Dziwna ta nasza pogoda ostatnio, oj dziwna. Człowiek postanowi objechać sobie dość spory kawał drogi to go z pińć razy doleje, pińć razy zdąży wyschnąć by tuż pod domem wymoczyć się w deszczu po raz szósty. Nawet zapakowana parka niewiele daje. Co z tego, że zakapturzyłam się i ledwo świat oczami ogarniałam, skoro woda i tak chlupała mi nawet w gaciach. Ale nie ma co, jest pięknie, jest lato - przygoda!
Prawda jest taka, że robienie kilometrów w czasie nawet najgorszych opadów jest kochane, cudowne i polecam każdemu. I rower się umyje i trampeczki staną się bielsze. Same plusy!
Oprócz tego wakacyjne, górskie wypady są dobre i przemiłe. Nawet jak aura na zewnątrz mocno nie dopisuje oraz gdy omal nie ucinamy sobie pół palca, próbując w nocy pod lasem otworzyć piwo kluczami. Cierpnie i krwotok są niczym w porównaniu ze smakiem Sommersbiego popijanego nad szumiącym Grajcarkiem. Można również z nudów przeskoczyć po kamieniach na drugą stronę rzeki i zafundować sobie własnie taką, wielce rozwijającą rozrywkę. Zaprzyjaźnić się z puchatymi, wszamiającymi trawę kiziakami i objadać nieskończonymi ilościami porcji lodów - no doprawdy mniom weekend.
A dziś pokazuję Wam się nie przemoczona, a wywiana we wszystkie świata strony. Po tylu zdaniach pełnych zadowolenia będzie teraz płacz i złość, bo musicie uwierzyć mi na słowo, w ten dzień, który sobie zdjęciowo możecie poniżej podziwiać miałam tak fantastyczny good - hair - day, że jarałam się nim od samego rana. I co? I się zerwało. Wietrzysko. Niedobre, okrutne i wszystko co na mojej głowie było, wzięło i obróciło w drobny mak.
Ach!
Do tego moja skóra wampirza, jak śnieg biała odbijała słońce niczym dobra blenda i zamiast pięknych, zacnych fotografii mamy w dużej mierze kremową plamę, którą to jestem ja (w sumie od wielkiej, kremowej plamy nie różnię się prawie niczym, więc może to nie w tym tkwi szkopuł). W każdym razie uznajmy to za jednorazowe potknięcie, ja i Gamoń padaliśmy wtedy na pyski i jedyną radość czerpali przejeżdzający nieopodal panowie, którzy mogli podziwiać sobie wszystko to, co miałam pod mocno podwiewaną mi spódnicą.
zdjęcia - Paweł Kolankowski
spódnica - Zara; koszula - od Bloove; bandana - iloko.pl; koszyk - H&M; trampki - Converse
Pamiętajcie o ciągle działające akcji Nakarm Portfel Lemonce ;)
P.S. Nieokrzesana i niesforna łydka przeprasza, że w tak niecny sposób wparowała i poszczuła wszystkich swym widokiem na jednym ze zdjęć.
P.S2. Zaczęłam bawić się Instagramem, więc jak ktos sobie chce jeszcze na mnie popaczeć to serdecznie zapraszam - @pannalemoniada ;)
Oj to prawda pogoda nie dopisuje w te wakacje . I te wiatrzysko troszeczkę poprzeszkadzało włoskom widać ;) Ale nie martw się jest dobrze jak zwykle ;D
OdpowiedzUsuńco do bladości - pojedziesz nad morze to się opalisz ;D
Panno Lemoniado! Zawsze z niecierpliwością czekam na kolejną notkę,gdyż(naprawdę nie przesadzam!) uwielbiam czytać Twoje wręcz bajkowe opisy i oglądać zdjęcia. Ja jestem opalona jedynie podczas wakacji(oj tak, to plus szybkiego łapania promieni słonecznych!;))-poza letnim okresem jestem blada jak trup i niespecjalnie mi to przeszkadza. Podoba mi się to połączenie dżinsowej koszuli z kremową, koronkową spódnicą-coraz bardziej się do tego przekonuję. I trampki tu również pasują! A przejażdżka rowerem w letni, deszczowy dzień? Zgadzam się-wypróbowane i polecam każdemu!:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTa granatowa sukienka jest juz sprzedana...?
