Szczególnie w takie temperatury jakimi jesteśmy ostatnio bombardowani staram się wynajdywać w szafie rzeczy jak najbardziej zwiewne, cienkie do granic możliwości i przystosowane do aury panującej na zewnątrz. Kiecka w którą jestem odziana z pewnością spełnia wszystkie powyższe wymagania (z takimi rymami powinnam chyba zacząć wiersze pisać). Tak bardzo, że po zjedzeniu choćby małej porcji lodów, 'bębeniasty' kształt doskonale się pod nią uwydatnia. Uf, dobrze, że w taki skwar nie chce się jeść.
Wszystkie rzeczy które mam na sobie mają już po kilka lat (no oczywiście oprócz HaeMowego koszyka). Sukienkę wygrzebałam w jednym z ulubionych lumpeksów. Wzór kojarzy mi się nieco z ceratą, ale była tak urocza, że nie mogłam się wprost oprzeć. Podobnie było z chustą i balerinami. Te drugie przyznaję, długo leżały jeszcze w domu zanim zdążyłam się do nich przekonać. W momencie gdy Mamun powiedział, że je sobie zabiera skoro ja w nich nie chodzę, obudził się we mnie mały egoista, wzięłam je pod pachę i już nie oddałam. Poza tym są PRZEwygodne.
zdjęcia: Paweł
sukienka, chusta, buty - sh; koszyk - H&M
Bardzo mi się podoba Twój zestaw :) świetnie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńSłitaśnie, a przedostatnie zdjęcie z grymasem, to już w ogóle rozbraja :)
OdpowiedzUsuńfajowy rower! zawiesiłam oko na podobnego Krossa jakiś czas temu ale poszłam po rozum do głowy, gdzie ja go będę trzymać.
OdpowiedzUsuńnie wiem kto wpadł na pomysł nierobienia piwnic... >.<
piękne balerinki :)
tylko tego koszyczka nie mogę przetrawić ilekroć go widzę ;p
uwielbiam klimat twojego bloga!
OdpowiedzUsuńSUPER JAK ZAWSZE !!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMina na przedostatnim zdjęciu.. bezcenna:D.Sukienka wzorem nawiązuję trochę do lat 70 czasy PRL,śliczna jest.
OdpowiedzUsuńwyglądasz zniewalająco! torba, ah! <3
OdpowiedzUsuńboskie baleriny.... :)
OdpowiedzUsuńTyś piękna.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja sukienka :)
OdpowiedzUsuńa mnie się podobają baleriny, chciałabym takie:)
OdpowiedzUsuńsukienka wcale nie przypomina ceraty, musiałabyś zobaczyć moją spódnicę w czerwono-białą kratkę-to dopiero maxi cerata.
u siebie w HM widziałam czarne koszyczki, nietypowy kolor jak na lato i przez to są zabójczo piękne, ale mam niemal taki sam biały od teściowej, oryginalny z dawnych lat:)
a rower rzeczywiście bajka, ja mam dwa stare dziady, jeden narazie robi za nieruchomość, a drugi całkiem nieźle daje radę, tak go kocham, że nie przeszkadza mi nawet to, że jego antyczne siodełko zmienia położenie przy każdym większym wyboju, czyli dosyć często:)))
Hipsteeeeeeeeeeeeeeeeeeerkaaa :D
OdpowiedzUsuńEh, te kiecki co pokazujesz prawie zawsze mi się podobają, buty też, włosy też, ale ten koszyk to mnie będzie nawiedzał w koszmarach, straszności.
rewelacja, tym bardziej że większość to ciucholand. to lubię ! ;)
OdpowiedzUsuń@Agatiszka - foch pełną gębą:D
OdpowiedzUsuń@Rabbit Hole - u mnie w bloku też nie ma piwnic, 2 rowery trzymane są w domu, a i na następny się zanosi:)
#Mery2710 - też miałąm z nią właśnie takie skojarzenie, gdy ją kupowałam:)
@Cynamoona - te najstarsze są najlepsze:)
@Bezzębność - do hipstera to mnie chyba jeszcze daleko:P aż tak alternatywna nie jestem:P
Przemiło mi czytając tak fajne komentarze:)
piknie
OdpowiedzUsuńświetna cerata!
OdpowiedzUsuń- ja kiedyś miałam coś na punkcie- rurzowo białej krateczki ;-)
Łe, jakie fajne retro!!! Lata 60-te chyba. Cudownie!!!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia :)) ooh
OdpowiedzUsuńlubię takie sukienki z ceraty:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Grymaśna Kasia, o ho ho.
OdpowiedzUsuńNapisałam już fajny komentarz wczoraj, ale blogger znowu pokazał mi figę i nie mogłam opublikować. A teraz już nie pamiętam co chciałam napisać;/
Też mam czasem (yhyh, może nie do końca czasem) takie egoistyczne zapędy, dlatego nie mam się w co ubrać, a szafa mi się nie domyka ;)
masz bardzo klimatyczne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńi moj koszyczek! ja mam różowy :)
zapraszam na wyprzedaż szafy:
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/listing.php/user?us_id=2580662
ach jak tu cudnie. dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga, i zostanę tu dłużej,jest pieknie i świetny klimat.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
@Zuza - a bo z tym bloggerem to już jaja jakieś. Zmień przeglądarkę, pomaga:) Ja działam na chrome i problemów nie mam:)
OdpowiedzUsuńSlicznie dziękuję:):)
miałam ja chęć na ten koszyczek, oj miałam, a najbardziej teraz jak jestem pod kreską, eh ^^ całość bardzo dziewczęca, a te balerinki po prostu prześliczne są :)
OdpowiedzUsuńKoszyczek wspaniały!!:)
OdpowiedzUsuńa sukienkę zaraz porwę - czarujesz mnie klimatem zdjęc:)
Sledze Twojego bloga od poczatku i dzis nie moge sie powstrzymac zeby nie skomentowac! uwielbiam Twoj styl i to jak lączysz ze soba ubrania.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps.Twoj chlopak robi cudne zdjecia:)
Świetny zestaw:) Piękne zdjęcia . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy z 12.44 - Bardzo mi miło czytając takie słowa. Dziękuje i ściskam mocno:) A Chłopak robi zaciesz sam do siebie po przeczytaniu takiego komplementu. Dziękujemy:)
OdpowiedzUsuńTurbo, mega bardzo dziękuję:3
ależ uroczo wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńświetny masz ten rower!
OdpowiedzUsuńwow darling you look amazing! such a lovely look! that dress is adorable:) and i love that plastic bag! nice touch of colour!
OdpowiedzUsuńPS:
for our 1 year blog anniversary we're hosting a giveaway on our blog with a value of 160€! Come & join!CLICK HERE!:)
XOXO
Farah From Fashionfabrice
przeurocza jest ta sukienka
OdpowiedzUsuńkocham Twoje poczucie humoru:)
OdpowiedzUsuńAmazing pics, amazing outfit!
OdpowiedzUsuńI really love your blog and your style!!
I follow you :)
... maybe of you want, you could visit my blog too and follow me back ;)
Kisses from México city!
http://modacapitalblog.com