Podłe do granic możliwości było dla mnie te ostatnie siedem dni. Począwszy od okrzyknięcia ich 'tygodniem uciekających tramwajów' (uciekających oczywiście tuż sprzed nosa, lub spod palca, próbującego nieudolnie nacisnąć guzik zmiany świateł po drugiej stronie przejścia dla pieszych. Dziękuję Ci kochane MPK za tę wspaniałomyślność, nowe rozkłady i ciśnienie pińcet na trzysta od razu z samego rana. Po co kawa, skoro ma się 'przyjazne obywatelom', nowe godziny odjazdów transportu maści wszelakiej), a skończywszy na omal nie ucięciu sobie dwóch paluchów, podczas tak prozaicznej czynności jaką jest przekrajanie kostki sera (no dobsz, nie polecam tego robić w powietrzu, bo kończy się to, jak już wspomniałam, dwoma zabandażowanymi opuszkami oraz dłoniami zakrwawionymi niczym po użyciu zaklęcia 'Sectum Sempra').
Oprócz tego cierpię na ubraniowo - blogową padakę, co w skrócie można opisać jako miałkość, nijakość i nudność mojej szafy, bloga i mnie*.
Mam nadzieję, że to tylko chwilowe i minie tak samo szybko jak się pojawiło. Ponoć to normalne - zmęczenie materiału i te sprawy, ale wkurza mnie sam fakt pojawienia się tego ustrojstwa w moim czerepie. Nie pomogło nawet kolejne przemeblowanie, które dokonałam jedna ręką, bo jak wspomniałam wcześniej, od piątku jestem kaleką (i to nie tylko umysłową).
A zdjęcia, które Wam serwuję poniżej są dokładnym przykładem tego, że nigdy się nie nauczę (i co roku powtarzam ten sam błąd), że gdy spadnie pierwszy, poważny śnieg kończy się jesień, a wraz z nią ukochane odzienie lekkie i tyłek marznie jak się o niego nie zadba**. Lekcję po raz enty ja i moja gęsia skórka przyjęłyśmy z pokorą, obiecujemy poprawę oraz zakładanie na siebie majtek z golfem.
Wracając jednak do wdzięcznych szmatek. Sweter to staroć, a spódnica bombiasta, kraciasta wyniuchana w Pull and Bear robi mi szał w trampkach. Bo, muszę się Wam przyznać, ostatnio wszystko co spowija ten wzór jest dla mnie klawe i super kul (joł, joł). Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze takiej sukienki (<3!), ale co się odwlecze - to nie uciecze, co ma wisieć nie utonie, itd. w końcu podobną znajdę.
zdjęcia - Paweł
spódnica - Pull&Bear; golf, rajstopy, podkolanówki - H&M; trampki - Primark via. lumpeks
Mam do Was jeszcze taki mały apel. Idą święta, trzeba pomagać w każdy możliwy sposób. Niech na buźkach maluchów też zagości promienny uśmiech:)
*Nie, moi Drodzy, nie jest to żadna kokieteria i podprogowa prośba o komplementy. Blogową kaszanę mam od kilku wpisów i w końcu musi udać mi się ją zwalczyć. Jakom lemon waleczny, powiadam Wam to, hej.
**Ale, ale bez przesady, na to wszystko były dwa płaszcze, szaliczor i ogólne zapatulenie pod sam nos:)
Brrr.. nie wystawiaj pępka tak na zimno :) ale sweterek bym skradła! <3
OdpowiedzUsuńSweter masz boski! Choć kiedy tak patrzę na Twój goły brzuch to zimno mi się robi ;)
OdpowiedzUsuńA tramwaje są świetne, mój ostatnio pomylił ulice, uhuuu.
