Jak wspomniałam w ostatnim wpisie, w zeszłą niedzielę miała miejsce IV edycja Święta Cyklicznego i mogę z całą pewnością stwierdzić, że tegoroczny Wielki Rowerowy Przejazd był najlepszy z dotychczasowych. Aż serce drżało i oczy łzawiły kiedy tłum prawie tysiąca pięciuset rowerowych maniaków zaczął bojowo krzyczeć i dzwonić podczas pedałowania. Wzrusz kolosalny! A do tego jeszcze z głośników ciągnęła się ukochana nuta okraszona tytułem 'Paper Plans'.
No miodzio.
Mało tego, będąc już na miejscu wielkiej imprezy Paweł trzeci rok z rzędu odebrał nagrodę w konkursie Cyklofotografii, a Velociraptor zrobił furorę (dumnam z mojego rowerzyku fest!). Przy okazji miałam możliwość zarejestrowania go w wielkiej, bicyklowej bazie danych coby, jak jakiś złodziej - niedobrak połasił się na mój skarb, jakąś tam większą możliwość odzyskania go mieć (ha, ha). Oraz móc własną ręką sprawiedliwości wymierzyć takiemu elementowi karę (czyt. zrobić mu z tyłka jesień średniowiecza, tudzież w owe cztery litery włożyć składak). Pięknie było i wspaniale. Cudowne człowieki, piękne dziewczyny i przystojni chłopcy. O samych dwukołowcach nie wspomnę bo co rusz wzrok mój był rozbiegany, z kącików ust wypływała ślina a uszom wszystkich dochodziło moje sapanie, ochanie i zapowietrzanie. Z zachwytu oczywiście. Do tego zachciało mi się kupna kiziacznego Batavusa na którego już mamona jest składana. Ale to w przyszłym roku, kiedy nasze mieszkanie cudownie urodzi dodatkowy pokój na rowery, bo teraz mając ich na kwadracie trzy jest trochę, ekhm...ciekawie;)
Oprócz wyżej opisanej podniety, tydzień ten przyniósł mi również upragniony, aczkolwiek króciutki urlop. Urlopiątko można by rzec. Ale było ono tak wytęsknione i wyczekiwane, że przez dwa dni pupcią na stołku kręciłam z niecierpliwości rozkoszowania się nim. Rozkoszowanie skończyło się szybko na totalnym przeorganizowaniu i przemeblowaniu mieszkania z którego jestem niezwykle zadowolona bo jeszcze tylko kilka małych szczegółów i nasza pieczar(k)a będzie wyglądała idealnie klawo i bombastycznie.
Uff, to żem się rozpisała. Znikam zatem i zostawiam Was z kilkoma wypoczynkowo - rowerowymi zdjęciami *puf*.
zdjęcia - Paweł Kolankowski
koszulka - second - hand; podkolanówki i spódnica - Szpiegowskie niespodziewajki; wianek - od Kiziaka; trampki - Converse; tornister - prezent (ale wiem, że Asos;P)
P.S1. Księżyc musiał wejść w jakąś złą fazę przez co moje nogi wyglądają jak parówy. Albo to ta spódnica. Albo tona żelków, które wpitalam.
P.S2. Na zdjęciach gościnnie wystąpiła Pawłowa 'Ukraina'. Niech będzie, że mój chłopak też ma ładny rower;)
gdzie tam parówy! zgrabniutkie nóżki
OdpowiedzUsuńWspaniałości i ten plecak <3
OdpowiedzUsuńSpodniczka jak zwykle śliczna. Zazdroszczę trampeczek, szkoda, że sama sobie na takie białe cudo pozwolić. Niestety.. jakby je założyć na kajaki rozmiar 40, na dodatek do spódnicy- katastrofa gotowa.. Eh...
