niedziela, 13 lutego 2011

Sunday Monday

Następuje już we mnie zimowe złamanie. Całym ciałem i umysłem pragnę wiosny. Mam dość niskich temperatur, ciągłej huśtawki pogodowej aury, na zasadzie 'czasem słońce, czasem śnieg, a czasem dziwna papa z nieba'. Ja już podziękuję, pragnę biegać w samej marynarce, bo w każdym ciepłym płaszczu czuję się jak muminkowa Buka. Zdążyłam rozwalić buty, którym ostał się chyba ostatni miesiąc życia, więc takie życzenie składam do kosmosu - 'Dejcie mi wiosnę NOAW'! 
Jedyne, małe przełamanie i nakręcenie nastroju nastąpiło wczoraj kiedy to wieczorem pod sam nos postawiono mi talerz pięknych, czerwonych truskaw. Kto śledzi dłużej tego bloga, wie jakie pragnienie mam na nie od miesiąca. Więc jedno marzenie - odhaczone. Pozostaje mi się jeszcze poczekać na Krakowską Masę Krytyczną, bo skoro sezon rowerowy rozpoczęłam to już nie mam zamiaru grzać tyłka w domu tylko spędzać czas mocno aktywniej (można to również odczytać jako: urósł mi zad więc muszę się go jak najszybciej pozbyć). 

Ale do rzeczy.

W tym tygodniu miał miejsce wielki dzień, kiedy to w końcu udałam się na wyprzedaże (patrz: aktywne spędzanie czasu). Ja wiem, że późno i że prawie nic już na półkach nie ma, ale za to jak już jest to naprawdę po okazyjnych cenach. O ile zawsze w takich momentach na wieszakach znajdywałam rozmiary, które w moim przypadku spokojnie mogłyby robić mi za kołdry, koce, itp. tak teraz, o dziwo nie miałam problemów z wyszukaniem czegoś swojej wielkości.
Tak było z tą sukienką. Przyznam, że wisząc na wieszaku niespecjalnie zachęcała mnie swoim wyglądem. Uwiódł mnie jednak wzór dołu i zabrałam do przymierzalni. Okazało się, że leży pięknie a do tego przeceniona jest ze 150 zł na 50.
No jak nie mogłam jej nie wziąć, no jak?
Dopiero potem zdałam sobie sprawę, że póki panuje zima niespecjalnie mam pasujące do niej obuwie. Umówmy się, nie będę o tej porze roku biegać w plecionych koturnach by potem na starość stopy mi wykręcało. Na głowę jeszcze nie upadłam, ale ponieważ bardzo chciałam ją pokazać stąd zdjęcia w czterech ścianach. Tak też oto trafiliśmy na zaciemniony, ponury strych.







zdjęcia: Paweł

sukienka - Zara
rajstopy - Gatta
koturny - Oysho
torebka - Vintage Shop






40 komentarzy:

  1. świetnie!

    ja też już mam dosyć zimna...eh

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjna spódnica, wyglądasz ślicznie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. jaaaaaaaaacie! nie ty jedna chcesz wiosny. słodko i klimat zdjec mniam.

    OdpowiedzUsuń
  4. ROWER ROWER ROWER. To również teraz mi w głowie ;) albo lepiej- ROWER W CIEPŁYM DESZCZU Z ZAPACHEM WIOSNY.
    Spódnica fenomenalna, szczególnie wzorek. Ja ostatnio też się wybrałam do centrum handlowego w celu upolowania ostatnich okazji, ale niestety zobaczyłam tylko jakie fajne nowe kolekcje teraz weszły do sklepów i na nie teraz choruję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwrot "Aktywne spędzanie czasu" mnie rozłożył :))) świetne!
    Sukienka jest fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Początkowo myślałam że to spódniczka :) Bardzo ładnie Ci w tej sukience!

    OdpowiedzUsuń
  7. toto sukienka jest? wygląda na spódnicę;) piękna, piękna niesłychanie i nawet z Twymi zimowymi butami wygląda wspaniale!=))
    piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aktywne spędzanie czasu? Dobre:d Niemniej jednak, przechodząc do sedna, jakim jest owa sukienka, pragnę tylko orzec, że z Twoim kolorem włosów, i z Twoją urodą, zakup z Zary to trafny wybór. I nie wygląda jak kołdra. Drugi plus. W ogóle na plus, Panno Lemoniado.