OdpowiedzUsuńAle jaka granatowa?:) bo póki co wywalam koronkową szarą i tiulową różową:) Granatowej nie miałam w planach póki co jakiejkolwiek:D
UsuńSzara szara! Zawsze miałam problemy z nazywaniem kolorów :P
UsuńA to szara ciągle jest i to nawet przez nikogo nie zarezerwowana (ale dziś jakaś Pannica w jej sprawie do mnie pisała, więc lojalnie daję cynk:P) :D
UsuńPozdrowienia dla podwodnej rowerzystki ;)
OdpowiedzUsuńHaha, usmialam sie jak zwykle. Ja tez dzis nieopatrznie na wyprawe rowerowa sie wybralam i tez mnie zmoczylo porzadnie a i panowie mieli na co popatrzec, bo nawet stanik przemokl doszczetnie hehe
OdpowiedzUsuńPS- twoja blada wampirza skora bardzo mi sie podoba, tez takowa posiadam, pamietaj tylko, zeby ja chronic przed sloncem zobacz tu:
http://kosmostolog.blogspot.com/2012/07/po-co-stosowac-filtry-wystarczy-krem.html
aś wymyśliła;) też mam bladą skórę i też na nią narzekam, ale wszyscy dookoła mówią, że powinnam ją szanować i lubić jak mało co;) poza tym, łydka rowerzystki ma taka być i ma być pięknie wysportowana. i jest. i tyle dzisiaj.
OdpowiedzUsuńpe es: nawet wiatr we włosach masz fajny!
Ubraniowo cudowny klimat lat 60, jest koszula dzinsowa i spódniczka i zapłątana we włosach chustka, koszula mnie zainspirowała, tak, że może w końcu sobie jakąś kupię:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://jestemtylkosnem.blogspot.com/
Uwielbiam Twoje delikatne klimaty :) I ta pogoda ducha nawet, gdy brakuje słońca :)
OdpowiedzUsuńcudowna spódnica;)
OdpowiedzUsuńŁałałiła Ty ruda pięknoto! Powalasz! Zestawem, fryzurą, twarzyczką, zdjęciami, tekstem...wszystko jest cudne i do schrupania;) A weekendu zazdroszczę. Ostatnio zazdroszczę każdemu, kto może się wyrwać z miasta.Yhhh:*
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz, miło się czyta:) już kocham Twoje włosy ♥.♥ zestaw także śliczny!
OdpowiedzUsuńobserwujemy? :)
całkiem fajny klasyczny zestaw, ja może bym nie zestawiła koronkowej spódniczki z dżinsową koszulą, ale obie te rzeczy masz fajne ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje zdjęcia ♥ i rudości na głowie
OdpowiedzUsuńZachwycające zdjęcia <3
OdpowiedzUsuń~Moonatyczka - a w życiu:P nie wiem co gorsze, moja bladość czy czerowno - różowa opalenizna na warchlaczka:P
OdpowiedzUsuń~Anonimowy z 18.54 - dziękuje, dziękuję:) Takie słowa cieszą najbardziej:) ja nie moge się póki co doczekać nadmorskiego rowerowania:) juz wymyslamy trasy, kombinujemy z mapami:) mam nadzieję przemierzyć co najmniej dwa razy tyle kilometrów co tu normalnie:D
~Lavinka - <3!
~Ziemoiolina - łaaa:D:D:D to Ci powiem, Panowie mieli swoją chwilę szczęścia:D filtrem to ja wiem wiem, njchętniej w jakiejś pięćdziesiątce bym się wykąpała przed każdym plażowaniem:D
~Baś - łydeczka ma być smukła i chudziutka (wiem, wiem, z moim trybem życia może byc ciężko;p) no a ta moja chyba bardzo do zdjęć się wyrwać chciała:P Dzięki kochana:* i na bladość nie narzekam:) w sumie to ze swojej skóry jak z niczego innego jestem zadowolona:D
~Szukaj mnie we mgle - osz, ależ się cieszę:D to leć szybciutko szukac podobnej:)
~Kocia Szafa - bo ja słońce noszę zawsze w kieszeni:*
~Żużu - :**
~Pudrovelove - bardzo mi miło, choć ja to gupol jestem i gupoty wypisuję:) Co do obserwowania, nie podzielam tej mody na wymiany za śledzenie, więc jak się podoba i będziesz mnie podglądać to mnie bardzo miło będzie, a jeśli nie to świat się nie zawali:) szanujmy się nawzajem i obserwujmy to co nam się naprawdę podoba a nie tylko po to by mieć więcej google friends:)
~M. Ortycja - to zestawienie to moje ulubione do pracy:) bo wystarczy na koniec dnia wywiązać koszulę, z torby wyciągnąć bandanę i zawiązać na łbie i już wygląda się zupełnie inaczej:D także ciuszki ze zdjęć często za mną (i ze mną:P) chodzą:D Dziękuję:D
Dziękuję Wam wspaniałe dziewuszki:)
ależ zazdroszczę tego Grajcarka!!