OdpowiedzUsuńAle co Ty mnie tu opowiadasz:D toż ja mam takie same kajaki jak Ty:D Bier, kupuj i biegaj - do spódnicy:) Pięknie będzie:)
UsuńŁiii, jaki śliczny tornister! <3
OdpowiedzUsuńMoże to faktycznie księżyc, bo moje nogi też coś "parówkowato" wyglądają, choć waga twierdzi, że nie przytyłam... A spódniczka tak czy tak jest urocza ;)
Ja dopiero dziś wypuściłam mojego Skarba na przejażdżkę i kiedy musiałam go zostawić na lotnisku(żeby popatrzeć na samoloty i sporą grupę Irlandczyków), był przypadkowo pilnowany przez grupę policjantów ;D Więc mogłam być spokojna ;)
MMM szkoda, że nie przy własnym rowertasie, ale Pawłowy też fajny... Kurde żałuje,że nie mam takich ciuchów, aa po za tym gdzie tam ja na moim góralu w takiej spódniczce (?) za to Ty wyglądasz ok, nawet z parówkowymi nogami :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
zdaje się, że coś już tutaj kiedyś mówiłam na temat nóg Twoich i zdania nie zmieniam ;>
OdpowiedzUsuńmasz super-hiper-mega-zajebisty tornister !! :*
CHCEM, CHCEM KOSZULKE! I zgrabną talię Twą. A nogi to wina podkolanówek zdradzieckich, ja Ci to mówię.
OdpowiedzUsuńJezu Ty parówki masz w mózgu , a nie w nogach :p
OdpowiedzUsuńUwielbiam te zdjęcia ! <3 a już na pewno zaczynam się ślinić kiedy widzę podkolanówki i trampki ! <3
C.U.D.O.
Świetny ten tornister! Pięknie wyglądasz;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie!! Jestem zachwycona tym plecakiem!! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite są te zdjęcia, dawno nie widziałam fotografii z takim urokiem. Twoja stylizacja jest niesamowita :)
OdpowiedzUsuńidealnie <3
OdpowiedzUsuńspódniczka <3
OdpowiedzUsuńOddawaj wszystko ! Chcę t-shirt spódnicę i przede wszystkim rower !
OdpowiedzUsuńMasz niesamowitą urodę, bardzo dobrze Ci w rudym. Zdjęcia oczywiście pełna profeska:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo podoba mi się koszulka, spódnica, wianek.
OdpowiedzUsuń~Doruś - to nawet nie parówy tylko serdelki wyszły:( katastrofa, ale dieta rachu ciach wznowiona i będzie dobrze:D :*
OdpowiedzUsuń~Caro - ja tez mam w planach wycieczkę rowerową na lotnisko!:D łi!:D i masz rację - to ewidentnie księżyc:D dzie by tam komu żelki szkodziły:D
~Karolka - ale Velociraptora koło jest, jest! razem ze szprychówkami z ŚC:D i na góralu daa się w kiecce:D na Pawłowej Ukrainie się da to na górlau też:D
~Baś - o tornistrze to w ogóle oddzielny wpis będzie bo to była mega turbo niespodziewajka:D
~Riennahera - ale łone na innym wpisie z podkolanówkami ładne były jeno teraz taki klops:( smutek duży:( a talie bierz razem ze mną:D
~Moonatyczka - w mózgu też!:D
~The sisberry blog - Fotograf mnie się tu cieszy ogromnie i dziękuje:D
~Princess Beyonce - nie oddam!:P ale podziękuję cieplutko:) Bardzo mi miło:D
Ślicznie i pysznie bito - śmietanowo dziękuję Wam za takie słowa:D no aż się blogować chce:)
to ja melduję, że czekam na tornistro-wpis z niecierpliwością :))
UsuńNo ba, przecież żelki są słodkie i takie niewinne(tak samo jak czekolada) ;D
Usuńrowerować kocham bardzo, bardzo! Szkoda tylko, że dolnośląska aura mi na to totalnie nie pozwala, bo tymi zdjęciami zrobiłaś mi jeszcze większą ochotę na dwukołowiec niż miałam. I na żelki! Ale na to na szczęście nie potrzeba ładnej pogody.
OdpowiedzUsuńTornister jest mega słodki, zakochałam się w nim. ; )
ukochałabym twoj plecak <3
OdpowiedzUsuńw ogole caly outfit jest uroczy ~
o, ja tym razem chcę koszulkę!
