Tak proszę Państwa! dzień mamy co raz dłuższy - wiosna tuż tuż.
Powoli kończą się bure wieczory nachodzące nas o godzinie szesnastej. A ta dzisiejsza atmosfera naładowała mnie tak ogromną ilością pozytywnej energii, że uśmiech nie schodzi mi ani na sekundę. Pomijam okrutne obżarstwo w pracy zafundowane przez obchodzącą imieniny koleżankę (naprawdę, chwała Bogu za szpilki, które dziś przywdziałam, bo mam poczucie spalenia większej ilości tych frykasów) czy tego, że dostałam od znajomej piękny, robiony na szydełku szal. Dziś jest po prostu dobry dzień. A to dobre nastawienie miało chyba swój początek w weekend, kiedy to cały czas mijał mi na siedzeniu przy kominku i pochłanianiu 'Studenckiej', zakupionej podczas spaceru na Słowację. Jedynego sobotniego spaceru, gdyż tak przemokłam, że większość rzeczy musiała zawisnąć na kaloryferach. Tak. Odwilż w górach - ratuj się kto może. Wyszło mi to jednak na dobre bo grzałam się przez resztę dni strzelającym w kominku płomieniem.
W każdym razie, ponieważ nagły wzrost temperatury pokusił mnie o wrzucenie na siebie czegoś lżejszego niż zimowy płaszcz prezentuję Wam wymarzoną awiatorkę. Była ona jednym z zeszłorocznych prezentów gwiazdkowych i naprawdę nie mogłam się doczekać gdy będę mogła w niej radośnie śmigać. Do niej dobrałam kilkuletnie już dzwony (mój dziadek do tej pory twierdzi, że: 'niemożliwe jest bym ja je kupiła bo przecież to gacie mojej mamy - ona takie miała'. Co z tego, że miała skoro wyrzuciła.) oraz jedyny w tym roku 'promocyjny' zakup, mianowicie sweterek z lisem (przyznaję się, pozazdrościłam Sannie Witalisa) i fajnym, granatowym kołnierzykiem. Wszystko może pozostaje w tonacji mroźnej, ale niech bynajmniej kojarzy się z zimą ale z pięknym, wiosennym niebem.
A ja gapa omal bym zapomniała o najważniejszym! Chciałabym bardzo podziękować za wszystkie głosy oddane na mój team przy okazji konkursu Philipsa (stylizacja numer 2). Naprawdę nie wierzyłam w to ile dokładnie głosów spłynęło i do tej pory jestem pod ogromnym wrażeniem. Kłaniam się w pas i chylę czoła przed wszystkimi głosującymi. Ja i Karolina dajemy słowo, że godnie będziemy owej prostownicy używać i żaden włos na naszych głowach nie spłonie.
zdjęcia: Paweł
awiatorka, dzwony - H&M
sweter - Zara
torba - vintage
szalik - po mamie
flanela, buty - allegro
AA uwielbiam Cię tutaj! :D
OdpowiedzUsuńgenialnie leżą na tobie te spodnie, dawno je kupiłaś?
OdpowiedzUsuńŚwietne te spodnie.
OdpowiedzUsuńFajny tshirt :)
OdpowiedzUsuńta sesja jest jak wehikuł czasu:) świetne: koszula, T-shirt i spodnie
OdpowiedzUsuńoh, yeah, chcę te spodnie, wyglądasz super w nich :*
OdpowiedzUsuńwoooooooooooooow ależ te dzwonki na Tobie leżą kobieto!
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że dopiero teraz odkryłam Twojego bloga?? Jesteś niesamowita, masz super styl - jestem pod wrażeniem:))
OdpowiedzUsuńno nie gadaj takie spodnie w hamie. kiedy, po ile? no tak kilkuletnie czyli zapewne nie mają już takich. a takich właśnie poszukuje
OdpowiedzUsuńAwesome - powiedziała zatwardziała przeciwniczka dzwonów.
OdpowiedzUsuńświetne spodnie! mam bardzo podobne, ale niestety kolor się sprał;/
OdpowiedzUsuńpzdr:)
awiatorka naprawdę fajniutka
OdpowiedzUsuńooo jakie spodnie genialne! One są stworzone dla ciebie;)
OdpowiedzUsuńboskie te dzwony!!!!!
OdpowiedzUsuńBoskie te dzwony!!!!!
OdpowiedzUsuńtym zestawem przekonałaś mnie do dzwonów :)
OdpowiedzUsuń@Ven - spodnie kupiłam dwa lata temu, na jakiejś wyprzedaży hamowej w Kolonii...wiem, że są na allegro więc tam można zaglądać:) a je bardzo polecam, choć przyzna, że długo ich nie nosiłam:)
OdpowiedzUsuń@Asiu - bardzo mi miło:)
@Kiwaczek2 - pacz, pacz na allegro:) ja za nie 8 euro chyba dałam:P
@Neiti - myślę, że one nawet ze spranym kolorem fajnie wyglądają:)
Bardzo Wam moi Drodzy dziękuję:)
Więcej i więcej dzwonów na blogach :)
OdpowiedzUsuńrany, te spodnie mają genialny kolor! kapitalnie w nich wyglądasz, do tego te brązy i Twoje rude włosy, cud miód!
