niedziela, 29 maja 2011

Nothing Sweet About Me

Kociakową sukienkę odkryłam jakiś czas temu w internetowej czeluści i była to miłość od pierwszego wejrzenia. Problem polegał na tym, że nie miałam pojęcia gdzie taką dostanę. Na zdjęciu nie dało się zauważyć podpisu do niej, skąd się wzięła, kto jest jej producentem. Czyli klops. Po kilku dniach bezowocnych poszukiwań szał na nią mi przeszedł a chęć jej posiadania gdzieś tam została stłumiona.

Do czasu...

Kilka tygodni temu okrutnie się nudząc postanowiłam powędrować trochę po internetowych sklepach. Wpadłam również na Allegro, gdzie w wyszukiwane frazy wpisałam 'jaskółki' (tak, ten motyw na ubraniach jeszcze długo mi nie przejdzie). Szczęka zaryła o klawiaturę, gdy moim oczom ukazała się Ona, mrucząca z monitora 'zaopiekuj się mną'. A ponieważ nie jest mi obojętny los zwierząt, od razu ją przygarnęłam. Do niej leci jeszcze kołnierzyk w którego towarzystwie na pewno Wam ją jeszcze pokażę, ale póki co cieszę i ubieram do pomarańczowego swetra. Jest odrobinę za duża - wzięłam rozmiar 38, który koło M - ki chyba nawet nie leżał, ale cóż zrobić, ściskam ją paskiem i śpiewam pod nosem: 'Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...'.

Zdjęcia zrobiliśmy tuż obok szkoły muzycznej, mieszczącej się w starym, przedwojennym (chyba) budynku, z którego cudownie wydobywał się dźwięk stukania w klawisze fortepianu. Przez pół godziny stałam oparta o rower pod jej oknami i wsłuchiwałam się w płynące zza ścian nuty. Co przyjemniejsze, położona jest ona na dość stromym wzniesieniu, w maleńkiej uliczce do której nie dochodzą odgłosy miasta. Czasem tylko słychać przejeżdżający tramwaj, który w połączeniu z dźwiękiem instrumentu naprawdę przenosi nas w inną epokę.









zdjęcia - Paweł

sukienka - Zara (oczywiście szukałam jej wszędzie, tylko nie tam gdzie trzeba); sweter, pasek - sh; teczka - Parfois









54 komentarze:

  1. ależ mi się strasznie podoba <3

    OdpowiedzUsuń
  2. W zeszłym roku miałam dość patrzenia na tą sukienkę (może dlatego, że gdy przymierzałam ją w Zarze leżała na mnie jak worek po ziemniakach, a ja wyglądałam jak kartofel), ale w Twoim wydaniu jest co najmniej zacnie. Nie, nie jest. Jest genialnie. A na pasek uważaj gdy przyjadę, bo jeszcze zmieni właścicielkę ;D
    A do szkoły muzycznej mimo wszystko mnie nie przekonasz. Chodziłam do takowej przez 7 lat,a 6 z nich wspominam jako najgorsze w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedys przymierzalam ta sukienka, ale chyba nie mam do niej odpowiedniej figury, Ty wygladasz swietnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. sukienka jest przesłodka, ale i tak nie mogę się wyzbyć paskudnej zazdrości o teczkę! : ))

    OdpowiedzUsuń
  5. Przymierzałam tę sukienkę w Zarze, ale kompletnie na mnie nie leżała.... tj leżała, ale fatalnie ;) Na Tobie podoba mi się strasznie. Takimi kociakami trzeba się zaopiekować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładnie wyglądasz w tej sukience, a teczki zazdroszczę Ci okrutnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Sukienka cudna :) Tylko co do szkoły to tam jest gimnazjum - szkoła muzyczna tylko "wypożycza" od nich sale ;) Wiem, bo sama tam chodziłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. wow!! I looove the outfit! :D
    http://spliffedcookies.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz co jest najfajniejsze, Twoje rozczochrane włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ta sukienka marzy mi się od tak dawna, niestety nigdy nie miała okazji jej nigdzie dorwać. widziałam jaskółki, serduszka i inne wzory a tego nie!
    jako wielka kocia mama, zazdroszczę ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. ubierasz się fenomelanie!:)
    dodaję do obserwowanych!

