W tym tygodniu jesteśmy świadkami wielkiej i zażartej walki między sąsiadującymi ze sobą porami roku. Zima postanowiła odejść z przytupem* i chichocząc zagrała nam wszystkim na nosie. Wredna maszkara. Po ciuchu liczyłam jeszcze na to, że Kraków zostanie pominięty w tej mroźnej zemście, jednakże czwartek w pełni rozwiał me nadzieje (o piątku nie wspomnę, bo o godzinie szóstej rano, z lekka jeszcze przymkniętymi oczami doznałam niebywałego 'mindfucka' wyjrzawszy przez okno. True story.). Wraz ze śniegiem mnie spadł cukier i z tej okazji zapycham się wszelkimi słodkościami, które tylko pojawią się w zasięgu mojego wzroku (w szczególności malinowym ciastem sprzedawanym w pracowniczym bufecie. O mamo, niebo w gębie. Kruchy biszkopt, maliny, śmietanowy krem i delikatna chmurka bezowa z płatkami migdałów. Chyba więcej pisać nie muszę.).
A dupa rośnie.
Wraz z nią mój nerw na cały świat, zawód - bo przecież jeszcze tydzień temu hasałam na miętowej krowie po polanach, śpiewałam piosenki - czym wprawiałam w niebywałe zdumienie panów motorniczych (bo trzeba Wam wiedzieć, że by dostać się do domu, muszę przejechać ogromną zajezdnię kolejową. Czasami, wspomniani Panowie motorniczy którzy akurat odpalają lokomotywę, ku swej nieskończonej radości, postanawiają się na owej lokomotywie ze mną ścigać. Wynik, jak wiecie, jest przesądzony, ale ziarenko rywalizacji zasiane:>) oraz smut nad smutami. I wcale mojego ponuractwa nie zmienia niezwykle malowniczy zachód słońca na który właśnie sobie spoglądam. Wcale, a wcale. Wolę już poniedziałkową ponurość okraszoną dziesięciostopniowymi upałami, przy których mogłam biegać w lekkich ciżemkach** i bez tony opatulaczy na twarzy, a najbardziej pragnę zeszłotygodniowej wiosno - błogości. O!
zdjęcia - Paweł
________________________♥_________________________
spódnica; teczka - Not A Virgin Shop; sweter, rajstopy - H&M; płaszcz - Asos; buty [%] - Parfois; wianek - New Look
A na sam koniec przedstawiam Wam niezwykle gadatliwego ciapka o imieniu Sonia. Szanowna Pani Właścicielka psiaka, zainteresowana ogromnie naszym zdjęciowym zajęciem, poprosiła o uwiecznienie Jej kochanej pociechy i umieszczenie wraz ze mną na tej stronie. Mówisz - masz, czego się nie robi dla turbo sympatycznych, starszych Pań;)
*chciałam napisać 'z pierdolnięciem', ale jednak moja niezwykle 'wysoka kultura osobista' wygrała;)
**w sobotę było jeszcze na tyle fajnie, że mogłam wyciągnąć fajniej wyglądające cichobiegi. W poniedziałek już się niestety nie dało. Smutek nie do opisania.
So beautiful! love the colors & textures!
OdpowiedzUsuńhttp://yourdulde.blogspot.com
Bardzo lubię wianek i sweter!
OdpowiedzUsuńech, nie pamietam, zebym kiedys miala juz dosc takiej smetnej pogody jak mam teraz :-( u Nas jeszcze caly czas pada... ale wygladasz pieknie w okularach i jak sie usmiechasz :) wybuchowa miesznka :) i torba bardzo mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńTęsknie za taką pogodą :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie podzielam Twoje zdanie odnośnie pogody... A tak btw. przeglądałam sobie Twojego bloga i bardzo mnie wciągnął Twój styl i klimat jaki tu stworzyłaś, tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie retro, w Twoim wykonaniu to już mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńTe kwiatowe motywy przywołają wiosnę i wtedy będę mogła tu wejść raz jeszcze i Cię wirtualnie przytulić w podziękowaniu :*
OdpowiedzUsuńTeczka niczego sobie! :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi gdzie ten bufet, ja też pragnę takiego ciasta!!
