niedziela, 8 września 2013

I'm Not Gonna Be Standing In The Line, Waiting For You Just To Pick Me Out


Dziś mam dla Was trochę inny post niż zwykle. Nie będzie zwiewności, kwiecia i koronek, bo nie zawsze takie delikatności sprawdzą się w warunkach, które chcemy sobie zaserwować w weekend. Szczególnie jeśli mamy zamiar gonić po górskich szczytach niczym kozica, hasać po halach z owcami i wylegiwać się w suchej trawie łapiąc zachodzące promienie słońca na swych puckach.

Czasami sukienka, choćby ta najwygodniejsza, nie sprawdzi się lepiej niż para dobrych, nawet wiszących na tyłku spodni. A dokładniej mówiąc - ogrodniczek. I ja wiem, że nie wyglądam w nich jak milion dolców. Ba! Zdaję sobie sprawę, że nawet nie jak jeden złoty. Nie lśnię jak miliony monet i nie ociekam seksem, ale w niczym, naprawdę w niczym nie spędza się tak dobrze spacerowo - wysiłkowego dnia jak właśnie w tych jeansowych śpiochach.
Z resztą, po kilku próbach muszę powiedzieć, że idealnie nadają się one również na wycieczki do Ikei (nagle w oczach obsługi wyglądamy super profesjonalnie i wiemy jakimi szczegółami różni się pięć śrubek podtykanych nam pod nos), czy jakiekolwiek przejażdżki autobusami (kierowcy na Was czekają, starsze panie ustępują, a Wy zaskakiwani jesteście pytaniem o przyszłe rozwiązanie (tak sobie wmawiam, że to wina gaci i jakiegoś tam łączenia ich z ciężarną damą, a nie mojego wypełnionego bezowym tortem brzucha)).

W każdym razie, by było śmieszniej, nawet nie było w planach serwowania Wam tych zdjęć. Ha, to, że powstały również graniczy z cudem. Jednakże skoro to blog o tym w czym się noszę, a my wydrapaliśmy się na cudnej urody polanę to łapcie kilka zdjęć szczawniczańskich widoków z wpadającą w kadr mną.



zdjęcia - Paweł

________________________♥_________________________

ogrodniczki - Pull&Bear; koszulka - Zara; parka - House; buty - prezent; torba - na pewno już wiecie od kogo;)












26 komentarzy:

  1. Jak dla mnie, wyglądasz super, lepiej niż w kieckach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zielone jabłuszko <3 A do ogrodniczek zawsze miałam wielką niechęć. Raz że koszmarnie w nich wyglądałam, dwa korzystanie z toalety było z deczka utrudnione ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam:D zsuwasz szelki i już:D Szybciej niż odpinanie gaci:D

      Usuń
  3. fryz za to jak milion dolców jest. w góry się wzięła i uczesała. gupia. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fryz ZAWSZE musi być:D Jakbyś nie widziała mnie jak wyglądam bez uczesania kudłów:P

      Usuń
  4. a ahahah no tak prawdziwy z Ciebie majster w tych gatkach :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczaki, no fajne te ogrodniczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ach te twoje zdjęcia <3 ubóstwiam Ciebie i twojego fotografa ;)
    P.S. mam nadzieję, że nie zabrzmiało to dwuznacznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jaki fryz! <3 w tej wersji nadal wygladasz bardzo "lemonkowo" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super look! masz śliczne włosy :)

    rousse-inspirations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygodnie, na luzie bardzo mi się podoba! :) I te widoki.. i piękne włosy! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia i te widoki...

    OdpowiedzUsuń
  11. ładne światełko Wam towarzyszyło ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. jestem zakochana w Twoich ogrodniczkach,są piękne! A do tego buty i torba - niesamowite ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajna stylizacja, ogrodniczki są fantastyczne a zdjęcia to totalny odlot! Są niesamowite ;)
    W wolnej chwili, zapraszam do siebie:

    magduizm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. W ogrodniczki to bym sie chyba nie wbiła :) Ale te buciczki to uwielbiam, są niepowtarzalne ja TY :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, nawet podobnych nie wypatrzyłam nigdzie a z chęcią zaopatrzyłabym się w jeszcze jedną parę:D

      Usuń
  15. To są ogrodniczki idealne! *,*

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny post, bycie stylowym turystą/piechurem to już nie tak łatwe zagadnienie jak dobry wygląd na spacerze w parku;) Ale Twych pretensji do ogrodniczek nie rozumiem, super w nich wyglądasz:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Są cudowne! Ja chodzę po górach najczęściej w dresie albo legginsach, ale tak sobie właśnie myślę, że wypróbuję kiedyś takie fajne ogrodniczki.

    OdpowiedzUsuń
  18. ~LolaJoo - a co Ty kochana myślisz?:D Jestem super profesjonalna!:D

    ~Miss Playground - <3

    ~Patrycja Ceglińska - dziękuję!:)

    ~Panna Lila - ja je uwielbiam!:D Jak tylko mam okazję to w nich biegam:D WYgodniejszych gaci w domu nie mam (no dobra, może dresowe je doganiają:P):D

    ~BlondHairedHippie - koniecznie! Naprawdę są super wygodne i świetnie się do takich wycieczek nadają:D

    Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze:*

    OdpowiedzUsuń
  19. fajne te ogrodniczki - na taka właśnie luźna przechadzkę.

    OdpowiedzUsuń