OdpowiedzUsuńzestaw świetny! oglądając zdjęcia, przypomniałam sobie o swojej koszuli, niemal identycznej, która leży gdzieś na dnie szafy. muszę ją odkurzyć!;p
centralna Polska pozdrawia Lemonke!! ;)
Lemon z południa również pozdrawia!:D dziękuję i szybko, szybko wyciągać koszulę proszę:D nie może się marnować;)
UsuńJeansowe bliźniaki!
OdpowiedzUsuńBlenda z Ciebie urocza, a koszuli zazdroszczę, ciągle jeszcze na taką poluję:)choć niedawno już miałam prawie, prawie...
OdpowiedzUsuńidealne włosy! Idealny zestaw, chyba najlepszy jaki dziś widziałam podczas zwiedzania blogów! I rewelacyjne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńWłosy! Włosy! Włosy! <3
OdpowiedzUsuńŚlicznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne, nastrojowe zdjęcia♥ Są przerabiane w jakimś programie?Jak tak, to w jakim?
OdpowiedzUsuńF.
Zadziwiające. Myślałam, że już naprawdę nie poznam żadnego ciekawego polskiego bloga, przecież mam już swoją idalną top 6! Aż tu nagle drobna ruda panienka wpada do mojej listy i uplasowuje się wyżej od popuarniejszych konkurentek. Proszę, proszę. Świetny styl, zarówno ubioru jak i pisania, co sobie cenię :) I oczywiście genialne zdjęcia, ktokolwiek je robi możesz mu pogratulować. Oczywiście, jak to na blogach bywa nie są to zdjęcia profesjonalne, ale mają w sobie coś artystycznego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do nas
Nowa czytelniczka- Julia :)
~Cynamoona - ja najpierw jedną znalazłam w Stradivariusie. Jasną. I do tego troszkę za dużą:D A potem nagle bach pisze mi Asior czy nie kce tej:D No jak mogłam nie wziąć?:D więc nagle w przeciągu kilku tygodni wzbogaciłam się o dwie:D i to tak praktycznie zupełnie przez przypadek:D
OdpowiedzUsuń~Famfaramfam - mruu dziękuję:3
~Faustyna i Paulina - to zależy czy obrabiam je ja czy Paweł. On ma jakieś tam swoje specjalne dziwności a ja to po prostu w gimpie czaruję:) dziękuję:)
~Szafiarki - O mamuniu ale mi miło i przyjemnie:) Strasznie się cieszczę i dziękuję:) Mam nadzieję, że nie zawiodę:) Aż nie wiem co odpowiedzieć:D Pomerdam uszami, o!:D
Ślicznie i słonecznie dziękuję Wam wszystkim za takie milusińskie słowa:)
idę wyciągnąć z szafy moją dżinksową koszulę.
OdpowiedzUsuńo!
Bardzo fajny look, założyłabym jednak lżejsze buty, ale ogólnie całość sprawia dobre wrażenie:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://voguele.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMASZ NAJPIEKNIEJSZE ZDJECIA W CALEJ BLOGOSFERZE, PATRZE I PATRZE I NAPATRZEC SIE NIE MOGE. GENIALNE. PRZEPRASZAM ZA DRUKOWANE LITERY, ALE ZDJECIA SA TAK PIEKNE, ZE TYLKO TAKIE TU PASUJA. ZESTAW ROWNIEZ SWIETNY!!! ZA KAZDYM RAZEM STWIERDZAM, "O JA TEZ TAK BYM SIE UBRALA"!!! DO TEGO CUDOWNIE PISZESZ!!! PRZEPRASZAM, ZE KRZYCZE, ALE SIE TROCHE PODEKSCYTOWALAM!!! :D
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
Lemonko, co Ty najbardziej kochasz w rowerowaniu? Samą jazdę, piękne widoki podczas jeżdżenia, czy to cudne zmęczenie i satysfakcję z kolejnych kilometrów?
