Raz na jakiś czas, lubię takie weekendy kiedy nic nie muszę. Takie podczas których nie mam na głowie setek odłożonych spraw, rzeczy do zrobienia bo w tygodniu nie miałam na nie czasu, takich kiedy nie muszę zrywać się bladym świtem z łóżka (nie licząc spacerowej pobudki Szanownego Pana Psa, który swoją toaletę musi (nawet wtedy kiedy nie musi) załatwić o godzinie piątej czterdzieści) bo tyle planów w głowie, tyle światów do zdobycia.
W taki weekend dom jest naszą enklawą, naszą tajną bazą położoną daleko od ludzkości wszelakiej. Pachnie w nim od rana babeczkami i świeżo parzoną kawą. W wazonach swoje wdzięki prezentują goździki i tulipany, bo nic tak dobrze nie poprawia samopoczucia o deszczowym poranku jak świeże kwiaty.
I filmy! Filmy, seriale, książki all day long.
Oglądane w piżamie, z całą rodziną taplająca się w morzu poduszek i innych pościelowych atrybutów. Przerywane od czasu do czasu przeciągłym bąblowym podchrapywaniem. W takie dni nawet wizja śniadania w Forum czy Tekturze nie jest w stanie wyciągnąć mnie z czterech kątów. Bo tak w ogóle ja bardzo lubię nasze mieszkanie. Lubię jego zapach i to, że działa na mnie jak bezpieczna przystań do której uwielbiam wracać po każdych ośmiu godzinach spędzonych w pracy. A gdy jeszcze trafi się weekend właśnie taki jak teraz, gdzie ciepłu domowych pieleszy akompaniują krople deszczu stukające o parapet, to możecie mi wierzyć, jestem jednym z najbardziej uśmiechniętych człowieków na świecie.
zdjęcia - Paweł
________________________♥_________________________
sweter - Pull&Bear; spodnie - House; płaszcz i szalik - H&M; buty - Adidas Superstar; torebka - Paulina Schaedel
Super wyglądasz, fajny, oryginalny sweterek
OdpowiedzUsuńKolorystyka jest znakomita! :)
OdpowiedzUsuńrozleniwiłam się jeszcze bardziej, jak Cię przeczytałam ;)
OdpowiedzUsuńo piątej czterdzieści na pierwszy spacer?! mój pies łypnąłby na mnie okiem niedbale i ostentacyjnie przewaliłby się na drugi bok. Próbowałam tak i musiałam go nieść do przedpokoju na rękach, bo przecież łapy miał z waty jeszcze...takim bladym świtem ;P
OdpowiedzUsuńZazdrość! Bąbel czasami potrafi obudzić się już o 4.30 i wymuszać spacer:P Na szczęście nauczyłam się go wtedy poskramiać;) Jednak przygarnęliśmy kulkę energii na czterech łapach, która z biegiem czasu ani trochę się nie uspokaja ('jak pan taki kram' ma w tym wypadku stuprocentowe przełożenie:P) Ściskam!
UsuńSweterek piękny, a spodnie bardzo podobne widziałam tutaj http://www.diversesystem.com/kolekcja-damska/spodnie.html#1 zastanawiałam się nawet nad zakupem, ale nie wiem czy będą wygodne?
OdpowiedzUsuńKupuj, kupuj:) Na pewno będziesz zadowolona z ich wygody:)
Usuńperfect photos!
OdpowiedzUsuń