poniedziałek, 13 czerwca 2011

Summertime Cowboy

Wczoraj odbyło się III Krakowskie Święto Cykliczne, czyli impreza miłośników dwóch kółek. No po prostu nie mogło mnie na niej zabraknąć. Dużo piwa, dużo truskawek i dużo rowerów od których dostawałam oczopląsu (szczególnie nie mogłam się powstrzymać od gapienia na przepiękne miętowe ostre koło, którego właścicielka musiała mnie wziąć za kogoś niespełna rozumu. Jeśli jakimś cudem tu trafi - pozdrawiam. Taka maszyna to skarb). Pokazy mody rowerowej, turniej Bikepolo czy Konkurs Cyklofotografii, w którym po raz kolejny III miejsce zajął Paweł, sprawiły, że cały czas chodziłam nakręcona niczym mała bateryjka (o ile w ogóle bateryjka może być nakręcona/zakręcona/cholera wie co). Odszukałam się również w tłumie z moją wymarzoną skórzaną sakwą, która ceną mnie powaliła, przyprawiła o zawał serca i stan depresyjny. Ale, ale....będzie moja.
Miałam również przyjemność dowiedzieć się od jednego z organizatorów, że mój blog, a dokładnie zdjęcia z niego zostały wykorzystane do prezentacji na temat propadgowania poruszania się po mieście bicyklami. Nawet nie miałam pretensji o to, że nikt mnie o te zdjęcia nie poprosił. Będąc nagle wyłapana z tłumu okrzykiem: 'Panna Lemoniada' nie mogłam się nagle zacząć gniewać. Tym bardziej, że cel był szczytny.
Ja drugi raz zaliczyłam rowerowe święto, ale wszystkich wielbiących taki sposób transportu zapraszam już za rok, kiedy to mam nadzieje będzie nas jeszcze więcej.

Dziś z kolei pragnę Wam zaprezentować jaki to ostatnio popełniłam interes życia. Otóż, pewnego pięknego dnia dostałam cynk, iż na allegro jest taki a taki kuferek, dokładnie w moim guście, który na pewno mi się spodoba i do tego kosztuje 30 zyły. Kumpela doskonale wiedząc, że wstrzeli się w moje upodobania nie tylko wyhaczyła świetny okaz, ale co więcej, od razu odnalazła go na stronie Asosa, gdzie stoi za bagatela całe 48 funtów. I jak tu takiego zakupu nie dokonać, no jak? Torba okazała się bardzo pojemna, idealnie mieści mi się w koszyku i do tego jest w moim ulubionym kolorze (która to już brązowa w mojej kolekcji? Hmm...).








zdjęcia: Paweł

spódnica - H&M, koszula - Szpiegulowy prezent, kuferek - allegro/Asos, bransoleta - Bershka







43 komentarze:

  1. o, a ja coś ostatnio choruje na kuferek :D twój jest prześwietny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swiatne zdobycz, zazdroszcze!

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam to połączenie kolorów ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny outfit ;) bardzo podoba mi się torebka i bransoletka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bransoleta zabiła miliony. Goa'uld po całości. Moc!

    OdpowiedzUsuń
  6. dla takiej torby ja sama powiesiłabym minimalizm na kołku!
    a gdzie foto rowerzyka??

    OdpowiedzUsuń
  7. No podoba mi się, no!!
    A tak swoją drogą, czy szafiarki mają jakieś wewnętrzne zamiłowanie do zdjęć w dziwnych miejscach (wysypiskach itp.) :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Kuferek śliczny, zdjęcia super, a tego rowerowego zjazdu to Ci zazdroszczę - właśnie wróciliśmy z rowerów z Adamem ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. ładnie :)

    zapraszam na mojego nowego bloga
    http://taajemniczaak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. cudownie :)) i strasznie podoba mnie się twój zegarek :)

    OdpowiedzUsuń
  11. no i to sie nazywa wygodnie i seksownie :) niesamowicie ci ten stroj pasuje, na prawde :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kobieta Bez Twarzy, za to z rudym włosem. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Torebka jest przepiękna!!

    OdpowiedzUsuń
  14. na Hałabałę i wszystkie Krasnoludki! Jak mi smutno, że mnie wtedy w Krakowie nie było i uczestniczyć w tym Święcie nie mogłam! :(
    kuferinio rzeczywiście wspaniały, fajnie jest mieć takie spostrzegawcze koleżanki;)
    Kuba, kiedy zobaczył tę bransoletkę w sklepie, powiedział, że zrobi mi taką ze zgniecionej puszki, bo tak też wygląda. mnie tak czy siak się podoba:) no i gratulacje dla Pawła! może wrzucisz tu zdjęcie, za które wygrał?