OdpowiedzUsuńmasz przepiekny plaszcz! Szukalam na stronie asos ale nie moge znalezc..:( dawno go kupilas?
OdpowiedzUsuńOj Kochana, ja go kupiłam zimą 2011 roku:( Jakoś przed świętami, kiedy w końcu walnęli przeceny:)
UsuńCudny look i te butki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWianuszek masz przesłodki:)
OdpowiedzUsuńretrowo! uwielbiam! i bardzo dźwięcznie ;p
OdpowiedzUsuńa psiak genialny! model pierwsza klasa ;]
Tak, wiosno, wiosno, zaklinam! Chciałabym móc już zdjąć kalosze i przestać brodzić we wszystkim co się rozpuszcza i zamienia w błoto. Dobrze chociaż, że dzisiejszy dzień był piękny.
OdpowiedzUsuńPS. Cudowny zestaw.
Czytam Ciebie jednym tchem!
OdpowiedzUsuńJa jednak wybieram mrozy i słońce od szarości i dodatnich temperatur. Jestem uzależniona od słońca.
HEJ,co myslisz o tych butach dla nastolatki-http://www.zalando.pl/cheap-monday-form-oxford-patent-oksfordki-czerwony-ch611a004-304.html?wmc=DIS48_RT_PL_2006611.&opc=2211
OdpowiedzUsuń~Miss Playground - jejku TAK! jeszcze niegdy nie miała do czynienia z taką szarością i marazmem;/ Wykończona jestem tą zimą:( Dziękuję<3
OdpowiedzUsuń~BlondHairedHippie - bardzo mi miło!:D Mam nadzieję, że wciągnie na dłużej;)
~Viosna - piękny nick!:D dziękuję:D
~Sanna - oby, oby!:D ja juz robię wszystko by ona do nas przyszła:) I pragnę wirtualnego tulacza!;)
~Loganberry - no jak gdzie, tylko urzędasy mogą się tak rozpasać;) a tak poważnie, wiem, że ciasto sprwadzane jest z piekarni w Bielsku, ale nazwy nie chcą mi zdradzić (co mnie dobija, bo na 'wiadomo jakiej imprezie', właśnie takie ciasta chciałabym mieć!):D
~Anonimowy z 23.17 - prawda?:D Jego Pańcia też cały czas mówiła, że ma szkraba niezwykle modelowego i fotogenicznego:D dzięki!
~Kalejdoskop - ja też jestem uzależniona od słońca, ale chyba bardziej ostatnio pałam nienawiścią do śniegu i mrozów;/ po prostu nie moge już patrzeć na płaszcze, szaliki, czapki i wszechogarniającą białość, nudność i okropność. Chcę pączków na drzewach i ciepłej zieleni!
~Anonimowy z 06.33 - ja nie jestem wielką fanką tych butów, jak i większości na takowym koturnie, ale jeśli nastolatce się podobają i takich właśnie pragnie to nie widze przeciwwskazań:)
Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze:)
dzięki Lemoniadko,chce je kupic mojej Córci,ona tez nie jest do końca przekonana,a powód jest taki,ze ieszkamy w niewielkim miesci,gdzie ludzie sie raczej nie wyrózniają...a takimi butami moze wzbudzic sensację.Ja i moja Córcia sledzimy Twojego bloga,bardzo Cie lubimy-Corka sie na Tobie troche wzoruje;-)Pzdr
UsuńNo "wiadomo na jakiej imprezie" :) ja na weekendzie odkryłam super szarlotkę z bitą śmietaną i bezą, niebo w gębie!!
