Rok nastał nowy.
Rok końca świata (podobno), wielkich planów, postanowień, zmian i wydarzeń.
Czyli bardzo to poważny rok będzie (mówię jak Yoda).
Zanim jednak przejdziemy do meritum dwa tysiące dwunastej sprawy, zagłębmy się w przeszłość. Niedawną, aczkolwiek jednak już przeszłość.
Co przyniósł mi ten ubiegły?
Ano sporo radości oraz wiele wycieczek (rowerowych i nie tylko). Zaniósł w kilka niezwykłych miejsc, za którymi cały czas mocno tęsknię. Postawił na mej drodze wiele wspaniałych, nowych osób. Z niektórymi jeszcze nie dane było mi się osobiście spotkać, ale wierzę, że ten nowy - 'dwa tysiące dwunastowy' to zmieni (ale o tym w 'planach'). Blogosferowy światek okazał się być zbiorem cudownych duszyczek, które w przemiły sposób przeniknęły do mojego życia. Z którymi (choćby wirtualnie czy telefonicznie) nie mogę się nagadać, dzięki którym w mojej szafie zagościły ulubione rzeczory i które sprawiły, że blogowanie nabrało nowego, wydaje mi się lepszego, znaczenia. Szmatki schodzą na drugi plan, kiedy wokół pojawia się tyle wspaniałych Dziewcząt.
Przytrafiło mi się też kilka małych, szafiarskich sukcesów. M. in. trafiłam pod lupę 'Mody Polskiej' z tymi ciuchami oraz brałam udział w Pajacykowej Akcji.
A co teraz?
W głowie kłębi się już wiele pomysłów. Kilka projektów do realizacji i konieczność przyswojenia tajników filmowo - montażowych. Nade mną wisi zakup nowego roweru, obiektywu i dalsze fotograficzne kombinatorstwo z którego, mam nadzieję, będziemy co najmniej tak samo zadowoleni jak np. z tych zdjęć (w końcu skoro Pan Fotograf noworocznie jest nastawiony na rozwój w tej materii to mnie tylko w to graj).
Wielkie podróżnicze plany zaprzątają nasze umysły, a paluchy klikają w klawiaturę w poszukiwaniu jak najtańszych biletów do Londynu. Wszak gościna Riennahery to nie byle co, a whisky się sama nie wypije. O wakacjach w wytęsknionym Gdańsku nie wspomnę, bo te siedzą w moim rudym łbie już od kilku miesięcy (toż ja praktycznie walizkę mam skompletowaną). Na horyzoncie jest jeszcze wycieczka do Danii i kilku innych przyjemnych krain.
Oczywiście nad wszystkim czuwa postanowienie oszczędzania i nie kupowania na wariata wszystkiego co mi wpadnie w oczyska. Mam nadzieję, że moja dieta i mniejsze obżarstwo też się portfelowi przysłużą.
Tyle w skrócie.
Mam nadzieję, że Was tym razem swoimi 'pierwszo - styczniowymi' przemyśleniami nie zanudziłam. Mam również nadzieję, że po wczorajszo - dzisiejszej zabawie nie macie kaca mordercy ale czujecie się rześko, zdrowo i jak nowo narodzeni (noo, moga Was jedynie boleć odnóża od wielkich szaleństw, tańców i innych balów).
Szczęśliwego Nowego Roku!
zdjęcia - Paweł Kolankowski
spódnica - Zara; koszula - Stradivarius; jelonkowy sweter - HaM; marynarka - vintage; szalik śnieżynkowy - Cropp; rajty - Accessorize; teczucha i bransoletki - Parfois
Lubię takie zestawy ''na cebulkę'' jak ten i jeszcze dobrałaś ze sobą piękne kolory ! :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego 2012 roku, mam nadzieję, że Twoje marzenia się spełnią! :)
Your looks are always so sweet. I love it!! (:
OdpowiedzUsuńregards
życzę sobie w nowym roku poznać cię osobiście :)
OdpowiedzUsuńmi się te Twoje zeszłoroczne poczynania w każdej materii bardzo podobają i jestem pewna, że podobać się będą i w nowym roku :)) wszak jesteś mistrzynią klimatycznych zdjęć (i fotograf oczywiście też) i warstw <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam marynarkę i wszystkie nowe pomysły co się w tej rudej główce tworzą ! ^^
OdpowiedzUsuńpiekna stylizacja, cudna masz ta spodnice!!!! szczesliwego nowego roku!!!
