatalne, w sensie technicznym. Czym to bylo robione? Jednorazowy kartonowy kodak? Czy braki umiejetnosci w postprodukcji?
OdpowiedzUsuń"Niebanalna uroda, unikatowa twarz". Tak sie mowi, gdy dziewczyna jest brzydka jak strach na wroble a trzeba cos jej powiedziec i zeby sie nie zalamala.
Ktoś miał chyba zły dzień ^^
UsuńAleż masz piękny bałagan na głowie! Piękny!
OdpowiedzUsuńJesteś naprawdę świetna. ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię twojego bloga i przez ostatnie dwa dni jeździłam naprawdę spooro na rowerze i to chyba dzięki tobie. ;D
Jak ty to robisz,że jeździsz w kieckach i nic Ci się nie wkręca,rajstopy nie są podarte,a gołe nogi ubrudzone? ;)
O kurczę, to fantastycznie:D Lepiej usłyszeć to o rowerze niż komplement o wyglądzie:D Super!
UsuńA z kieckami to jest tak. Długie zawijam, wkłądam pod pupę i na nich siadam:P rajstopy drą się jak wypiernicze:P na szczęście ten rok jest jeszcze bezwypadkowy:P A nogi się brudzą, oj brudzą:P na to nie ma rady:P
Pięknie dziękuję:)
Pięknie wyglądasz!!<3
OdpowiedzUsuńSukienka jest boska, na pewno oglądałabym się za Toba na ulicy :D
Bardzo Wam dziękuję:) Anonimowemu też! Cudnie mi się moja niewyjściowa mordka roześmiała:D
OdpowiedzUsuńjamnior i koronki!
OdpowiedzUsuńno to jest to, co tygryski lubią najbardziej!
twoje koronki przebijają moją kukardkową kieckę....
czy ja dostrzegam malusieńką kokardkę przypiętą do kokardy we włosach? o rany, jakie to piękne:)
OdpowiedzUsuńTak!:D:D ona taka nieśmiała, mało się pokazuje:D
Usuńno to piękności, pięknooości ! :))
UsuńLemoniado, masz chyba talent i szczęście do wynajdywania takich cudenek, jak ta kiecka <3
OdpowiedzUsuńOdziana jesteś cudownie Kasiu <3
OdpowiedzUsuńKolejna genialna sukienka! Masz talent do wynajdywania prześlicznych sukienek-rękodzieł!:D Mnie się tylko ta z zary taka ładna udała;)
OdpowiedzUsuńJestem zafascynowana klimatem na Twoich zdjęciach, wybacz mi tę kradzież na bloga! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta kokardka we włosach:) Jestem pod wrażeniem, jak sprytnie upięłaś włosy, że tworzą taki artystyczny nieład :) W wolnej chwili zapraszam do siebie: http://unlimited-smile.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ojej, jaka śliczna sukienka *.* Nie mogę wyjść z zachwytu :P
OdpowiedzUsuńGdyby nie jamnik pierścienny, wcale nie byłoby tak ładnie ;)
OdpowiedzUsuńA tak już poważniej: rajtki pirma sort, a sukienka modern Maria Antonina w lekkim smutku, żałobie i melancholii. Pasuje do końca weekendu idealnie.
~Szpiegu - nie gadaj, że lepsiejsza!:P
OdpowiedzUsuń~Panna Lila - oj nie gadaj, Zara bardzo postarała się w tym sukienkowym sezonie:D
~Krysztally - Maria Antonina przechadzająca się po przyzamkowych ogrodach:D dzięki:D jamnior szczeka do Ciebie:D
Ogromnie dziewczyny dziękuję:3
cudowna sukienka, chcialabym cos podobnego w mojej szafie :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w sukience <3
OdpowiedzUsuńPięknie przyodziana podbijasz świat:).
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś ten piękny czerwony tornister (torbę), który miałaś dziś ze sobą w Galerii Krakowskiej? :) Jest przecudowny :)
OdpowiedzUsuń:D:D tornister jest Asosowy:D bardzo się cieszy z usłyszanego komplementu:)
UsuńGreat pics!! love the outfit! I hope you'll visit my blog!
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej lubię tu zaglądać! I za każdym razem jak to robię, mam ochotę już-teraz-w-tym-momencie jechać do sklepu i kupić rower. Jak tak dalej pójdzie to może w końcu to zrobię, marzą mi się takie niespieszne przejażdżki.
OdpowiedzUsuńInspirujesz i zachwycasz, pozdrawiam! :)
Rewelacyjna sukienka! I wyglądasz prześlicznie - subtelnie i dziewczęco!
OdpowiedzUsuńLooove this! Kiss Kiss <3
OdpowiedzUsuńhttp://therubberdoll.com/
ubierasz się świetnie!!
OdpowiedzUsuńale nie ma się co oszukiwać jesteś strasznie brzydka
"High hopes" - genialny teledysk <3
OdpowiedzUsuńśliczne fotki --- zapraszam do mnie :)
~M. - to na co Ty jeszcze czekasz?:D ruszaj do sklepu po dwukołowca! raz, raz!:D Ślicnzie Ci dziękuję:D Dzięki takim osobom jak Ty widzę sens prowadzenia tego bloga:)
OdpowiedzUsuń~Anonimowy - dziękuję! zastanawiam się tylko teraz co z taką wiedzą zrobię, hm...:D Swoją droga dobrze, że chociaż w miarę się ubieram, wyobrażasz sobie kombo brzydkiego ryja i obrzydliwych ciuchów?:P
~Shoppana - High Hopes to nuta mojego serca<3
Dzięki Wam wszystkim ciepło i truskawkowo:D
Genialna kieca!! pięknie się prezentujesz w Botanicznym ;)
OdpowiedzUsuń