Mimo tego, że zdjęcia opływają w szarościach i depresyjnych barwach nie będzie dziś ani mowy o smutku. Ba! Będzie to bardzo pozytywny wpis. I nawet nie zniechęci mnie do tego wielki powrót dnia mordy i parówek zamiast nóg (dafaq kosmosie!? O co Ci chodzi? Moja tusza nie jest przecież uzależniona od fazy księżyca jak przypływy i odpływy!).
NIE.
Grunt to dobre nastawienie.
Rzucane nam kłody pod nogi traktujemy jak rozgrzewkę i przeskakujemy przez nie z uśmiechem na twarzy (wdech na podskok, wydech gdy opadamy. Nie zapominajcie napinać mięśni brzucha) pokazując przy tym przeciwnościom losu środkowy palec. Że pochmurno i pada za oknem? Ostatnio jadąc tramwajem przez szybę obserwowałam stojącą na środku opustoszałego chodnika parę, która za nic miała sobie grube krople deszczu obijające się z impetem o ich głowy, tylko spokojnie, czule się całowała. Skoro oni mają taką pogodę gdzieś to i ja mogę.
Mało tego!
Wczoraj wracając do domu spotkałam w autobusie znaną Wam z niedawnej opowieści Panią Babę. Myślicie, że była wojna? Ależ skąd! Kobieta wynalazła ostatnie wolne miejsce w autobusie, wzięła wnuczkę na kolana i usiadła. Bez dramy. Bez komentarzy. Bez focha. Szok. Czyli jednak się da, czyli jednak chcieć to móc.
A ja? Za nic mam to, że rozłożyć, położyć do łóżka chce mnie jakieś durne przeziębienie. Fuck off bakteryjo. Ja się zapisuję na kurs hiszpańskiego, dalej magluję 'Skalpel' nie łapiąc już zadyszki (Ewa jest dumna. Paweł też. O sobie nie wspomnę), planuję wycieczkę nad morze i wracam nocą na rowerze pod wiatr (chyba już wiem skąd ten katar). A to i tak mało. Ciągle chce więcej, ciągle mnie nosi i ciągle chcę zdobyć świat.
zdjęcia - Paweł
________________________♥_________________________
sweter, koszula w kratę - House; szalik - Zara; szorty - SheInside.com; sztyblety - prezent; longsleeve, teczka - Not A Virgin Shop
Albo mnie wzrok myli albo mamy identyczną koszulę w kratkę(kupiłam ostatnio właśnie w House) :D
OdpowiedzUsuńCały zestaw jak zawsze w Twoim przypadku świetny ;)
Pozdrawiam również zakatarzona ;)
Pewnie tak:D Ta koszula była moim: 'musze to mieć' na jesień, tym bardziej, że jest tak fajna i milusia, że inne tego typu mogą się schować:D
UsuńCo tam deszcz, zróbmy plener w pelerynach, co tam chłód idżmy na spacer tak niewiele jest ku temu okazji, co tam stalaktyty z nosa, spacerujmy nocą po kazimierzu, co tam 24 jedzmy placki ziemniaczane na starówce ;) Tak, zycie drogie daje ci faka i radosnie ide swoja droga na ktorą ja mam ochotę a nie ze ktoś mi sobie ja zaplanował :D
OdpowiedzUsuńThat's my girl!
UsuńTeż obecnie mam ten stan. robić dużo. Chociaż jestem przeziębiona to i tak chodzę do szkoły, to i tak biegam, i tak wychodzę w samym sweterku na świeże powietrze, byleby tylko zdążyć zrobić to i tamto, przejechać się na rowerze itp ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam taki pozytyw ostatnio, choć dziś mam kryzys i gryzę...
OdpowiedzUsuńOj każdy z nas ma kryzysy i dzień w którym najlepiej do niego nie podchodzić:) Ale zawsze po burzy jest słońce a po zimie wiosna:)
UsuńJakbyś potrzebowała kogoś do zdobywania świata to ja mam plecak już spakowany :D
OdpowiedzUsuńJutro po Ciebie wpadnę:D
UsuńJesteś cudowna! Te dwa szaliki - genialnie! :)
OdpowiedzUsuńpęknie!
OdpowiedzUsuńprzepiękny szalik!
OdpowiedzUsuńKurs hiszpańskiego - miło to słyszeć :D Mogę służyć praktycznymi radami :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńMatko! A kiedy mnie dopadnie taka chęć zdobycia świata?! no kiedy?! czekam z utęsknieniem! bo ( wstyd sie przyznać, ale...) nawet paznokcie maluję od 2 m-cy ;/
OdpowiedzUsuńNie maluj, potem będziesz musiała zmywać...nie daj Bóg znowu dwa miesiące;) A tak serio, ja ostatnio mam taką strategię, że jak postanowię coś zrobić, to od razu się do tego zabieram. Nie ma odkładania na później, lenienia się i 'zrobię to za pięć minut'. Trzask, prask i już:) I to naprawdę dużo pozytywów daje:)
Usuńuwielbiam taki styl!
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką takich szortów, ale wszystko inne podoba mi się niezmiernie. Lubię szare i czerwone razem. Jedno z lepszych połączeń kolorystycznych, jakie ludzkość wynalazła.