OdpowiedzUsuń@riennahera weź, nie szkaluj podkolanówek!
to żelki nie mają najlepszej reputacji!
uwielbiam totalnie Twój styl pisania (o stylu wyglądania nie wspominając <3). Aż chcę się Ciebie poznać :<<< i chwycić za rąbek którejś kiecuchy :D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę t-shirtu!!:)
OdpowiedzUsuńMamuniu, jaki tornister! No i w ogóle jakoś tak szkolnie się zrobiło. Na szczęście jestem już w takim wieku, że nie robi to na mnie wrażenia (powrót do szkoły, nie strój) i spokojnie mogę się zachwycać outfitem i klimatem fotek :)
OdpowiedzUsuńTeż marzę o żółtym Batavusku, są takie cudne, cudowne, ale mąż chyba by mnie już wywalił z chałupy. Póki co mam trzy staruchy, a raczej dwa i pół, bo jeden, choć najpiękniejszy, to do totalnego remontu. Ja niestety nie mam możliwości wkleić się w rowerową społeczność, bo mieszkam w dupie, a tu się jeździ na starych góralach wątpliwej urody. Do tego odbierana jestem raczej jako dziwoląg, kiedy z mojego rowerowego koszyka, podczas jazdy po okolicznych wioskach, wygląda Ciasteczkowy Potwór:)
OdpowiedzUsuń...a parówę to masz chyba w głowie, jak piszesz takie bzdury o swoich nogach!!!!!Kreacja cudna, a torby zazdroszczę, bo tak już mam że najchętniej chciałabym posiadać wszystkie najfajniejsze torby świata...
ps...w pokoju przybyła mi trzecia stara, ogromna, trzydrzwiowa szafa, w szybkim tempie ją zapełniam, chętnie wrzuciłabym do niej Twój nowy cukierkowy tornister;)))
boskość! spódnica z koszulką i do tego te skarpeciory. bombastycznie.
OdpowiedzUsuńCzy Riennahera to Twoja siostra? Jesteście podobne jak dwie krople wody:))
OdpowiedzUsuńNiestety nie rodzona:( ale mamy wspólne emołszonal landskejps i źle nam jak nie poplocimy ze sobą za wieczora:) Więc w sumie można powiedzieć że jesteśmy rozszytymi bliźniakami co to je po świecie rozrzuciło:D
Usuńswietny ten outfit, ja bym sie nie odwazyla ale na tobie wyglada swietnie!
OdpowiedzUsuń~Panna Natasha - oj tam aura:D dasz radę!:D a co do żelków to prawda - na nie każda pora jest idealna:D
OdpowiedzUsuń~Shynka - plecak ukochałby Ciebie:D a ja ukochałam Twój nick:D
~Szpiegula - jak śmiesz tak mówić o żelkach!:P
~Zuź - wbijaj do Krakowa to uskutecznimy jaką lemoniadę;)
~Agatiszka - mordko Ty moja:* o tototo wszak my w chyba jednakowym wieku to nam szkolne rzeczy latają:D
~Cynamoona - mnie urzekł w kolorze bardzo ciemnym morskim:3 i się skuszę bo one po tanioszce na allegro stoją:D jeszcze na halę targową musze się skoczyć:D Paweł mnie zabije:P i nie przejmuj się ludźmi:D lepiej żeby gadali o ciasteczkowym potworze z koszyka niż zaglądali Ci przez szybę do domu z nudów:D I o torebkach to Ty mnie nie mów, bo ja bym wszystkie Twoje skradła:3
Dziękuję i kiziuje każdego z osobna:3
o wow. idealnie
OdpowiedzUsuńzdjęcie 10 wymiata! muszę sobie tak spiąć włosy kiedyś :)
OdpowiedzUsuńjesteś obłędnie doskonała w tym zestawie! <3
OdpowiedzUsuńMamo, ale się rumienię:3 dziękuję:)
UsuńConversy i kolanówki to jest to!!! <3
OdpowiedzUsuńPo tylu miłych słowach będę spała jak niemowlak z usmiechem na ryjku:) dziękuję Dziewczyny:D
OdpowiedzUsuńrewelacja!! matko, dawno nie widziałam nic tak fajnego! świetne zdjęcia
OdpowiedzUsuńobserwuje ;)
O jaciez znie moge. Mialam li ja taki torinster w czasach podstawowkowych. Moze nie tak slodziakowy no ale ksztalt ten sam, kolorystyka w zasadzie identyczna. Ktoz by sadzil, ze moglam go zachoac by tredi i modnym byc :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cie czytac, twoj zachwyt rowerowy mnie zawsze rozczula i zazdraszczam zawsze, ze ja swoich dwoch kolek az taka miloscia nie daze choc sa cudowne i pacza na mnie wyrzutem sumienia z balkonu czemu tak rzadko ich uzywam :)))
No jakżesz na balkonie rower trzymać! On płacze i do mieszkanka ciepłego chce!:D się wcale nie dziwię że z wyrzutem paczy:P też bym paczałą jakbym musiałą stać na balkonie:)
UsuńTy jesteś Erillek de best!:*
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńPLECACZEK!!! <3 <3 <3 <3
j tu zaraz zwariuje!!!