    OdpowiedzUsuń
  12. @Zuza - Ty mi nie mów, ja łaziłam do szkoły muzycznej sześć lat. Trauma:P

    @Anonimowy - tak, tak, doczytałam to na stronie o tej szkole, ale już nie chciałam tu w takie szczegóły się zagłębiać:) Ale fajnie, że tu jakiś absolwent tej szkoły zagląda:) Serdecznie Cię pozdrawiam:D

    @Agatiszka - nie no szopa musi być!;)

    Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie komentarze:D wygląda na to, że tylko ja nie wiedziałam gdzie ją mogę dostać:P W jakim ja świecie żyję?!:P

    OdpowiedzUsuń
  13. O koteczki, super wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  14. magiczne zdjęcia jak zawsze i piękny zestaw:D

    OdpowiedzUsuń
  15. No. Cieszę się, że loczki poszły w las.

    OdpowiedzUsuń
  16. soft kitty, worm kitty, little ball of fur :DDD

    OdpowiedzUsuń
  17. genialnie :) nic dodać nic ująć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. teczka i sukienka są boskie!

    http://www.justblackpearl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Wyglądasz wspaniale, przypominasz mi jakąś aktorkę, hmhmsz... sukienka i torba= wielka miłość <3. nieeee nie będę wymieniała, bo wszystko jest cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  20. nie wiem co robisz, że masz takie światło na zdjęciach, ale razem z Tobą tworzy to zawsze super kompozycję, miłą dla oka

    OdpowiedzUsuń
  21. @Riennahera - niestety one się rozkręciły po całym dniu;) ale czupiradło też jest dobre;)

    @Mamałgosia - happy kitty, sleepy kitty, purr, purr, purr...;)

    @cjau. - chyba się boję zapytać o tę aktorkę:P

    @Luiza - a ja Ci powiem, że z tego światła to ja nie zawsze do końca jestem zadowolona. Jeszcze nie udało mi się osiągnąć wymarzonego efektu ale pracujemy nad tym:)

    Ślicznie jeszcze raz dziękuję:3

    OdpowiedzUsuń
  22. śliczna też bym jej nie zostawiła bez opieki

    OdpowiedzUsuń
  23. usiłuję zidentyfikować miejsce, bo większość szkół muzycznych w Krakowie mam pod nosem. zresztą pianina/fortepiany też mam pod nosem, bo nade mną jest mieszkanie studentów AM, a gdzieś obok, ktoś cały czas czyni niezbyt udane "palcówki"=/
    A Ty jesteś taka urocza, czas się spotkać, Rudziochu!:)

    OdpowiedzUsuń
  24. masakra te fotki sa niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Też zaopiekowałabym się taką kociarnią, ale trzeba być trzeźwym, to nie długość dla mnie...Ty wyglądasz super i ta teka jest mega, do tego dźwięki fortepianu i klimat jest bardzo sympatyczny...pozdrawiam ciepło, może jeszcze kiedyś się spotkamy, to na pewno Cię wypytam o te wszystkie Twoje skarby, żałuję że nasz Kapuściany Rudzielec wcześniej mi o Tobie nie opowiedział i nie miałyśmy okazji "poszmatkować" podczas naszego spotkania:)))))

    OdpowiedzUsuń
  26. @Żużu - to fajnie tam musisz mieć z tymi 'palcówkami' xD I kurde noo, dawnośmy się nie widziały!

