Dziś zaprezentuję Wam zdjęcia, na których niczym zwinna łasica pląsam po gałęziach, buszuję między konarami drzew i kontroluję rozrost zielonych pączków. Prawie ze mnie dziecko lasu. Prawie. Choć biorąc pod uwagę niezwykle przydatną umiejętność dogadania się z każdym psem w tylko mnie znanym języku, można powiedzieć, że całkiem blisko mi do warga (ostro trenuję, kiedyś sprawię sobie wilkora). Wracając jednak do hasania nadwiślanego, zrobię z niego nową, wiosenną tradycję, podobną do tej jesiennej, kiedy to nie ma kępy pożółkłych liści w którą nie pragnę wskoczyć i, jak to trzyletnie dziecie, się wytarzać. Skakanie po drzewach to też całkiem niezła frajda. I podnosi poziom adrenaliny, kiedy tyłek/noga/ręka nagle postanawia zrobić mi psikusa i się niespodziewanie omsknąć. Jednakże żyję, jestem cała, gipsu ani wstrząsu mózgu nie mam (choć niektórzy mogliby się kłócić).
Ale żeby nie było, chciałabym Wam tu troszkę o ciuszkach opowiedzieć. Jak widać moja miłość do kraciastych koszul nie mija, wręcz przeciwnie. To samo tyczy się groszków. Groszki lowe forewa i basta. W domu w ten deseń mam wszystko, począwszy od gaci, a skończywszy na kocu - otulaczu. A jak już wpadnę na to by wymieszać to i to w jednym stroju...ach jestem wniebowzięta. Do tego ulubiony sweter, rower i parówki zamiast nóg (generalnie tamten dzień, razem z Kiziakiem, okrzyknęłyśmy kalendarzowym 'Dniem Parówki'). I proszę bardzo, hadzia!
zdjęcia - Paweł
________________________♥_________________________
koszula - House; spódnica, pasek - lumpek; sweter [%] - Pull&Bear; skarpetki - Oysho; oxfordy - Primark; torba - od Zuzuni
whoa! szalona <3
OdpowiedzUsuńNo i pięknie, ruda Paróweczko ;)
OdpowiedzUsuńCudowna stylizacja i piękne zdjęcia ♥
OdpowiedzUsuńKoszula w kratke i spódniczka w groszki - niesamowite połaczenie. jeszcze ten rower i super klimat zdjeć, jestem pod ogromnym wrażeniem *,*
OdpowiedzUsuńAle jak już będziesz miała wilkora to zamieścisz z nim jakieś zdjęcie, prawdaaaa?
OdpowiedzUsuńJakie fajne gałęziowe zdjęcia:D Skarpetki w kropki mnie zainspirowały!;)
OdpowiedzUsuńno uwielbiam te zdjęcia (jak zwykle!)! wszystkie ciuszki genialnie dobrane, nawet troszkę odważnie :)) superrr!
OdpowiedzUsuńna tym jednym zdjęciu się pewnie checkinujesz na drzewie, co? ;-)
OdpowiedzUsuńjestem mistrzem we wchodzeniu na drzewa. zawsze byłam pierwsza i nie było takiego, na które nie umiałabym się wdrapać. (gorzej było ze schodzeniem, ale tu już ciii...)
Kratka i kropki to zdecydowanie Twój znak rozpoznawalny :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze prześlicznie- po prostu:)
OdpowiedzUsuńjesteś chyba jedyną (albo jedną z nielicznych żeby już tak Ci totalnie nie słodzić:P) osób, na których łączenie niepasujących do siebie wzorów i motywów wygląda dobrze. dobrze i nie kiczowato i nie w stylu "nie mam światła, zbierałam przypadkowe rzeczy z podłogi". wyglądasz naprawdę najs:)
OdpowiedzUsuńp.s. kiedy można liczyć na jakieś sprzedawanko ciuszków z Twojej strony?
O mamo dzięki je:) nawet nie wiesz jak mi Milo czytając takie słowa:) a co do ciuszkow,to powiem szczerze, ze nie wiem:) póki co do wszystkiego jestem jeszcze przywiązana:) ale jak tylko będzie cos na rzeczy to dam cynk;)
UsuńPo prostu rewelacja! Naprawdę na wysokim poziomie! Pięknie dobrałaś kolory.
OdpowiedzUsuńSo lovely outfit! love the textures!!
OdpowiedzUsuńhttp://yourdulde.blogspot.com/
Podoba mi się połączenie kolorów:żółci, granatu i brązu. Podzielam miłość do groszków i kratek, do leśnych spacerów również;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEch Ty przystojny Lemonie, jakże Ci ładnie z takimi fajnymi kratkami i kropeczkami :-)
OdpowiedzUsuńDecyzję o wysłaniu Ci tej torby uważam za wielce udaną, była Ci najwyraźniej pisana <3