sobota, 6 listopada 2010

Stay And Tell Me Your Story...

Dziś chciałabym Wam przedstawić najniewygodniejsze buty świata. Wynalazłam je tydzień temu w lumpeksie. Uwiodły mnie tym, że w moim mniemaniu miały 'coś' ze słynnych już obcasów Miu Miu. Chyba tylko słupek bo resztę dopisała sobie moja wybujała wyobraźnia. Tak wiem, poszło mi na oczy. Przymierzyłam i zaczęłam się zachwycać (nie czując jeszcze wtedy jak bardzo moje stopy w nich cierpią). A ponieważ kosztowały jakieś 20 zł (pani po znajomości jeszcze mi cenę obniżyła - uf dobrze, że koleżanki mamy mają ciucholandy) nie zastanawiałam się dłużej tylko wpakowałam je do swojej torby. Z wielkim uśmiechem na twarzy biegałam przez ponad tydzień, no bo TAKIE buty, za TAKĄ cenę to istny skarb. Nawet specjalne miejsce na półeczce dostały.

Ale dziś ta miłość, a raczej płytkie zauroczenie dobiegło końca.

Wszystko miałam wymyślone, od początku do końca zaprojektowane w mojej głowie. Plan niecny i w moim mniemaniu genialny. Ubrałam sukienkę (zdaję sobie sprawę, że multum dziouch tę sukienkę będzie miało, ale mnie się spodobała, była niedroga i jej zapragnęłam, po mimo tego, iż jest niewymiarowa jak nie wiem co, o!). Z szalika zrobiłam maleńką pelerynę z kapturem, przewiązałam się paskiem a na nogi włożyłam swoje 'cudowne' buciki. I zaczęło się. Moje stopy generalnie wyły z rozpaczy. Sama nie wiem czym to było spowodowane, czy niebotycznie wysokim obcasem, czy okropnie sztywną skórą, czy też okropnie dziwnym podbiciem. W każdym razie Chłopak prawie popłakał się ze śmiechu widząc jak w nich chodzę (a raczej staram się. Mój chód powinien trafić do 'Galerii dziwnych kroków Monty Pyton'a).

Dlaczego ich nie ściągnęłam i nie założyłam innych?

Z dwóch powodów.
Pierwszy - i tu do akcji wkracza mój upór. Zaplanowałam i już. I ma być po mojemu albo wcale.
Drugi - w pewien sposób postanowiłam się ukarać, by w przyszłości uruchomić swoje szare komórki przed popełnieniem jakiegoś głupiego zakupu. A nie popadać w tępy zachwyt nad rzeczą kompletnie nieprzydatną.

W każdym razie, gdzieś tam w środku tli się jeszcze nadzieja, że jak pobiegnę z nimi do szewca to Pan mi je ładnie rozbije i cierpieć nie będę. Ale to się okaże. Póki co zostawiam Państwa sam na sam z plikiem zdjęć upamiętniających moją zakupową porażkę.







Muszę przyznać, że zdjęcia do zachwycających nie należą. Wiało TAK mocno, że z ledwością przyszło mi ustać w jednym miejscu przez pięć sekund bez ruszania się na boki, tudzież przyjmowania innych dramatycznych póz. Oczywiście pogoda musiała się popsuć w momencie kiedy zamykałam drzwi wejściowe, bo zanim wyszłam świeciło piękne słońce, nie wiało a temperatura była sprzyjająca. O losie!


sukienka - H&M
szalik - H&M
pasek - najromantyczniejszy prezent świata z Robanu za 2 zł
zakolanówki - Gatta
buty - sh











42 komentarze:

  1. szkoda, że zdjęcia tylko do połowy ;p
    ale tak pięknie przewiązałaś się tym szalem i paskiem, że wybaczam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem, że buty niewygodne, ale czemu ukarałaś je za to skazując na odosobnienie ? ;)
    Faktycznie w Krakowie wiało dziś nieprzeciętnie, też robiłam zdjęcia (jeszcze są na karcie;) ) i włosy mam na nich jak siano :))

    Pomysłowo zmotałaś szalik, a sukienka bardzo ładna i póki co, nie widziałam takich na ulicach :) Miałam kiedyś bardzo podobne buty, ale moje były wygodne...