Nie przejmuj się. Każdego dopada taka chandra jesienno-zimowa. Ja mam to "coś" często, ale szybko mija. Polecam kubek gorącego kakao dobry film ;)
OdpowiedzUsuńNieee, no nie przesadzaj, nuda? mialkosc? nijakosc? to do Ciebie nie pasuje po prostu! Mnie kazdy Twoj post powala, oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńsweter jest swietny
OdpowiedzUsuńJa bym chciała mieć takie kryzysy jak te Twoje. Kryzys to jak przez tydzień nosisz te same dżinsy, a u Ciebie kreatywność szaleje;)
OdpowiedzUsuńoooo niieee, jak mogłaś, nie znałam szynszylowego bloga i teraz co? nauka? nie ma nauki, jest oglądanie obrazków! DZIĘKI. za karę nie napiszę że masz ładny sweter, o! ależ ja jestem okrutna!
OdpowiedzUsuńMroczny dworzec towarowy? I znów przypomniałaś mi o kolejnej rzeczy w której nie chodzę i znów prawie identyczna-spódnica ;)
OdpowiedzUsuńO ja, o ja, Dworzec Towarowy, aż mi się tęskno zrobiło!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ten Dworzec Towarowy to tak dzięki Tobie po raz kolejny odkrywam?:D Wszystko przez Twój wpis o zakamarkach Krakowa:D wzięłam się w końcu i już w październiku na łowy miejscówek na ruszyłam:D Dziękuję Ci za to bardzo:D
UsuńBardzo fajny sweter. :)
OdpowiedzUsuńSo lovely sweater!
OdpowiedzUsuńhttp://yourdulde.blogspot.com/
Czerwony nos i goły brzuch. Rozbawiłaś mnie! Ale wybaczam i wracaj szybko do pełnosprawności, zarówno ręki jak i głowy, czyli niech się ona ożywi ubraniowo.
OdpowiedzUsuńTy masz babo uważać na siebie, nie kroić palców i nery osłaniać, bo masz do mnie przyjechać w końcu!
OdpowiedzUsuńA swoją drogą chyba mam taką spódniczkę, która Ci w oko (a nawet dwa) wpadnie. Jutro idę na pocztę, więc się uśmiechaj w tym tygodniu do Pana Listonosza ;-)
nie wiem JAK możesz tak poniewierać nereczki!
OdpowiedzUsuńno takie bidniutkie tutaj są.
i EKHM EKHM czy to nie jest ten sweter, co go miałam dostać od ciebie pod choinkę?
:D
Chce mieć Twoje ciało. W sensie, wiesz, że ja będę Tobą, ale nie, że '2 become 1', ani nic takiego ;)
OdpowiedzUsuńurokniasta jesteś nawet z blogowa padaką jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCo do rozkładów, to wina nie mpk a naszego kochanego zikitu :) Co do setu- prześliczny masz ten sweterek! <3
OdpowiedzUsuńGłupio by było, gdybym z racji wykonywanego zawodu o tym nie wiedziała;) wiem, wiem, a to MPK to taki 'skrót myślowy' związany z wyładowaniem emocji zwykłego, szarego obywatela, marznącego bladym świtem i klącego na cały świat;) I dziękuję serdecznie:) ścisku, ścisku:)
UsuńSwietna stylizacja, super spodnica
OdpowiedzUsuńKisses
Aga
Check my new post
www.agasuitcase.com
~Cherrycola - on się sam wystawił bo golf króciutki;)
OdpowiedzUsuń~Czmiel - brzuh za to wystawienie to się na mnie obraził i potem żądał karmienia czekoladą;) Już na pewno na te mrozy wystawiany nie będzie;)
~fashion-marijel - kakao to punkt numer jeden na mojej liście anty - depresowej;)
~nikki27 - kochana:3 no czasami chyba każdy tak ma niestety:<
~Panna Lila - zgadnij co mam właśnie wciągnięte na tyłek:P stare, sprane i za duże już, dziesięcioletnie jeansy:P
~escapologist - Jak mogłaś nie znać Szynszylowego bloga?!:D toż to iskierka i cudeńko jest w każdym swym drobnym calu:3 zabolały mnie Twoje słowa i serce bić przestało, ach!;)