Usuń~Anonimowy z 8.14 - ludźmi się nie przejmować;) Jeśli największą frajdę sprawi im obgadywanie Dziewczyny bo ma ciekawe buty, to tylko należy im współczuć:) Ludzie zawsze gadać będą, szczególnie w takich małych miejscowościach:) Najlepiej się nie przejmować, tylko poczekać jak za kilka dni córce sąsiadki Mani pójdzie oczko w rajstopach na mszy;)
Usuń~Loganberry - weź mi ić z tą szarlotką!;)
tez jej to tak tłumaczę-mieć gdzies to, co gadają...inna sprawa że często gadaja i wysmiewaja coś innego,a w dusz zazdroszczą,bo same chodza w jednych dzinsach i ciągle tych samych trampkach;-0
UsuńO! Dokładnie:) Nie ma co się przejmowac, naprawdę:D Niech Młoda cieszy się z nowych butów i dumnie w nich hasa po świecie:D
Usuńwianek! to jest to!
OdpowiedzUsuńmuszę odkurzyć swój wianek!
Piękny jest Twój wiosenny strój i raz westchnę za tą kwiecistą teczką;)
OdpowiedzUsuńTeż mam dość zimy, zwłaszcza, że w weekend zamiast lansować się w nowopoznanym mieście w fajnych ciuszkach musiałam biegać w zimowej kurtce i kozakach, a i tak zimno doskwierało!
szkoda że się nie dało z tymi ślicznymi butkami...
OdpowiedzUsuńAle i tak ładnie. Jak zzawsze rewelacyjne połączenie wzorów i struktur:)
(a w Lyonie wiosna - chociaż mocno wietrzna wiosna)
~Szpiegu - właśnie nie wiem czy nie będę Cię bałamucić o odkupienie tego czerwonego:P
OdpowiedzUsuń~Lila - nawet mi nie mów. Ja w Szczawnicy zostałam porażona pół metrowymi zaspami i tunelami na chodnikach między nimi;] W niedzielę na Targach lansowałam się w dresowej bluzie, jeansach i zawisjasach szalikowych - jak widzisz soł stajlisz na maksa:P
~Pola - och pragnę wietrznej wiosny niż tego co w tej chwili mam za oknem!
Dziękuję gorąco raz jeszcze:)
Zdjęcia przywołują troszkę wiosnę: kwiatki, wianki, uwielbiam to!:) Tak, ja również mam coraz bardziej dosyć zimy i również zjadam wszelkie słodycze, jakie wpadną w moje ręce(choć coraz bardziej staram się nad tym panować..). Wszelka tęsknota za słońcem, a psiunia jest urocza!! Pozdrawiam, Lemonko!
OdpowiedzUsuńoj, jechaliśmy przez Polskę w nocy z czwartku na piątek, (tzn. - z Torunia do Białki Tatrzańskiej, na narciarski weekend) i od Krakowa zaczęła się pogodowa masakra... a na zakopiance to już w ogóle tragedia, tiry w poprzek, auta się cofały na podjazdach, jakimś cudem udało nam się dojechać, ale łatwo nie było... a to przeciez ostatni weekend zimy, myślałby człowiek, że powinno być już przyjemniej...
OdpowiedzUsuń...dzis znowu od rana duuuuuuuuuuużo sniegu,przynajmniej u mnie na zachodzie Polski....jakies 15 cm nasypało,a jutro pierwszy dzień wiosny.
OdpowiedzUsuń~Justyna - ja tez staram się nad tym panować - ostatnio:P Choć wczoraj jak zobaczyłam tę tonę śniegu, która własnie zasypywała mi podwórko, złamałam się i wyżarłam wszystkie słodkości w domu (co w sumie dobrze, kusić mnie nie będą:P):D Pozdrawiam rónież!
