Ale mogło być gorzej.
Jestem o tyle szczęśliwa, że ów śnieżynki zaskoczyły mnie podczas pobytu w Szczawnicy. I naprawdę nie ma nic piękniejszego niż pobudka, spojrzenie przez okno i widok oświetlonych promieniami słońca polan, gór i spadzistych dachów pokrytych białą pierzynką. Ja naprawdę akceptuję zimę tylko i wyłącznie w górach. W mieście jest brzydka, niedobra, okropna i ogólnie fuj. A tutaj nawet mróz kujący w nos jest jakiś taki, hm...delikatniejszy? Sama nie wiem jak to określić. Po prostu w narciarskich krainach ta pora roku ma swoją urodę, inną niż w metropoliach. W moim wypadku da się ją jakoś znieść. A to już coś, bo i na spacer wyjdę i nie marudzę i jakoś tak nawet jestem w stanie się nią zachwycać (no dobra zachwycam się ponad miarę, ale o tym cicho sza).
Po powrocie do Krakowa w głowie towarzyszy mi tytułowa myśl. Żeby sobie jakoś tę mieszczańską niedolę umilić, rozweselić. I przetrwać te cztery miesiące do upragnionej wiosny (tak, grudzień się jeszcze nie zaczął a ja chcę już marzec). W każdym razie 'twardym trzeba być, a nie miętkim', więc się w sobie spinam, włączam turbo atomowy grzejniczek i ruszam zapatulona w second-hand'owy, wełniany sweter - sprezentowany mi przez chłopca mego. Tak ciepły, miły, że mogłabym go nosić cały czas i do wszystkiego. I ruszam na pohybel mrozom, zawieją i innym zimowym nieszczęściom.
A torba, to można powiedzieć, wspomnienie wakacji. Sprezentowana mi z wycieczki na Maltę, a przedstawiająca autobusy - ogórki, którymi ciągle mieszkańcy poruszają się po owej wyspie. Dla mnie cudo.
zdjęcia: Paweł Kolankowski
sweter - sh
sukienka - sh
szalik - ukradłam Mamie
rajstopy - Gatta
torba - z Malty/prezent
buty - Fleq
pasek - sh
Kocham śnieg, ale tylko wtedy, gdy obserwuję go zza okna, pijąc przy tym grzane wino w dużym kubku ;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz, jak zawsze, zachwycająco :)
I heart Twój sweter miłością nieokiełznaną. Zaprawdę powiadam Ci, trzymaj się tego chłopa, jeżeli takie prezenty robi.
OdpowiedzUsuńu mnie jeszcze śniegu brak- ale nie narzekam ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę swetra i sukienki!
CHCĘ tą sukienkę!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze swietne zdjecia.
OdpowiedzUsuńPo drugie piekne, sniezne miejsca (nie to co Warszawa)
PO trzecie lubie te wiazanie paska.
Po czwarte koloru wlosow zazdroszcze:)!
Jaaaka sukienka *___*
OdpowiedzUsuńnie przyszło by mi do głowy żeby tak pomyśleć o śniegu :) śliczna sukienka
OdpowiedzUsuńja pierdoleeeeeeeee jaka sukienka z sh, nie wytrzymammmmmmmm... AHHH!
OdpowiedzUsuńPewnie ! Grunt to nie tracić pogody ducha !
OdpowiedzUsuńCudny sweter ! :)
sukienka jest przeurocza, aż się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńSukienka ze swetrem tworzą śliczną całość
OdpowiedzUsuńŚwietny masz sweter :)
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się cały zestaw :)
OdpowiedzUsuńKażdy element z osobna jest wyjątkowy ,a całość jest po prostu genialna !!
xoxo
fajny zestaw, śliczny ten długi sewter, sukienka w kropeczki i extra buty - miło na Ciebie patrzeć
OdpowiedzUsuńświetny zestaw :)
OdpowiedzUsuńcreme-powder.blogspot.com
sweter cudowny, piękna zima u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń@Sheila: siedzac w domu pod koldra i popijajac gorace napoje tez zime moge zdzierzyc:P gorzej jak mam wyjsc na zewnatrz;)
OdpowiedzUsuń@Freta: obiecuje, ze On bidny juz ze mna do konca bedzie musial wytrzymywac:P
Przeogromnie wszystkim dziekuje za tyle rozgrzewajacych słów:)
ten sweter jest booooski!
OdpowiedzUsuńej Lemoniada, w tej nowej fryzurce wyglądasz jak wypisz wymaluj Pipi Langstrumpf :) to moja największa bohaterka z dziecinstwa! no i zazdroszcze ci cały czas tej sukienki. i swetra też. ale zimy to juz mniej ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper sukienka i zdjęcia jak zwykle zachwycają:)
OdpowiedzUsuńButy sweter sukienka - cuuudo! :))))
OdpowiedzUsuńjak to zima nas zaskoczyła?! przecież było wiadomo od dawna, trąbili wszędzie. ja nie wiem gdzieś Ty się chowała;) Drogowcy też nie najgorzej przygotowani.
OdpowiedzUsuńMożna Ci tylko pozazdrościć tych ciuchlandowych zdobyczy, sukienka i sweter są obłędne, fantastyczne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńTen sweter jest przewspaniały! Kojarzy mi się z budrysówką ;))
OdpowiedzUsuń@Ewa: bardzo mi z tego powodu milo:)
OdpowiedzUsuń@Kiwaczek: kochana Ty nie widziałas jak ja dzis musialam brodzic w zaspach do pracy:P snieg na ulicy, snieg na chodnikach - po kolana:P
Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziekuje:*
Ahh. zakochałam się w tym twoim zestawie.! ;*! :D
OdpowiedzUsuńO.o i te piękne fotki.! świetne ! ;D
cóż za rewelacyjny gust ma chłopiec Twój. :))
OdpowiedzUsuńświetny zestaw.
a ja uwielbiam Szczawnicę. chciałabym tam być teraz, gdy jest spowita śniegiem. :)
niech żyją ciucholandy;) sukienka luksusowa!!! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny sweter!! :)
OdpowiedzUsuń@Lady Gie. - nie zaprzecze;P I Szczawnice tez kocham a poniewaz to Jego miasto rodzinne prawie co weekend ostatnio tam jestem:D
OdpowiedzUsuńBardzo Wszystkim dziekuje za tyle milych slow, naprawde nie sposob sie nie usmiechac kiedy czyta sie Wasze slowa:)
ooo, ja kocham eko bagi!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie umarnęłabym w samym swetrze na śniegu :D
OdpowiedzUsuńjee tam, nie ma co narzekać :D trzeba przeżyć jak co roku :) zdążyłam polubić zimę.
OdpowiedzUsuńfajowy sweter.
przepięknie! Sukienka cudna!
OdpowiedzUsuń@mamalgosia: na szczescie w Szczawnicy bylo wtedy niezwykle (jak na okolicznosci przyrody) cieplo:) i serio mozna bylo w grubych samych swetrach chodzic:)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny serdecznie dziekuje:)
Twoje zdjecia wyglądają jak kadry z TP! Tajemnicze i klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten sweter :)
świetna sukienka, słodka jak twarożek z jagodami :)
OdpowiedzUsuńaaaaa zakochałam się w tym swetrze <3
OdpowiedzUsuń