~Loganberry - tak:D dworzec towarowy to jedno z fajniejszych krakowskich miejsc:D
~grumpygreenmonkey - nos mikołajowo - reniferowy pasuje do całości:P brzuch wyskakuje i razem z nochalem tworzą wspaniały kontrast:P po prostu nie dostrzegasz głębi:P A tak poważnie to mam nadzieję, że sprawność wróci bo kiepsko, oj kiepsko jest:/
~Zuzolińska - ej, ej weź Ty mnie z tym listonoszem:P Nie szczuj spódnicą, porąbało Cię?:*
~Szpiegu - ten sweter? ale, że TEN (żetem:P)?!:P toż to moja jedna z bardziej ukochanych staroci:D ale mam dla Ciebie coś idnego;) a nereczki już ogrzewane są:) już się z nimi przeprosiłam:)
~Kiziak - myślę, że '2 become 1' bardzo ucieszyłoby Ella i Pawła:P
~LolaJoo - :33
Dziękuję serdecznie za tyle słów mimo braku szału ciuchowego i ogólnego:) Po raz kolejny utwoerdzam się w przekonaniu, że mam najlepszych Czytelników na świecie:)
Thank you:3
aj jakoś wyjątkowo nie pasuje mi ten zestaw. coś mi tu nie gra. może goły brzuchol gdy taki mróz (i na samą myśl mnie telepie), albo krój tej spódniczki. jakiś taki...nijaki...no nie wiem, ale szału dziś nie ma. ale nawet najlepszym zdarzają się "gorsze" dni. oczywiście to tylko subiektywna ocena, ważne byś Ty się dobrze w tym czuła.
OdpowiedzUsuńJakoś wyjątkowo pechowy ten tydzień..Ale więcej nie kroimy sera w powietrzu;). Zauważyłam, że samopoczucie i na duchu i modowe trochę szwankuje, ale wierzę, że to minie!! Stylizacja bardzo trafiona, bo sama miałam się tak podobnie ubrać:) Aaa i naturalnie-kratka i rudości górą!
OdpowiedzUsuńpamięta, że pokazywałaś mi:
OdpowiedzUsuń1. coś szarego
2. golfowego
3. za dużego na ciebie
4. haemowego
5. odsłaniającego pępek.
takie all-in-1 co miało trafić pod rzeczoną (MOJĄ) choinkę.
Szkoda,że ten sweterek taki krótki,aż mnie ciary przeszły jak zobaczyłam twój obnażony brzunio,brr.
OdpowiedzUsuńZ racji twojej rowe(r)love przesyłam ci linka do rzeczy,która może cię zainteresuje:
http://allegro.pl/stare-reklamy-poszewka-vintage-hand-made-i2853466272.html
Jak ją zobaczyłam to od razu pomyślałam o tobie :)
Pozdr.
~Anonimowy 8.48 - powiem Ci, że mnie też coś nie do końca leży. Bardziej mi się wydaje, że to odcień rajstop - Paweł też mówił, że niby spoko, ale coś jest nie tak. Genralnie połączenie swetra i spódnicy nawet mi pasuje, ale wiem, że mogłoby być lepiej:) No nic, jak co grudzień mam spadek formy, oby tylko minął:) Dziękuję za każde słowo:)
OdpowiedzUsuń~Anonimowy z 10.17 - bardzo dziękuję i cieszę się za te słowa:)
~Szpiegu - oj Szpiegu, Szpiegu:) Ty to czasami czytasz to co chcesz;) Przeglądnij sobie archiwum naszych rozmów i jak wspominałam o tym swetrze to na pewno nie było tam mowy o tym, że oddam Ci go pod choinkę;) Co to to nie;)
~Anonimowy z 11.55 - Na pewno te ciuchy nadają się na cieplejszą porę roku: koniec jesieni bądź początek wiosny:) wtedy je wypróbuję i przekombinuję;) A poszewki o matkoooooo!:D przepiękne:D idę przeliczać mieszkaniowe fundusze:D
Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie słowa i wyrozumiałość:)
lubie kratke! a blogowa padaka dopadla i mnie! :D to chyba ta pora roku :p
OdpowiedzUsuńnie przystoi znajdować tak świetnych trampek w lumpeksach, co to to nie ;P no.. chyba że się w nich tak fajnie wygląda, to już można wybaczyć. ślicznie się też moja droga skomponowałaś z całym background'em :)) przytulasy !