www.annawaffe.de
wyglądasz tak fantastycznie, że aż brak mi słów do opisania tego :D wow!
OdpowiedzUsuńjako ze nie wiem czy zachwycac sie bardziej swietna koszulka, genialna spodniczka czy kapitalnym plecaczkiem stwierdzam, ze calosc wyglada po prostu bosko, a Ty wygladasz zabojczo, chociaz troche jak URWIS :D :D
OdpowiedzUsuńco Ty się masz z tymi rowerami... :) świetnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńach świetnie wyglądasz! dziewczęco ale zadziornie. no i te włosy! biorę wszystko w całości, ale tornistra to zazdroszczę najabrdziej na świecie!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tornister taki ożywiający kolorek ma :) Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńInteresujący zestaw :) Mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuń~Maggie O. - łiii ależ mi miło:3 dziękuję:)
OdpowiedzUsuń~MissPlayground - bo ja taki urwis jestem! nicpoń!:P :*
Bardzo, bardzom, okrutnie bardzo wszystkim dziękuję:)
hmm...troszke mi sie nie podoba polaczenie sportowego stylu z ta landrynkowa spodniczka...
OdpowiedzUsuńzgadzam się. ale trzeba przyznać że sesja urocza :)
UsuńŚwietne połączenie stylów, bardzo oryginalnie i ciekawie Ci to wyszło:D
OdpowiedzUsuńCholerka, tyle ludzisków już się przede mną pozachwycało, że już moje zachwyty zginą, przepadną. Choć może nie, bo ja to najbardziej chciałam zachwycać się nad Ukrainą… o borze, borze! jaka piękna Ukraina! (o, tak chciałam.) Choć trochę w tym wszystkim oszukaństwa jest, bo tutaj to i tak tylko Ty, moja droga Lemonko jesteś najzachwyciejsza!
OdpowiedzUsuńNic nie zginie nigdy!:* Muszę przyznać, że Ukrainka rzeczywiście bardzo ładną i fotogeniczną bestyją jest, niestety nie na mój kręgosłup:( Ale Paweł dumnie ją ujeżdża;)
UsuńA co do Batavusów...mnie się one już od kilku lat podobały, jednakże ponad nie stawiam cruisery jednak;) ale paczę, paczę po różnych rowerowych małych sklepikach i nawet nie szarpie tak za portfel jej kupno więc może się ogarnę z nią zimą:D (jeśli Paweł mnie nie wywali z nią z domu;P) A Ty tego swojego Herculesa pokazałabyś mnie wreszcie co? Bo Herculesy to ładne pieruny są!;)
Ach! A u mnie to Batavusów to całkiem sporo na giełdzie rowerowej jest. Sama się do jednego przymierzałam, ale wiesz, Hercules mnie zdobył. :D
OdpowiedzUsuńŚwietny styl- ubioru i pisania. Wydajesz mi się mega pozytywną i ciekawą osobą... Aż się cieszę, że tu trafiłam :D
OdpowiedzUsuńParówy a nie serdelki! Ostatnia fota wymiata, hurtownia podrobów hahaha.
OdpowiedzUsuńswietny blog. obserwuje!!! i zapraszam do mnie: roxcyieniawska.blogspot.com
OdpowiedzUsuńprzyznam , że spódniczka bardzo mnie się podoba. ALe fryz z tymi różyczkami to będzie hit, przepowiadam !