    OdpowiedzUsuń
  15. We Wrocławiu też wczoraj święto cykliczne było, nawet miałam iść, ale ostatecznie stwierdziłam, że jednak to nie w moim stylu bo przecież nie lubię identyfikacji grupowej i jazdy w tłumie. Może za rok, tylko pewnie zrobię ucieczkę z peletonu:D
    Ale, że piwo dawali i jeszcze na rowerach jechać pozwalali, no no :P

    OdpowiedzUsuń
  16. @R.F. - ja wiedziałam, że Ci się spodoba:D

    @Szpiegula - toż to grzech było nie kupić:) a którego rowerzyka bo na jednym zdjęciu Jantarka chyba widać...o! na piątym jest:)

    @Agatiszka - pomijam moje zamiłowanie do dziwnych miejsc, ale głównym prowodyrem takich plenerów jest Paweł;p A to miejsce to nic innego jak zaplecze knajpy Fabryka mieszczącej się w starej fabryce:P

    @Sanna - ja zapraszam w przyszłym roku, albo co miesiąc na Masę Krytyczną. Wikt i opierunek macie zapewniony:D

    @Urbanite - ojtam bez twarzy:P Dziś zupełnie niewyjściowa byłam:P

    Serdecznie dziękuję za wszystkie komcie, naprawdę nie spodziewałam się aż tylu miłych słów, zwłaszcza, że bad-face day w połączeniu z bad-hair day nie wróży nic dobrego:P

    OdpowiedzUsuń
  17. lubię taką prostote w fasonach. :) b. fajnie

    OdpowiedzUsuń
  18. kuferek jest boski, szczęściara z Ciebie, że udało się upolować. : D

    OdpowiedzUsuń
  19. świetnie wyglądasz!!! klimatyczna miejscówka :)

    OdpowiedzUsuń
  20. takie zwyczajne ciuszki, a potrafiłaś to świetnie zestawić, wyglądasz sexy na maksa, najwyraźniej bad-face day z bad-hair day bardzo Ci służy ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. bardzo mi się podoba ten zestaw i te piękne zdjęcia... zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. @Żużu - ja też o tych puszkach myślałam! szczególnie fajnych oldschoolowych coca-colowych:D

    @Adchen - piwo za doarmo niestety nie było, ale było go dużo:P za frico była tona truskawek:D

    @Cynamoona - ja tam nie wiem czy do końca służy:P

    Gorąco jeszcze raz dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  23. najbardziej podoba mi się spódnica ;)
    Dawno ją kupiłaś ?

    OdpowiedzUsuń
  24. ładny zestaw i świetny klimat zdjęć:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawy styl, podoba mi się spódniczka w kolorze oranżu. Zapraszam do nas ;D.

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurczę, super impreza musiała byc :) No i nie dziwię sie organizatorom, ze wykorzystali Twoje zdjęcia, są świetne.

    A kuferek faktycznie ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Osz Ty! Ty zakupowy zdrajciuchu jeden! Zapamiętam sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzisiaj na gadulcu Szpiegowsky mi przysłała link i olśniło mnie - nude i brzoskwinia! Boskie połączenie!

    OdpowiedzUsuń
  29. Wyglądasz cudnie. ;)

    Zastanawia mnie. Jak się jeździ na rowerze w spódnicy? ;D

    Świetna torebka. ;))

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękna stylizacja.

    I witam po raz pierwszy, mimo że zaglądam do Ciebie od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
  31. @Joanna - oj chyba jakoś w okolicach marca:) kosztowała 20 zł:)

    @Zuzkaaa - a jak miałam nie kupic? no powiedz:) zaoszczędziłam prawie 180 zł;)

    @Jago - a bardzo dobrze:)ja z tym większych problemów nie mam:) noo czasami podwiewa:P

    Dziekuję, dziękuje i jeszcze raz dziekuję:)

    OdpowiedzUsuń
  32. kolor spódnicy i bransoleta, śliczności!

    OdpowiedzUsuń
  33. HEJ! ZAPRASZAM CIĘ NA KONKURS REGAL ROSE NA MOIM BLOGU! NAGRODĄ JEST ŚLICZNY PIERŚCIEŃ Z KRZYŻEM!
    http://agnieszkowa-szafa.blogspot.com/2011/06/konkurs-regal-rose.html

    OdpowiedzUsuń