OdpowiedzUsuńPozdrów Panią Babę, jeśli spotkasz ją jeszcze raz ;)
Możesz sobie wyobrazić z jakim uśmiechem dumy siedziałam w tym autobusie:D Normalnie myślałam, że skonam:D I zgadzam się, szary i czerwony to piękne połączenie, choć tak rzadko wykorzystywane:)
UsuńPiękny zestaw ! Wszystko idealnie dopasowane, super ! :)
OdpowiedzUsuńZ Pawłem jesteście królami zdjęć blogowych! Cudne są
OdpowiedzUsuń(Piszę w oparciu o całego twojego bloga, nie ten konkretny post)
Bardzo, bardzo dziękujemy! Rumienimy się i postaramy nie spocząć na laurach:)
UsuńFaaajnie!!! Podoba mi się taka Twoja odsłona, mniej romantyczna, zwiewna i tiulowa, więcej pazurów. No i te warstwy Twoje. I dwa szaliki!! I te usta czerwone! Jestem pod wrażeniem, idź, zdobywaj ten świat, buena suerte:)
OdpowiedzUsuńJeden szalik, jeden, który jest najlepszym zakupem tej jesieni, wart każdego gorsza:) Dziękuję:3
Usuńthis looks so amazing
OdpowiedzUsuńPrzecież to jest jeden szalik!!!
OdpowiedzUsuńAni jednego spostrzegawczego Komentatora?
Pozdrawiam ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń:D:D:D:D Tak, to jeden szalik;)
UsuńDwustronny szal jest piękny i pomysłowy !
OdpowiedzUsuńPoza z koślawą nóżką powinna być przez Ciebie Lemoniado opatentowana ! :D
Hahahaha:D Pomyślę o tym!:D
UsuńPamiętaj co mówi Ewa - nie zwracaj uwagi na złośliwe komentarze i rób swoje (hahaha, to mi zawsze odbiera dech - ze śmiechu) !
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tekst: 'Pamiętaj, że Twoje ciało może więcej' móione w momencie, kiedy mam ochotę uciąć sobie lewą nogę:D Ewa jest cudowna:D
UsuńAle za teksty o tuszy i parówkach powinnaś dostać w papę, Lemonie!
OdpowiedzUsuńMogę nastawić poślada:D
UsuńHaha, już byłam na Ciebie trochę zła za to, że tak bez sensu kokietujesz czytelników (napiszę, że jestem gruba, to wszyscy mi zaprzeczą i będzie milusio) - ale Twoje komentarze mnie rozwaliły i znowu Cię lubię :D
UsuńA w życiu! Ja Cię proszę, włąsnego chłopaka kokietować nie potrafię, a co dopiero Czytelników:D
UsuńI gdzie te parówki?? Bo ja coś niedowidzę. :3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię za ten optymizm, za tę pozytywną energię, ja tak niestety nie potrafię.
Jezuu.. Ta torba mnie prześladuje w snach. Jakby ktoś wiedział gdzie można taką, choćby podobną, to dajcie znać.
*kupić
UsuńKochana:) Wystarczy nie przejmować się większością spraw a od razu dopadnie Cię optymistyczny zen:)
UsuńOraz, spróbuj na allegro za tą teczką popatrzeć:) Może tam będzie:)
Jaka energia! Dobrze, tego właśnie mi potrzeba żeby ruszyć tyłek;)
OdpowiedzUsuńspoko, znam parówki zamiast nóg i znam brzuchol, który wział się znikąd - zawsze mam wtedy poczucie niezasłużonej krzywdy ;)
OdpowiedzUsuńnieczęsto zdarza mi się że CHCĘ coś, co u kogoś podpatrzyłam, ale ten szalik to już za dużo. wychodzę!
Szalik jest po prostu obłędny i uber ciepły:D Polecam każdemu:D I masz rację! Ja również czuję się niesłusznie skrzywdzona:D
Usuńgenialne połaczenie!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie klimatyczne zdjęcia :) Bardzo fajny zestaw:) coraz ciekawsze stylizacje prezentujesz! :) A ta pojawiła się na www.tojestmodne.com/trend-kratka ! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuń--
Dorota
www.tojestmodne.com
Wyjątkowo podoba mi się to połączenie - czarny, czerwony i szary. Z różnych stylizacji kratkowych, jakie ostatnio widziałam, ta jest wybitnie udana.
OdpowiedzUsuńbiorę wszystko!zeszłej jesieni zgapiałam dwa kołnierzyki, w tym roku dwa szaliki. Ty trendseterko, Ty... interesuje mnie, co to za pomadka, której użyłaś. szukam tego koloru. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jest szminka Inglota:) Sprawdzę numer jak tylko wrócę do domu:) I dziękuję! To strasznie miłe i okropnie motywujące do dalszego prowadzenia tej strony:)
Usuńinglot powiadasz, to już znajdę :) dzięki
UsuńDziękuję Wam serdecznie za każdy wyklikany przez Was komentarz:)
OdpowiedzUsuńSzary kolor sezonu.
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://newlookstyleblog.blogspot.com/
swietna stylizacja, w sam raz na chlodne dni, ktore nas nie opuszczaja...
OdpowiedzUsuńhttp://hipnature.blogspot.com/