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo mi sie podoba jak wyglądasz na zdjęciach

    OdpowiedzUsuń
  4. Szal jest super. I Twoja grzywka jest super.

    OdpowiedzUsuń
  5. buty cudowne. czasem warto przecierpieć. podoba mi się sukienka... i sama się nad nią zastanawiam. może mnie trochę pogrubi?

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja uważam, że cierpieć nie warto, nawet w imię ładnych butów. fajna sukienka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna sukienka :) Bardzo ładnie wyglądasz a co do butów...hmm wyglądają na wygodne( tak, wiem już,że to zmyłka) łączę się w bólu bo jakiś czas temu równie koszmarnie się udręczyłam we własnych butach TAKICH za TAKĄ cenę. Moje się rozchodziły więc może i z Twoimi da się coś zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nareszcie widze kogos w tej ladnej sukience :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny klimat zdjęć, sukienka też mi się podoba, moim skromnym zdaniem szkoda stóp dla najładniejszych nawet butów ale z drugiej strony miałam parę, która się rozeszła po paru tygodniach domowych przepraw i służyła potem długo i bezboleśnie, jeśli buty są ze skóry to może warto powalczyć z szewcem & świetną masz grzywę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz wiesz, dlaczego te buty znalazły się w lumpeksie. Szkoda nóg, by męczyć je czymś takim. Są zwyczajnie brzydkie, toporne, bez żalu wyrzuć. Na pewno znajdziesz ciekawsze. A te od Miu Miu to całkiem inna bajka.

    OdpowiedzUsuń
  11. fajny blog. staranne zdjecia, ciekawe stylizacje. dodaję do obserwowanych. :)
    boska sukienka.

    OdpowiedzUsuń
  12. kurde, a mi się zdjęcia bardzo podobają, genialne jest to wyblakłe tło i kolorowa sukienka na pierwszym planie, no i świetnie z tym szalem wygląda. a buty... coż, ja bym nie cierpiała ale czego sie nie robi, żeby dobrze wypasc;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super sukienka http://justynjjacollection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny zestaw, sukienka prześliczna !

    OdpowiedzUsuń
  15. @Basia: Dzieki Tobie zauwazylam, ze nie wrzucilam jednego zdjecia:*

    @Klamoty: poki co odosobnione leza na dnie szafy:P za kare:P czekaja az sie zlituje i zaprowadze je do szewca:) a wialo oj srogo, na rowerze ledwo jechalam bo dymalo mnie na wszystkie strony:)

    @Kamila: nie należę do cierpietnic i unikam takowych jak tylko moge wiec buty tez poki co zdjelam:) ukaralam sie i tyle mi wystarczy:)

    @Granda: dokladnie, nie warto:)

    @Koliberka: Pan Szewc osadzi czy beda zyc czy nie;)

    @Anonimowy: Gdyby nie Ty nie wpadlabym na to xD poza tym nie sadze by rozpatrzac wygode butow przez pryzmat tego ze sa z sh. Na niejednych trzewikach z, ekhm 'gornej polki' tez nie raz sie przejechalam.

    Bardzo wszystkim i kazdemu z osobna dziekuje:) Naprawde niespodziewalam sie tak milych slow:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdjęcia rewelacyjne, ta kolorystyka!
    A zestaw bardzo przemawia do mnie, paseczek rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Za każdym razem jak patrzę na Twoje zestawy to myślę: "dlaczego ja tak nie umiem". Strasznie chciałbym się ubierać tak jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  18. wyglądasz bosko. świetna sukienka i buty tez wyglądają fajnie. jednak po co męczyć nogi? :D

    OdpowiedzUsuń
  19. kiedyś też tak mi się zdarzyło.
    kupiłam cudnie piękne buty,
    a potem płąkałam na samą myśl, że mam je ubrać ... :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny blog:) bardzo podobają mi się Twoje zestawienia kolorów i faktur:)

    http://mesmerize87.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Fantastyczne! W ogóle świetnie wyglądasz... :))