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny klimat zdjęć! również marzę o wiośnie<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to myślałam, że będzie pies na smyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczna sukienka, też na początku zmyliła mnie forma i myślałam, że to spódnica z bluzka

    OdpowiedzUsuń
  12. @Zuzolińska - no dokładnie mam ten sam problem też;)

    @Żużu - mnie te moje workery zupełnie do niej nie pasowały, no ale umówmy się, że w tych byłoby mi zimno:D poczekam z bieganiem w takiej całości choćby do temperatury 15 stopni;)

    @Koliberka, LaPocher - no bo czy nie spalamy masy kalorii biegając po tych wszystkich sklepach?;p

    @Kociaszafa - nawet nie wiesz jak mi właśnie takiego Ciapa na smyczy brakuje:)

    Bardzo Wam Kochani dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne zdjęcia! No i rzeczywiście z tymi butami wyglądasz super.

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne, klimatyczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Będzie wyglądało jak spam, ale naprawdę jedyne, co mam do powiedzenia, to "<3".

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wpadłabym na to, ze to sukienka. Wyglada jak spodnica i top :))) A buty do niej, mimo, ze nie zimowe i nie do konca na obecna aure (acz ja dzis wyszlam w jazzowkach, ciekawe jak to sie odbije na mokm zdrowiu.. przperaszam, jego braku od 3 tygodni :p) ale pasuja idealnie :)
    W ogole przepiekne zdjecia :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Strych bardzo klimatyczny, a ja już marzę żeby nosić takie buty:) Ślicznie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  18. OoO a ja myślałam że to bluzka i spódniczka :) bardzo mi się podoba :)

    pozdrawiam :) miłego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  19. pięknie wyszły te strychowe zdjęcia:D

    OdpowiedzUsuń
  20. @Erill - ja się nie mogę doczekać kiedy w nich będę mogła przemierzać polskie szlaki;) i też już w jazzówkach chcę biegać!:) ech gdzie ta wiosna:D

    @Panna Lilna - te strychowe zdjęcia to o mały włos w ogóle by nie wyszły bo początkowo ani Pan Fotograf ani ja zadowoleni nie byliśmy:P

    Bardzo pięknie dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  21. też mam tę sukienkę, jest piękna!!

    OdpowiedzUsuń
  22. gdzie Ty wynajdujesz takie plenery?! :*
    Jak zawsze bossko! I muszę pochwalić też dzwony z poprzedniego posta. No i muszę się też pochwalić - moje przeczucia się sprawdziły!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Strych pierwsza klasa!! Świetna ściana do fotek!!
    Zgrabnie wyglądasz w tej sukience.

    OdpowiedzUsuń
  24. KOLORY! Miłość do nich czuję. O.

    OdpowiedzUsuń
  25. @Kremplina - tak też myślałam, że się sprawdzą;) dzięĸuję:*a plener to zwykły strych w dziadkowym bloku;)

    Bardzo dziękuję:>

    OdpowiedzUsuń
  26. a ja to bym chciała zobaczyć rowerowy wisiorek :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Boże, zakochałam się w Twoim wyczuciu stylu! Jak ja kocham te Twoje sukienki, spódniczki i kolory w nich występujące!! Zazdroszczę - ojjj bardzo zazdroszczę!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. Sukienka też wygląda jak plecionka :)

    OdpowiedzUsuń
  29. podoba mi się sposób w jaki buty idealnie pasują do spódnicy.

    OdpowiedzUsuń
  30. o fak, ale sukienka! prze-pię-kna! i trzecie zdjęcie wymiata :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękna! Sukienki w takiej cenie to jest to, co tygryski lubią najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  32. @Mamałgosia - mówisz - masz:D

    @.rozchwiana emocjonalnie. - bardzo mi miło:)

    @Sivka - powiem Ci, że nawet nie zwróciłam na to uwagi, a teraz to widzę:D

    Dziękówa!:D / Thanks!:D

    OdpowiedzUsuń