niedziela, 16 czerwca 2013

Feeling I Am Lost, Control To A Higher Force

Już jakiś czas temu Pan Wojtek Młynarski w swojej piosence o zakochanym w pensjonariuszce Krysi basiście śpiewał: 'że każdy z nas ma dziwne sny, lecz potem się budzimy i...' i mamy potężnego mindfucka, tzn. ja mam. Mniej więcej kilka razy w tygodniu.

Bo cóż innego mieć mogę, kiedy podświadomość serwuje mi obraz wielkiej wojny z zombie, wygranej na szczęście przez ludzi, którzy tułają się po całym świecie z tobołami, szukając miejsca do osiedlenia. W tej grupie wędruję ja z moimi przyjaciółmi, ekipą z 'Walking Dead' i kotem, który zostaje ugryziony przez jednego z ostatnich żywych umarlaków. Na mych oczach zmienia się w olbrzyma, by po chwili przybrać postać miłego puszka i z zaskoczenia ugryźć jednego z współtowarzyszy. Oczywiście ze względu na bezpieczeństwo porzucamy nieboraka i dalej wędrujemy gdzie nas oczy poniosą. Trafiwszy do Szczawnicy widzimy ogromną kolejkę ustawioną do miejscowej przychodni, w której ludzie otrzymują szczepionki na wirusa zombie, która (jak się dowiaduję) 'raz działa, a raz nie'. Z takiej loterii rezygnujemy i udajemy się do domostwa mojego przyszłego Teścia. Mówiąc o koniecznej jeszcze ostrożności bo wszak szwędacze jeszcze po padole się szwędają, zostajemy przez Pana Ryśka wyśmiani. Nie jest to z jego strony dobre posunięcie, ponieważ w momencie zostaje zaatakowany przez zombie kota, który przemienia się w Daleka i z charakterystycznym dla siebie okrzykiem: 'EXTERMINATE', kąsa go w ramię. Przerażeni bunkrujemy się w na piętrze w domu i zbroimy, a pomaga nam w tym sam Daryl Dixon, który ogólnie rzecz ujmując jest zajebisty bo ma kuszę. Dziewczyny lubią chłopaków z kuszą (no oprócz Joffreya, Joffrey nie jest fajny. Nawet z kuszą). 
W tej chwili dzwoni budzik, ja wyskakuję z łóżka i szukam jakiegokolwiek ostrego narzędzie coby mieć się czym bronić. Dopiero po kilku minutach dochodzi do mnie, że to był kolejny, jakże udany sen.

Bo musicie wiedzieć moi Drodzy, to tylko wierzchołek góry lodowej.

Innym razem zjeżdżałam z jakiejś góry pomarańczowym cabrio maluchem, przebrana za truskawkę (dosłownie, nie, że jakieś czerwone wdzianko. Jestem wielką truskawą w Fiacie 126p) z zielonymi włosami, które domyślam się miały robić za szypułkę. Muszę przyznać, że do tego przedstawionego Wam obrazu ciągle brakuje mi komentarza.
Kiedy indziej zaś, wędruję z moimi bliskimi po lesie, gdzie natrafiamy na drewnianą chatkę na drzewach, w której do góry nogami (w sensie nogi przy suficie, głowa na podłodze) śpi losowo wybrany pan, a moja Przyjaciółka ucina swojemu mężowi kawałek zarostu na brodzie żeby ten nie chrapał w nocy. On płacze i biadoli, ponieważ twierdzi, że przez ten brak fragmentu brody będzie się moczył w łóżku.

I jak ja, przepraszam bardzo, mam być w swoim świecie normalna?

Kurtyna.



zdjęcia - Paweł

________________________♥_________________________

szorty [%] - Zara; koszula - H&M; kurtka - MMM; buty - Asos; wianek - New Look; plecak - Not A Virgin Shop


A Wy moi Drodzy? Jakie macie dziwne sny?;)








17 komentarzy:

  1. Ja miewam ciągle jakieś niezrozumiałe sny, zdarza się nawet, że prorocze.. W każdym razie mindfuck po obudzeniu to już standard;)

    xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie powinnaś się zbytnio przejmować. Mnie wczoraj podczas dwugodzinnej drzemki przyśnił się koszmar szatniarki - biegałam z mokrymi stopami (bo mi wystawały po za koc i zmarzły) po wrocławskich Arkadach i chciałam kupić tenisówki, bo tamte były mokre i NIE MOGŁAM ZNALEŹĆ H&Mu! Po drodze spotkałam dziewczyny z Top Model i Olliego Mursa grającego w Coffe Heaven...

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny set!
    podobają mi się bardzo zdjęcia w takim właśnie style:))

    pozdrawiam
    aga

    OdpowiedzUsuń
  4. genialny plecak!
    ja ostatnio rzadko pamietam swoje sny, ale moze to i dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. heh, o swoich snach może lepiej rozwodzić się nie będę bo ani nie są rozsądne ani przyzwoite ;P ale Twój zestaw za to jest jak najbardziej wart omówienia. Bardzo mi się spodobał i oczarował.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. podobają mi się bardzo zdjęcia w takim właśnie style:)) shoulder bags

    OdpowiedzUsuń
  7. połączenie koszuli i szortów jest obłędne! Plecak jest taką wiosenką na torcie całości! Cudownie wyglądasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha piękne sny! A chyba najbardziej urzekła mnie wizja truskawki w fiacie kabrio:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne, klimatyczne zdjęcia. I outfit, jak najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi się ostatnio śniło, że musiałam biegać i zabijać jakichś ludków u mnie na podwórku. Najśmieszniejsze jest to, że kiedy się obudziłam czułam się zmęczona jakbym naprawdę biegała ^^
    Więc wiesz każda podświadomość czasami wariuje ^^
    Co do zdjęć - cudna kurteczka *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Blog jest genialny ! Bardzo mi się podoba :) Z chęcią bd częściej zaglądać :*
    może obserwacja?

    OdpowiedzUsuń
  12. o fajne to jest, to wszystko, powiem, że z chęcią sama bym się tak przyodziała
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja Ci w sumie troszkę zazdroszczę takich snów;) Ja mam (nie)stety tylko takie aż do przesady realistyczne. Czasami rano zastanawiam się, czy to działo się na prawdę, czy tylko we śnie... Zresztą jako dzieciak miałam z tym nielada problem. Przez jakiś czas (dosyć długi...) byłam przekonana, że samochód przejechał mi po stopie... I opowiadałam wszystkich, że to wcale nie boli, nawet mi moich czerwonych gumiaczków nie zniszczył. Dopiero po jakimś (dosyć długim...) czasie uświadomiłam sobie, że to chyba jednak nie może być prawdą;) Miewam też sny, które są kontynuowane i tutaj pamiętam również jeden z czasów dziecięcych, kiedy druga część przyśniła mi się po...kilku miesiącach;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Faktycznie, zwariowane te Twoje sny. A mi z kolei ostatnio się nic nie śni. Nareszcie! :D

    Świetne szortki w kwiatki, po nich od razu widać, że lato definitywnie nadeszło. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. cudownie wyglądasz! moje klimaty!<3
    + ostatnio nic mi się nie śni..albo nie pamiętam:D

    OdpowiedzUsuń