środa, 29 sierpnia 2012

Can We Meet Again?

Zapraszam Was dziś na kolejną 'środę z Kiziakiem'.

Poniższe zdjęcia wykonaliśmy już w ostatni wieczór naszego pobytu nad morzem. Pamiętam, że pod względem spacerów ten dzień był niezwykle intensywny i, delikatnie mówiąc, nogi zaczęły mi już wchodzić tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Dowlekliśmy się jakoś na kiziakową dzielnię i nagle poziom energii, endorfin czy innych hormonów szczęścia skoczył na niebezpiecznie wysoki pułap. Oznacza to niestety, że ja robię się niezwykle gadatliwa, zakręcona i (co najgorsze) głośna. Trzy głębokie wdechy, uspokajająca mantra (ommmm, ommm, ommm - nie mylić z omomonom:P) w myślach coby wstydu nie narobić, wszak poznamy Szanowną Panią Mamę (już wiem po kim Riennahera jest taka kochana) i do boju. A raczej do bloku. Na sam szczyt wieżowca z którego rozpościerał się tak zapierający dech w piersiach widok, że mój słowotok ugrzęzł w gardle, a jedyne co zdołało się wyrwać to przeciągłe: 'ach'. 

Za krótko, za mało za szybko. W tym jednym zdaniu mogę określić moje uczucia względem tego wieczoru. Tyle słów i tak niewiele czasu. Kilka godzin minęło w pięć minut i nawet Paweł nie zdążył obejrzeć całej swojej autobiografii (akurat w tiwi leciał 'Harry Potter', a umówmy się, że Gamoń jest hm...niezwykle do Niego podobny*). Zapomniałam o zmęczeniu, a pierwsze zdanie, które w sumie równocześnie wypowiedzieliśmy kiedy wyszliśmy z klatki brzmiało: 'szkoda, że już musieliśmy iść'. Wspaniałe dziewczyny i niezwykle magiczne spotkanie. Mam nadzieję, że nie ostatnie.

Co do pokazywanych tu fatałaszków mych (niezmiennie mówię jak Yoda).

Sukienkę kupiłam dokładnie dwa dni przed wyjazdem zupełnie przez przypadek. To znaczy, przypadek chciał żeby poszczuła mnie swoim widokiem i prawie siłą zaciągnęła do przymierzalni. Można powiedzieć, że omal nie poczułam na własnej skórze co to znaczy 'zły dotyk'. Na szczęście (albo raczej mojego portfela nieszczęście) okazała się być niezwykle urokliwa, 'lemoniadowa' i przede wszystkim uniwersalna (i wcale sobie tego nie wmawiam!). Już sprawdziła się jako baza kilku zestawów i jako warstwa wielu ciuchowych kombinacji. A to cieszy, bo jesień idzie i znowu będę się opatulać miękkościami, koronkami i ciepłymi dzianinami. 



zdjęcia - Paweł

sukienka - Stradivarius; pasek - House; trampki - Converse

P.S. Ja i moje szalone oko Was pozdrawiamy;)



*Po tym co napisałam może się okazać, że jest to mój ostatni post. Było mi niezwykle miło Was wszystkich poznać, a teraz...do schronuuuu!;)











33 komentarze:

  1. pozytyw i negatyw :D boskie jestescie

    OdpowiedzUsuń
  2. takich trzech rudości jak Was dwie, to nie ma ani jednej. amen.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo klimatycznie i tak..beztrosko!

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba widzialam ta sukienke jakis czas temu i mi sie srednio podobala.. ale kobieto.. na tobie wyglada rewelacyjnie!!! ahh :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzisz? było brać?:D jeszcze jak za 30 zł była:D dziękuję Ci ogromnie:D

      Usuń
  5. Taaakkk... Sukienka jest cudna! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. So amazing picture & dresses!

    http://dancingwithtearsgf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. tak mi zapachniało ostatnimi podrygami lata:) w każdym razie cudowne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  8. fatałaszki fatałaszkami, zdjęcia są świetne, ja tez chcę mieć takiego nadwornego fotografa :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Obie sukienki są zachwycające :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ jesteście podobne do siebie! Dwie wiewióry:D

    I kolejna piękna kieca w Twojej kolekcji (i już się nie mogę doczekać jesiennych wersji z warstwami)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnie zdjęcie jest przepiękne! Świetnie uchwycone światło :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rudzielce na łonie natury - i like it!!;p
    i gratis - Lemonka z prostymi włosami. miooodzio!!;))

    OdpowiedzUsuń
  13. ~Baśka - no kurde!:D

    ~Szukaj mnie we mgle - swojego nie oddam:D mogę za to wypożyczyć:D

    ~Odpoczywalnia - pierwsza odsłona będzie już niedługo:D i do tego jeszcze nadmorska:D

    ~Anonimowy - a no poprostowały się:D tzn. nie zakręciły:D

    Dziękujemy Wam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie dziwie sie,że ta sukienka tak bardzo Ci sie spodobała.....śliczna jest..:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne zdjęcia, jesteście tak jakby magiczne...:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne dwa rudzielce.. i ładne sukienki mają;)

    OdpowiedzUsuń
  17. sukienka kompletnie do mnie nie przemawia, ale Ty wyglądasz w niej świetnie i widać, że dobrze, że w niej czujesz :) noo i zdjęcia wspaniałe :)

    xx
    e-passhion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. a ja bede sie z Riennahera widziec w niedziele! :D
    przepraszam, ale nie moglam sie oprzec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem!:D i zazdrość bo ja też kcem się z Wami zobaczyć:) proszę moje zdrowie wypić:*

      Usuń
    2. wypijemy! I promise. :)

      :*

      Usuń
  19. ~Eva - mnie przekonała: raz odkrytymi plecami, dwa - falbanami:D pod swetrami grubymi i sukienkami wygląda naprawdę świetnie i nadaje się do wszystkiego:D Plus jej cena i musiałam ją ze sobą zabrać:D

    Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i tak miłe słowa:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Pięknie wyglądacie w tych sukienkach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak z Ani z Zielonego Wzgórza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Normalnie teraz też będzie mi się właśnie w ten sposób kojarzyło:D

      Usuń
  22. Ależ piękne zdjęcia Moje Drogie Panienki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo, bardzo Wam gorąco dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  24. piekna subtelna stylizacja < 3
    xoxo
    sooscandalous.blogspot.com + obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  25. świetna stylizacja ♥ bardzo ładnie wyglądacie;)
    Pozdrawiam i zapraszam
    http://cherrylassie.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń