niedziela, 31 lipca 2011

Wasted Early Sunday Morning

Rozpoczęłam odliczanie do wyjazdu. Dopadła mnie urlopowa podnieta i będę Was tu nią trochę katować. Proszę jednak mi się nie dziwić, ostatni raz na kilka dni wyjeżdżałam dwa lata temu, a tak długie 'wolne' miałam w momencie przerwy pomiędzy jedną pracą a drugą. Było to trochę czasu temu. Moja mózgownica odczuwa zmęczenie materiału i wykonywanie najprostszych czynności przychodzi mi ostatnio z trudem. Jedyne co jeszcze jest w stanie zaprzątać moją głowę to wizja wylegiwania się na plaży ze złotym trunkiem w ręku. Do tego ciągle jestem bombardowana informacjami gdzie zostanę zabrana, co zobaczę i co smacznego będę jadła. Ja sobie to wszystko wizualizuje i doczekać się nie mogę. Przebieram nóżkami w miejscu i myślę tylko co ze sobą zabrać. W  każdym razie pokój jest, bilety są (choć nie obeszło się bez batalii pod okienkiem kasy - tu muszę oddać pokłony wspaniałym paniom, które czarami chyba wykombinowały dla nas wolne miejscówki), walizka jest. Oby tylko nic i nikt nam tego wyjazdu nie zepsuło (bo tak jest, jak człowiek się już na coś napali i cieszy jak głupi do sera to ZAWSZE coś się wydarzy - a wtedy, jeśli tak się stanie, zaprawdę powiadam Wam, ujrzycie mord w moich oczach).

Z rzeczy, które Wam tu dziś pokazuje miażdżąca większość została mi znaleziona, podstawiona pod nos lub kupiona. Jedyne nieśmiertelne, ulubione jazzówy są w pełni przeze mnie odkryte. Kiecorę wypatrzyła Zuza w jednym z krakowskich vintage shopów, w którym akurat buszowałyśmy. Granatowy kolor, groszki, falbany i guziki w kształcie serduch - no po prostu szyta dla mnie. Wbiegłam szybko do przebieralni a tam ups! Nic co pod nią nie dało się ukryć.
Co tu robić?
Na szczęście przypomniałam sobie o halce, którą dostałam w komplecie do innej sukienki. Jest cielistego koloru więc idealnie pasowała do tej delikatniej mgiełki. Torebkę dostałam od Pawła. Stwierdził bowiem, że jak jeszcze raz zobaczy u mnie takowy sprzęt w kolorze brązowym (oj tam, oj tam) to mnie weźmie i przetrąci. W sumie sporo skorzystałam, bo prezent momentalnie skradł moje serce. Kolczyki - rowerzyki i wisior to oczywiście Szpiegulowa sprawka.


zdjęcia: Paweł

sukienka - krakowski vintage store; sweter - Oysho; torebka - Parfois; kolczyki, wisior - Szpiegulowy prezent; buty - Primark













30 komentarzy:

  1. jakie loczki masz filuteryjne;) pięknie wyglądasz, a prezenty leżą jak ulał:) udanego wyjazdu! trzymać kciuki będę, bo cóż innego do roboty mam, kiedy u mnie zero wczasowania się;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Torebka mi się podoba , no i kolor włosów : )

    myownplaceinfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Sukienka super, ma 'skrzydełka' jak moja zielona bluzka. Mam też podobne do Twoich włosy, artystyczny nieład ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale masz lokersy :D śliczna ta sukienka :)
    pozdrawiam z urlopu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Sukienka jest prześliczna :))

    OdpowiedzUsuń
  6. znalazłam ja też właśnie taką bardzo podobną sukienkę, która bez halki pokazuje oczywiście to czego nie powinna ;)
    w kilku słowach - jestem zachwycona i fryzurą i sukienką! i resztą też :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mega! wszystko na swoim miejscu ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś mam wrażenie, że te moje groszki prezentowałyby się lepiej na Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta sukienka jest prześliczna i bardzo Ci pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chcę tę torebkę, wyglądasz uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jak mamalgosia nie przestanie epatować urlopem to nie wiem co zrobię ;-)))

    parfois ma cudnie piękne torebki!
    i mnie tam wchodzić nie wolno ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. @Żużu - mówi się 'filuterne'!:P a kciuki trzymaj mocno, mocno:) i nie martw się, może Ciebie też szefo/owa urlopem zaskoczy;)

    @Małgosia - bujaj się:P już niedługo i ja Cię tak będę pozdrawiała:P

    @Riennahera - a gupoty opoiwadasz:) choć chętnie bym te Twoje przygarnęła:P mam groszkomanie:D

    @Szpiegowsky - to PAweł będzie tam wchodził za nas dwie:P

    Ślicznie dziękuję Dziewczyny:D

    OdpowiedzUsuń
  13. parfois - to tak jak z krokwią.
    trzeba mieć odpowiedni punkt widzenia.

    jak byłam kiedyś w parfois, weszłam niechący,
    i kupiłam chustę- i zaczęłam się paniom żalić, JAK bardzo straszny jest to sklep,
    to panie mnie wyprostowały, i powiedziały, że i tak mam szczęście- bo tam nie pracuję ;-))

    no fakt, w parfois nie mogłabym pracować,
    bo musiałabym zamieszkać pod mostem,
    i całą kasę wydawałabym na cudowności!

    OdpowiedzUsuń
  14. ładna torebka. Ja też odliczam czas, tym bardziej, że polska pogoda przyprawia mnie odepresję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo pensjonarsko. Brakuje Ci tylko kapelusza, jedenastu podobnie wyglądających statystek i zakonnicy - panny Clavel.

    OdpowiedzUsuń
  16. kocham groszki, kocham tę sukienkę!

    OdpowiedzUsuń
  17. Od jakiegoś czasu czytam Twojego bloga. I stwierdzam: szacun za zaangażowanie w odpisywanie na wszystkie komentarze! - Lubię to!.

    majka

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne kropeczki dla cytrynowej panieneczki:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Sukienka cudowna!! Wyglądasz przeuroczo!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Idealnie do Ciebie pasuje ta sukienka!!

    OdpowiedzUsuń
  21. @Szpiegula - co do mieszkania pod mostem...nie zapominaj na co kasę zbieramy!:P

    @R.F - ino tylko mnie w kapeluszach tak brzydko:P za mały łeb:P

    @Anonimowa MAjka - aaa bo ja to sobie z każdym lubię pogadać;) czasami odpisuję późno bo nie chcę robić z komentarzy czatu:) ale staram się zawsze:)a Twoje słowa sprawiły mi wielką radość - dzięuję:D

    @Lady_sport - <3

    Dziękuję, dziękuję po stokroć dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czuję,ze umrę na miłość do Twojej sukienki!

    Urlopu równie ekscytującego jak przygotowania do wyjazdu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A gdzie się wybierasz? Ja też odliczam... Urlop od piątku, najpierw LAF w Zwierzyńcu, a potem Rumunia :D

    prześliczna ta kieca

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękna ta sukienka, i niesamowicie do Ciebie pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. BARDZO FAJNY BLOG:)MOŻE SIĘ WZAJEMNIE POOBSERWUJEMY?

    OdpowiedzUsuń
  26. @Kath - nie umieraj!:)

    @Odpoczywalnia - walę na Gdańsk, niech wszystkie ryby się chowają:D

    Bardzo dzięuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Teraz już wiem na pewno: granatowy najlepiej komponuje się z rudym :)

    OdpowiedzUsuń