    OdpowiedzUsuń
  22. A i jeszcze te skarpety też mam zamiar skopiować :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Wietrzny efekt wyszedł super. A na buty też na 100% bym się skusiła, nie ma co sobie wrzucać ;]

    OdpowiedzUsuń
  24. Zdjęcia fajnie wyszły, jakby wiatr celowo rozwiewał włosy i nie tylko.
    Osobiście nie widzę w tych butach nic w miu miu, choć może nie mam bujnej wyobraźni ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. @Mamałgosia: juz nie mecze;) stopki odpoczywaja i czuja sie szczesliwe;)

    @Szpiegula: ja do tej pory mysle jak ja to zrobilam ze w lumpie bylo wszystko ok a teraz budza we mnie starch i rozpacz:P

    @Biurowa: bier co chcesz, kopiuj i nos do woli;)

    @Anio: uf a juz myslalam ze jestem jedyna;)

    @no-baa: ja miewam, przy wielkiej fali ciuchowego podniecenia, turbo wyobraznie:P gubi mnie czasami;)

    Przepieknie dziekuje za tyle milych slow:)

    OdpowiedzUsuń
  26. hm, buty wyglądają dość niewinnie, może jeszcze się poprawią. a sukienka ma świetne kolory, bardzo lubię takie polączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Rozumiem,rozumiem.Widziałam to zdjęcie na różnych soupach,dlatego pomyslałam że nie trzeba pytać,ale bardzo dziękuje za tą rade, nie chciałabym mieć później jakiś nieprzyjemności z tego powodu . jeszcze raz dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny zestaw, fantastyczne zdjęcia(!) :) ...i ten pomysł na szalik...spodobał mi się i to bardzo :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. ładnieee.
    ale to post w niebieskich dzwonach skłonił mnie do skomentowania, świetnie tam wyglądasz, 80's!

    OdpowiedzUsuń
  30. wow! love this heels and how you look in this h&m dress....FAB!
    thank you for passing by and leaving your sweet comment! it means a lot for me! remember you can keep in touch with my blog via blogger, bloglovin, facebook and twitter!

    xoxo from rome
    K.
    http://kcomekarolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak zawsze jest to COŚ, bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. @jak gdyby nigdy nic: one tylko sprawiaja wrazenie niewinnych:P wiesz, cicha woda brzegi rwie:P

    @Katarzyna Smok Sm: dziekuje:)

    Dziekuje Wam bardzo Dziewczynki:*

    OdpowiedzUsuń
  33. WOW! I just totally fell in love with your blog! You have amazing sense of style, and you look so good in so many different types of look! I am totally following!

    xoxo,

    colormenana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. 1. klimatyczne zdjęcia
    2. świetna sukienka
    3. wyjatkowa modelka
    4. dodaje do ulubionych:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Super patent z tym szalikiem ;) Pomysłowo. Buty są urocze, chociaż nie wiem czy odważyłabym się je założyć - z tego miejsca cię podziwiam :))

    OdpowiedzUsuń
  36. Jest świetnie, kupuję Cię w całości.

    OdpowiedzUsuń
  37. bardzo mi się podobają te swetero-sukienki z h&m :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Rany ilez rany ja sie zrobilam w dokladnie taki sam sposob. Ludzac sie nadzieja, ze sie rozbija, ze noga sie przyzwyczai, ze w magiczny sposob sie powieksza.. No niestety konczy sie na pokracznosci chodzenia, cierpieniu z powodu za malych/za ciasnych butow i gwiazd w oczach ze trzeba w nich chodzic.. jakkolwiek.. teraz mam komfort, ze w aucie zawsze mam zapasowa pare wiec moge zawsze przebrac. Wiec przestalam kupowac buty ktore sugeruja ze cos moze byc nie tak, zeby nie wiem jak piekne byly..
    Wiec doskonale rozumiem Twoj bol tym bardziej, ze kilka par tez mnie "oszukalo" bo wydawaly sie ok w sklepie ale w toku chodzenia okazaly sie koszmarem na moich nogach..

    OdpowiedzUsuń
  39. Masz uroczą, dziewczęcą twarz! a kiecka jest wprost genialna!

    OdpowiedzUsuń