OdpowiedzUsuńja mówię wielkie nie golfom (cholera, straszne so, no!) i mówię nie takim krótkim swetrom. za to mówię ogromne tak szarościom i kratom! dlatego całkiem, całkiem jak dla mnie :P
OdpowiedzUsuńza to! za to nie zdążyłam skomentować poprzedniego wpisu, dlatego tutaj napiszę, bo muszę, a tam już się nie opłaca, że SCHRUPAŁABYM CIĘ! pysznie wyglądałaś na tych wózkach. :D
strasznie podoba mi się połączenie tej szarości swetra z Twoją rudością włosów! A do tego zestawienie kraciastej spódniczki z szarymi rajstopami i trampkami - bomba! ;d
OdpowiedzUsuńOk, mam pare uwag... Po pierwsze tekst jest stanowczo za krotki! Zanim sie rozpedze i rozsmakuje w Twoim poczuciu humoru idealnie ubranym w slowa, to Ty juz konczysz... Po drugie: dlaczego masz takie zgrabne nogi??? Nie zgadzam sie na to, bo zazdroszcze a tego uczucia nie lubie! Po trzecie : dlaczego potrafisz polaczyc trampki ze spodniczka i nie wygladac smiesznie tylko rewelacyjnie? ;)))) Pozdrawiam.Anka
OdpowiedzUsuńekhm, mam TO na piśmie! ;-)
OdpowiedzUsuńNa piśmie to masz jedynie chęć jego posiadania;) obietnicy mej tam żadnej nie ma;) Proszę zwrócić uwagę jaką opiekuńczością wobec Twoich nereczek się wykazałam:D
Usuńna piśmie to własnie mam sweter odsłaniający pępek obiecany,
Usuńco bym przestała być bamboszkiem #smo. :D
Szpiegu z tego co widziałam nic tam nie było obiecane to raz, a dwa bamboszem to Ty już będziesz zawsze:) nic Ci nie pomoże:)
Usuńa ty łosioferem! o!
Usuń~MissPlayground - ale po Tobie Cukierku tego zupełnie nie widać:*
OdpowiedzUsuń~Baś - te trampeczki to metki jeszcze miały:D zapłaciłam za nie 10 zł:P dziękuję Ci mój szkrabie:D
~Lemonmaoam - JAK można nie lubić golfów:D toż to kochane otulacze są:D dziękuję Ci mój rudzielcu bombiasty piękniasty:)
~anka slomka - rozłożyłaś mnie tak na łopatki, że nawet nie wiem jak się tłumaczyć:D Prześlę zatem ogromnego tulacza :D
Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję:)
Piekne upolowałaś trampy :)
OdpowiedzUsuńhttp://drawingfashiondreams.blogspot.com
sweterek prezentuje się genialnie, bardzo kobieco wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńAmazing look dear! <3
OdpowiedzUsuńGenialne zestawienie ;) Obserwuję!
OdpowiedzUsuńświetna jest ta spódniczka!
OdpowiedzUsuńsweter, trampki i rajtki bym Ci zabrała i już nie oddała!!<3
OdpowiedzUsuńnie grzeszysz urodą, do tego bardzo szpeci cie ten kolczyk, natomiast ubrania zawsze masz fenomenalne, dlatego z przyjemnoscia sledze Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuń