wtorek, 3 grudnia 2013

I'm Glad That We Stopped Kissing In The Dark On The Highway


Ludzie wokół mnie. 
Stoję w jednym z najbardziej zatłoczonych miejsc w Krakowie. Czekam na umówione spotkanie. 
Jest zimno, minuta za minutą posuwa się jak opóźniony w rozwoju żółw. Co chwilę mijają mnie kolejne twarze. Kolejne ręce machają do oddalonych kilka kroków dalej kolejnych par oczu nie dostrzegających jeszcze zgubionej w tłumie swojej drugiej połowy. 
Czekanie się przedłuża, obserwuję uśmiechy, spuszczone w zamyśleniu głowy, przyśpieszone kroki. 

Wymyślam historie. 
Wymyślam życia mijających mnie płaszczy. 

Czy są szczęśliwe? Czy rzucająca się właśnie w ramiona chłopaka dziewczyna jeszcze pięć minut temu nie całowała kogoś innego? Czy opowiadająca z wielką ekspresją kobieta po zamknięciu domowych drzwi nie czuję się do granic możliwości samotna? Czy milczący w gronie znajomych mężczyzna nie jest jedną z najciekawszych osób jakie mogłabym poznać? Może oni wszyscy się znają, może spotkali się kiedyś kupując jabłka w tym samym warzywniaku, może nawet są sąsiadami? 
Bardzo lubię w głowie plątać takie opowiastki. Tak samo jak kątem oka dostrzegać szczegóły mieszkań w świetle nocnych lampek. Trochę jak taki wielki brat, ale spokojnie do stalkera jeszcze wiele mi brakuje. Do tej pory pamiętam jak za dzieciaka z lubością przesiadywałam na parapecie z moim Dziadkiem i przez długie godziny obserwowaliśmy ulice miasta. To było o niebo lepsze niż czas spędzany na oglądaniu programów w TV. Z resztą, Dziadek nigdy nie posiadał gadającego pudła, właściwie te kilka swoich sporych okien nazywał telewizorem...

I teraz stoję sama, znowu dopowiadając myśli przebiegającej obok mnie kobiety. Podnoszę głowę, kilka metrów dalej dostrzegam wpatrującą się we mnie postać. Odruchowo uśmiechamy się do siebie i już wiem, że ona przed chwilą też stworzyła sobie moją historię.



zdjęcia - Paweł

________________________♥_________________________

sweter - New Look; sukienka - Pull&Bear; szalik - Zara; płaszcz - second - hand; sztyblety - prezent; teczka - Not A Virgin Shop













27 komentarzy:

  1. Nie wiem czy zmontowałaś ze sobą dwa różne szaliki czy to jeden, ale wygląda to rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden, potwierdzam. Świetny!

      dodatkowo pochwalę piękny sweter i płaszcz(płaszcz,płaszcz,płaszcz,płaszcz ja go chceeeeeeee) ale to już słyszałaś :)

      Usuń
    2. Tak, tak to jeden szalik:) Bardzo fajny, ciepły i w ogóle gigantyczny:) Polecam każdemu:)

      ~Anonimowy - Kochana!

      Usuń
  2. Ten szalik jest dwustronny czy jak, czy co?
    Pięknie to dzisiaj napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O ja Cie ja też lubię staalkować cudze domy wieczorami jak mają zapalone światła. W dzień to tak nie bardzo ale wieczorami nabiera to jakiegoś dziwnie magicnzego klimatu i łapie sie na tym, że wychylam szyję by dostrzec co więcej kryje się za ledem w suficie albo zółtą lampą w oknie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze wiedzieć, że nie jestem odosobniona w tym procederze:D Kochant Erillek:D

      Usuń
  4. uwielbiam snuć takie historie. Ale najbardziej lubiłam na wszelakich koncertach w filharmonii , a od najmłodszych lat regularnie uczęszczam , do każdego utworu tworzyć historię, tekst z udziałem ludzi siedzących obok mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajne napisane. myślę, że każdy chociaż czasem dopisuje ludziom ich historie. bo to frajda.

    i Lemon, pięknie Ci w czerwieni!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądasz trochę jak bohaterka powieści. Nic tylko usiąść i pisać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też tak mam, nawet niedawno na blogu się do tej przypadłości przyznałam:) Od dziś inaczej patrzę na dziadków i babcie godzinami wyglądających przez okna na ulice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! A widzisz! Może to właśnie te dziadki i babcie to my za kilkadziesiąt lat snujące opowieści w oknie:D

      Usuń
  8. Cudownie Ci w czerwieni. Dopowiadanie takich historii dla osób trudniących się pisaniem to raczej inspiracja ;) Często wymyśla się opowieści nie tylko "z ludzi", ale także słysząc jakiś utwór po raz pierwszy. Najlepiej jak się obserwuje ludzi na ulicy i ma MP3 w uszach. Misz-masz gotowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O bogowie - TAK! Po stokroć tak! Zgadzam się w stu procentach:)

      Usuń
  9. Jesteś super i cudnie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak wczoraj Twój komentarz poprawił mi nastrój. Uśmiech nie schodził mi już z twarzy do końca dnia:D Uwielbiam nieskończenie i dziękuję:3

      Usuń
  10. Wspaniałe kolory, wygladasz cudnie kochana!!! Czerwienie to jest to!
    pozdrawiam:*




    Ola

    OdpowiedzUsuń
  11. swietny zestaw, w ciekawym stylu :)
    podoba mi sie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo do twarzy Ci w takich czerwonościach:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie wyglądasz w tym zestawie- pasują Ci takie kolory :)
    Pozdrawiam, Angela

    OdpowiedzUsuń
  14. boże, jakie fajne połączenie! <3 szalik, sukienia, płaszcz !! i ten sweter! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. genialne połączenie!

    xx
    www.gold-lady.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję Wam Kochani za wszystkie komentarze:)

    OdpowiedzUsuń
  17. jestem zachwycona całością. Szalik i płaszcz świetne, a pod spodem też cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak dla mnie trochę za dużo wzorów, ale sweter w róże mnie zachwycił ! ♥
    F.

    OdpowiedzUsuń