    @Cynamoona - przecież Kochana nic straconego!:D Kurcze zupełnie nie pokojarzyłam Cię po Kapuście!:D ale teraz to już nie ma co, lumpeksy na nas czekają:)

    Dzięuję, dziękuję, dziękuję i każdego z osobna ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepięknie to wszystko połączyłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Sukieneczka piękna, własciwie to jej motyw totalnie przedni:)

    OdpowiedzUsuń
  29. świetna sukieneczka, i tak wszystko ładnie pasuje do siebie... :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Podoba mi się niezmiernie Twój styl pisania. Klimatyczne miejsce znalazłaś, faktycznie. Wspaniałe zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. genialnie, mam tę sukienkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. śliczna sukienka :D
    Pozdrawiam Julka :)
    mylifeisbrilliant-julka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. sukienka cudo, zachwycałam się nią swego czasu, ale niestety nie dla mnie te długości :< za to Ty wyglądasz cudnie (:

    OdpowiedzUsuń
  34. Jutro mam w planach założyć podobną sukienkę :)

    OdpowiedzUsuń
  35. @Kociaszafa - to się koniecznie musisz pokazać!:)

    dziękuję Dziewczyny!:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetny blog :D Będę zaglądać częściej.Zajrzyj do mnie: 4seasons-of-fashion.blogspot.com :]

    OdpowiedzUsuń
  37. taaa, zwierzątka kocha, a kto pająka stefana chciał eksmitować na balkon??
    no kto? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  38. Hej :) Zapraszam Cię do wzięcia udziału w moim szybciutkim konkursie, do wygrania perfumy :)

    PS
    Komnbinezon jest uroczy!

    OdpowiedzUsuń
  39. Uroczo :), tylko brakuje mi zdjęcia z butami ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Kochana, ślicznie wyglądasz, ale nie może być tak, że zdjęcia ucinają buty!!! ;-) Pozdrawiam, Ali

    OdpowiedzUsuń
  41. Panno Lemoniado, masz bardzo piękne zdjęcia na blogu, ja nie mam podzielności uwagi i przez te piękne zdjęcia nie umiem się skupić na ciuchu ;)
    Bosko!

    OdpowiedzUsuń
  42. Teczka zabójcza. I tak trzymaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Szkoła muzyczna, hm. Muszę przyznać, że trochę zazdroszczę.
    U mnie miłość do muzyki wykształciła się dopiero ok. czternastego roku życia (a w tym kończę 15). Jest więc pewnie za późno, by rozpocząć grę na mojej ukochanej wiolonczeli tudzież kontrabasie. A miałam swoją szansę, ale ją zmarnowałam - rzępolenie na pianinie rozpoczęłam w wieku 7 lat, ale co z tego, skoro wszystko (dosłownie!) zapomniałam, i umiem tylko zagrać ze słuchu jeden hit z lat osiemdziesiątych. :///
    A teraz pytanie z innej beczki - jak Ci naprawdę na imię, droga Panno?

    OdpowiedzUsuń
  44. @Szpiegula - Stefan to był potwór!:P

    @Anonim, Ali - buty to oksfordy brązowe, które już tu nie raz pokazywałam, uznałam, że co za dużo to niezdrowo i skupiłam się głównie na sukience:)

    @Katyk - na naukę nigdy nie jest za późno, jeśłi nie w szkole to próbuj sama:) Ja swoje muzyczne lata mam już za sobą (chodziłam 5 lat do klasy skrzypiec). Teraz też musiałabym chwilę usiąść by sobie wszystko przypomnieć:)Nie poddawaj się tylko próbuj, nic Ci nie szkodzi, a same korzyści mogą Cię spotkać:)
    Na imię mam Kaśka;) Pozdrawiam:3

    Serdecznie dziękuję za tyle miłych komentarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie mogę się napatrzeć, wszystkie stylizacje są mega, mają taki świetny klimat <3 .. Teczka strasznie mi się podoba :) .

    OdpowiedzUsuń