OdpowiedzUsuń~MM. - oj wiem, wiem;/ Piątek to już był hard-core na maksa;/ Nie powiem ile w Krk jechałam do pracy, ale mięliśmy poważne obawy czy w ogóle damy radę dojechać do Szczawnicy;/ W zeszłym roku o tej porze biegałam w trampkach, a teraz?:(
~Anonimowy z 06.33 - u nas też! Cały wczorajszy wieczór sypało i chyba pół nocy. Ale nie jest źle! Dziś jak wyszłąm z domu poczułąm wiosnę:) Naprawdę:) W nozdrza mi się wtarabaniła, więc to chyba dobry znak - mimo nawalonego sniegu:)
Dziękuję Kochani:3
Od razu skojarzyło Mi się z tobą :)))
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/lAutTCZp00M
Obejrzałam, piękny klip! i dziękuję:3
UsuńFajna stylizacja. Gdzie ta wiosna?
OdpowiedzUsuńTez bym sie nie obrazila coby bylo wiecej slonca. W zasadzie nawet mi snieg nie przeszkadza dopoki nie pada z deszczem, jest mokro, wilgotno i buro szaro jak na brudnym kocu. Dobrze ze naładowałam sobie baterie bo chyba bym juz w ogole nie wychodzila z łózka czekajac na lepszy moment w ktorym moge chodzic w normalnych butach a nie zimowych..
OdpowiedzUsuńCiasta, lody, batoniki.. o zgubo moich ciezko wypracowanych miesni brzucha i udow ktore powoli zanikaja im wiecej tego zjadam by jakos przetrwac ;)
Me gusta twe trzewiki oraz to koronkowe cudo spodniczkowe :))
Ahhh ten płaszczyk - marzenie!
OdpowiedzUsuńno to bałamuć, bałamuć, ino tylko szybko, bo w nju looku będę w tym tygodniu.
OdpowiedzUsuńzajrzałam pierwszy raz i bardzo ładnie tu u Ciebie :) a Sonia urodzona modelka ;)
OdpowiedzUsuńwow1love your sweater! YOU ARE WONDERFUL!
OdpowiedzUsuń-fashion illustrator-
Jak wiosenna dziewczyna. Świetne zdjęcia
OdpowiedzUsuńSonia miszczowska, ale...pierwsze co zauważyłam to te trzy słowa z "pupą" i padłam! Mam to samo, zimą cukier spada, za to ilość słodyczy pod ręką rośnie. Grrr. Natomiast kolory na Tobie, zdecydowanie i zawsze Twoje. Bosko!
OdpowiedzUsuń~Domi - noł ajdija:(
OdpowiedzUsuń~Erillek - ja już nie moge paczeć na śnieg:( co chwile ciapa, brud i psie kupy. Niech przez tydzień popada deszcz, niech to wszystko zmyje, a potem zaświeci słońce i poruszy zieloność:) To mi się marzy:) Już nawet z obrzydzeniem oglądam ciasta, które i tak wpitalam, a wiosenna dieta idzie się bujać:(
~Szpiegu - omomom bałamucę<3
~Anna P. - mam nadzieję, że pierwszy i nie ostatni;) Dziękuję:D
~Jag - kochana! Poziom mojego cukru sięga -100!:P dziękuję:D
Dziękuję, dziękuję, ogromnie dziękuję:D
Pogoda nie dopisuje, ale u Ciebie już czuć wiosnę :) ładna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńJestem tutaj pierwszy raz i chyba będę wcześniej zaglądać!
OdpowiedzUsuńps. OMG! Jaki świetny kolor włosów !
ależ mi się oczyska uśmiechnęły na widok kwiecistej opaski (oczywiście też chcę taką ;) )
OdpowiedzUsuńspódniczka, torba, rajtki i butki kolejne zachwyty.
Co do śniegu i słodkiego cieszę się, że nie tylko ja mam taką ciągotę. Jakoś musimy osłodzić sobie życie skoro pogoda nas nie rozpieszcza.
Pozdrawiam:)
A mi dupa jakoś nie chce tylko ta oponka zimowa przebrzydła się utrzymuje :(((((
OdpowiedzUsuńJa chcę na rower !!!
łaaaał, wyglądasz absolutnie pięknie <3<3<3
OdpowiedzUsuń