OdpowiedzUsuńCudna aviatorka!
OdpowiedzUsuńA ja oczywiście się podpisuję, że będę prostownicę używać i tym samym nie niszczyć włosów:)
dzwony są boskie..
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, pogoda dziś byłą cudna! ja wybyłam na dwugodzinny spacer również w kurtce, która długo czekała na debiut=) piękne zdjęcia masz! i buciki spod dzwonów wystają skromnie, takie ładne=) gratuluję wygranej!
OdpowiedzUsuńOMG, I love you.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wszystko zestawione, w mojej szafie taki liskowy sweterek też dobrze by się czuł ^^
OdpowiedzUsuńAle czadowo :))) Jako, ze ostatnio zachorowalam na dzwony wszelkie to Twoje mnie tu bardzo zauroczyly.. i to tego ta koszula i kurta.. superowo :))
OdpowiedzUsuńJa osobiscie wiosny nie odczuwam, bo lezac w lozku o to trudno jakkolwiek odczuwam i widze, ze dzien jest dluzszy i to nastraja pozytywnie.. mimo wszystko ;)
@Żużu - ja o spacerze w tych szpilkach nóg przestałam czuć:P dawno ich na stopach nie miałam - odzwyczaiłam sie chyba:P
OdpowiedzUsuń@Erill - zdrowiej szybko!!:)
Bardzo, bardzo dziękuję:)
łe, co to za mama, co wyrzuca takie fajne gacie? :D
OdpowiedzUsuńfajny sposób noszenia koszuli.. piękny jest ten supełek:D
OdpowiedzUsuńprzez moment myślałam, że masz goły brzuch!!
OdpowiedzUsuńa to lis, uff...
tak ciepło to chyba nie jest.
opowieść megapozytywna, a spodnie mają swoje 15 minut, więc możesz korzystać na całego (i mamie użycz ich czasami, żeby jej smutno nie było, na pewno żałuje, że swoich się pozbyła;))
Jeju, ten lis jest piekny! Musze chyba sie w koncu skusic na jakas "zwierzeca gore".
OdpowiedzUsuńA spodnie rzeczywiscie maja piekny kolor :)
@Szpiegula - ja nawet nie chcę mówić, widząc po starych zdjęciach, jakie moja mama ciuchy wyrzuciła:P
OdpowiedzUsuń@Luzia - za stara jestem żeby z gołym brzuchem biegać, poza tym w pracy nie zagościłabym długo bez niczego pod spodem:P a ciepło było - gwarantuję jako wieczny zmarźluch:)
@Hortensja - to ja jeszcze bardziej kuszę żebyś się skusiła;)
Dziękuję, dziękuję po stokroć dziękuję:)
Dzwony górą :)
OdpowiedzUsuńpiękne są te spodnie. co ja mówię (a raczej piszę) - wszystko jest piękne:)
OdpowiedzUsuńnie zrobili jeszcze lepszej czekolady niż Studencka pomarańczowa, wiśniowa już nie jest taka dobra
OdpowiedzUsuńSpodnie są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńhihihi! muszę być złym chochlikiem i Ci donieść...Twoja sukienka spotkaniowa spadła na 39zł =O
OdpowiedzUsuńCzad po prostu totalny. Kurtka jest bezbłędna.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie spodnie! swietnie je zestawiłas <3
OdpowiedzUsuńDzwony - rewelacja!
OdpowiedzUsuńA Studencka jest pyszna...
Pozdrawiam i zapraszam ;)
@Agg - zgadzam się, wisniowa nie jest fajna:)
OdpowiedzUsuń@Żużu - jesteś złym człowiekiem:P
Dziękuję!:)
you look amazing!!! love this vintage look!
OdpowiedzUsuńxoxo from rome
K.
http://kcomekarolina.blogspot.com/
uuuuu, kolor tych spodni jest obłęny. Super:)
OdpowiedzUsuńCzy to lisek na t-shircie? Szukam jakiegoś zabawnego słodkiego zwierzaka na bluzce:)
OdpowiedzUsuńkiedyś się zaczaiłam na spodnie o takim kolorze w Zarze i teraz żałuję, że ich nie kupiłam.. ;) no i teraz tęsknię za Krk, a dopiero 1 dzień jest poza miastem, haha :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i bardzo fajny look :)
OdpowiedzUsuńha, jak zwylke pięknie
OdpowiedzUsuńpozdr
Nice hair! I like your blog;)
OdpowiedzUsuńhttp://fashion-isgame.blogspot.com/
Świetne spodnie :)
OdpowiedzUsuńświetne zestawienie i wgl. , ale ja nie gustuje juz w takich szerokich spodniach. ;)
OdpowiedzUsuńsuper zestaw, pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńphotosy wysłane, mam nadzieję, że doszły :)
OdpowiedzUsuńOoo, chyba dzwony wracają na dobre :)
OdpowiedzUsuńzakochałam sie w tym outficie :) pieknie wygladasz, zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńjeansy mają idealny kolor :))
OdpowiedzUsuń