OdpowiedzUsuńNajbardziej to chyba jako taką wolność, która rowerowanie daje:) Piękne widoki, jazda i to zmęczenie są jej następstwem. WIesz, nie musze się niczym i nikim przejmować. Kiedy chcę to wsiadam i jadę tam gdzie mnie oczy poniosą. NIe jestem uzależniona od niczego i to jest właśnie najpiękniejsze. Nie goni mnie czas, nie zatrzymują korki:) Myślę, że włąśnie to w rowerowaniu jest njalepsze i to mi sprawia największą radość:) I jak teraz się nad tym zastanawiam, to kurcze mogłabym wymieniać i opisywać to piękno jazdy na dwóch kółkach non stop, bez przerwy. Chyba nadszedł czas by któryś z wpisów właśnie temu poświęcić:) Dziękuję Ci za to pytanie strasznie mnie zainspirowało i natchnęło:)
UsuńPowiedz mi czy ten twój rudy kolor włosów (PIĘKNY) jest naturalny ?
OdpowiedzUsuńJeśli nie to zdradź mi jakiej farby używasz bo juz dawno chciałam miec taki ostry rudy a nie moge cos znaleźć odpowiedniej farby
Taaak, ja też nie lubię wietrzyska. Zawsze chodzę w rozpuszczonych włosach i jak zerwie się wiatr, to raz że nic nie widzę, a dwa, mam potem kołtun trudny do rozczesania.
OdpowiedzUsuńAle co tam wiatr...
Dla moich włosów najgorszy jest deszcz. Nie raz było tak, że z domu wychodzę na deszcz z ułożonymi włosami(wiadomo, bez parasola się nie obejdzie), wchodzę do pracy/na uczelnię, pierwszy rzut oka w lustro: wszystkie kosmyki w różne strony!
ale cudownie wyglądasz! podoba mi się bardzo to zdjęcie, gdzie odbijasz się w kałuży ^^ torebka jest ekstra! bardzo ryzykowna ale Ty dobrze ją zestawiłaś :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i taki wakacyjno-dziewczęcy zestaw. No i żadne szpile na rower, tylko porządne trampki! To lubię :)
OdpowiedzUsuń~Szpiegula - toś jeszcze nie wyciągnęła?:D
OdpowiedzUsuń~Voguele - a ja właśnie nie chciałam lżejszych bo one takie oczywiste są:D W balerinach chodzić lubię średnio, w szpilkach i obcasach nie mogę póki co, a trampeczki lowe forewa:3 dziękuję:)
~MissPlayground - no ja to Cię uwielbiam moja Iskierko:*
~Anonimowy z 00.16 - niestety nie naturalny:) używam farby loreal LUO nr. 7.40. Mieszam ją z innym miedzianym kolorem w różnych proporcjach:D jak wyjdzie to tak jest:D Co do doboru miedzi to radzę skonsultować się z Panią w hurtowni żeby doradziła do karnacji:D Pozdrawiam i ściskam serdecznie:)
~Caro - oj nawet nie mów i o deszczu. Albo o wilgoci. Wtedy cokolwiek bym nie zrobiła wyglądam jak jeden wielki mop;/ masakra:P
~Kangaroo - też bardzo lubię to zdjęcie:D dziękuję:)
~Kelly - A tu Cię zaskoczę, bo szpile mają o wiele lepsiejszą podeszwę na rower:P Bardziej twardą, bo z miękkną trampkową to się stópki męczą i skurcze łapią;D
Dziękuję Wam serdecznie za tyyyleee komentarzy miłych:D
świetne zdjęcia :) chciałabym, żeby ktoś, gdzieś i kiedyś zrobił mi takie foty...
OdpowiedzUsuńps. zdjęcie nr 8 - miód ;)
Romantyzm przełamany trampkami i jeansem, jak dla mnie super! ;D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych boskich zdjęć ;)
pamiętaj, że tylko plebs chodzi opalony - szlachta ma białą skórę :D piękne zdjęcia, piękna Ty, koszulę - obok roweru - dołączam do listy rzeczy, które chętnie bym Ci zwinęła. i ach, jak ja Cię lubię czytać, takie to pozytywne jest. a ja lubię ten klimat.
OdpowiedzUsuń