Usuńhttp://annkie-company.blogspot.com
kocham Ciebie i Gamonia niezmiennie od dawna, od pierwszego wejrzenia i ever!
OdpowiedzUsuń~Deliratio i M. - powiem Wam szczerze, że jak dostałam tę spódniczkę to nie bardzo wiedziałąm jak ją ugryźć i z czym. Bo a to coś było za landrynkowe do niej, a to za luźne i nie ładnie wyglądało, a to znowu coś innego. Któregoś wieczoru jak się przebierałam do spania tę koszulkę rzuciłąm na fotl i wylądowałą akurat na tej kiecce no i pacze. Pacze, pacze i od razu mnie złapało takie połączenie:D Dzięki wielkie za takie słowa - jeszcze pokombinuję w takim razie:)
OdpowiedzUsuń~Wymierna - ależ mi przemiło:3 serdecznie dziękuję:)
~Anonimowy z 20.55 - nie wiem za bardzo czy mam tego komcia odebrać pozytywnie czy nie:P ale dziękuję - hurtownia świńskich podrobów i racic rządzi:P
~Annkie - company - eee gdzież;) dziękuję:)
~Delinka - a my z Gamoniem kochamy Ciebie:D
Dzięki, dzięki, dzięki;) macham do Was parówkami;)
piekne zdjecia :-) bardzo fajny outfit- swietnbe zestawienie elementow. Bardzo podoba mi sie Twoj blog. Masz nowa obserwatorke :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ha! No to jest nas dwie:D Tez bywam u Ciebie przy okazji kazdego posta i zachwycam sie wszystkim:))) Jesli chodzi o post obecny tez sie zachwycam, a najbardziej to chyba plecakiem!:D <3
OdpowiedzUsuńPrzeurocza school girl ;)
UsuńO Boże Boże teraz to się jaram:D normalnie podskoczyłam na łóżku jak zobaczyłam wiadomość od Ciebie:) Strasznie mi miło i się ciesze i dziękuję!:3
Usuńświetne zdjęcia, świetny blog!!! zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńroksana-gutowska.blogspot.com ;)
Bardzo pomysłowe zestawienie ubrań :) Duży plus za plecak. Zaintrygował mnie powrót tego dodatku w tym sezonie :) Pewnie wkrótce u nas pojawi się wpis na temat plecaków, mody rodem z lat 90. Tymczasem pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAwww, that is the sweetest skirt! I'd love to have a similar one. *.*
OdpowiedzUsuńAnd what a fine example of a great match of red and pink! So lovely! And I love the way you fixed your hair, so fairytale-looking. :D
I'm following you now. :D If you want, you can find me on: http://the-wandering-heart.blogspot.com
Have a nice day! Kisses from Serbia! :*
podkolanówki mego dzieciństwa ;DDD świetnie im z tą spódnicą i plecakiem i koszulką i w ogóle. z tymi oponami to mi zrobilas w ogole obrazek-wspomnienie, bo bieganie po oponach wbitych do polowy w ziemie to byla zabawa na czasy tych kolanowek!
OdpowiedzUsuńświetny zestaw! uwielbiam w nim każdy element z osobna oraz to jak je połączyłaś :)
OdpowiedzUsuńxx
genialnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: themalestreet.blogspot.com
~Carolyna - Niezwykle mi przyjemnie:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuń~Anies - :D:D
~Jelena Dimić - aaw:3 thank you:) kisses from Poland:D
~Ania Kot - tak, tak, tak! zabawy na oponach były jednymi z najfajniejszych:D
Nawet nie wiecie jak ogromna radość sprawiliście mi taka ilością pozytywnych słów i myśli:D Latam z radości pod sam sufit jak napompowany balonik:3
BARDZO FAJNY BLOG!!!:*
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM SERDECZNIE DO MNIE!!!:*
uwielbiam : *
OdpowiedzUsuńjeju, jaka śliczna bluzka! zakochałam się w niej, jest cudna. w ogóle cały outfit jest genialny.
OdpowiedzUsuń