OdpowiedzUsuńNajlepsiejszego w Nowym i wszystkich planów spełnienia! ;*
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia, bardzo lubię takie klimaty. Fajnie wszystko połączyłaś, zawsze zastanawiałam się czy właśnie ubrać taką koszulę do krótkiej spódniczki, ale nie byłam pewna. Teraz dzięki Tobie już wiem :) najbardziej podoba mi się torba i spódniczka. Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku ! :D
OdpowiedzUsuńLemonek Jelonek skoczek!
OdpowiedzUsuńFajna aktówka :)
OdpowiedzUsuńmam taką samą spódnice! dobrze że wstawiłaś z nią outfit bo nigdy nie wiedzialam z czym ją połączyć! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe podróżnicze plany :)
OdpowiedzUsuńDobrego roku!
Pozdrawiam,
P.
świetny klimat
OdpowiedzUsuńsuper połączenia :)
OdpowiedzUsuńTo spełnienia tego wszystkiego, co sobie postanowiłaś!
OdpowiedzUsuń~Ven - bo ja nie wiem czy Ty wiesz, ale właśnie z tym poznawaniem to ja piłam do Ciebie:D
OdpowiedzUsuń~Baś - aj em master of dizaster:P
~Carley - czeszę się, że mogłam pomóc;)
~Riennahera - hopsasa:D
~Moonatyczka, Twymmf - :3
Dziękuję Kochane Pannice:))
aktowka cud miod i orzeszki! ;o
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze plany zrealizujesz i bedziesz z tej realizacji w pelni zadowolona.. szczesliwego! :)
xxxx
Ale fajny wygląd!
OdpowiedzUsuńoo, i przypomniała mi jak mi się ten swecior podoba! nieładnie tak!
OdpowiedzUsuńZdradź proszę co to za dieta, baaardzo by mi sie przydała :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności w nowym roku!
Wszystkiego naj naj naj naj naj w Nowym Roku, ściskam i całuję i tęsknię przeokropnie :* A kiedy Ty masz zamiar do Londka Zdroju się wybierać, bo z Krzychem też mamy poważne plany wyjazdowe związane z wą mieściną?
OdpowiedzUsuńCudownego Raoku i rezalizacji wszystkich planów:*
OdpowiedzUsuńFest szalik, a wszystko razem powoduje efekt marynarza, który na zimę został w domu, bo zima słaba i nie ma roboty na lodołamaczu. To pewnie przez tą marynarkę wojenną.
OdpowiedzUsuńFilmowo-montażowe powiadasz... jako niebawem już licencjonowany profesjonalista czekam z niecierpliwością na rezultaty :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia! Wyglądasz naprawdę pięknie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje włosy ;)
Uwielbiam te Twoje szalone stylizacje :) są cudowne! No i rudość na Twej głowie zawsze mnie powala... :)) ekstra!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patrycja
~Szpiegula - teraz to mi gupio...przepraszam:*
OdpowiedzUsuń~Anonimowy - dieta bardzo prosta i skuteczna - mniej żreć;)
~Zuzolińska - też tęsknię! A do Lądka to zależy na kiedy znajdziemy bilety, ale to raczej mam nadzieję okres wakacyjny będzie:)
~R.F. - bo ja taki jestem taki marynarz wygnany na banicję na południe:( za morzem tęsknię, tęsknię:(
~Tobikon - noo to ja myślę, że może Cie jeszcze o rady w tej materii prosić będe:D
Dzięki Dziewczyny i Chłopcy:D Tulam i kiziam za uszkiem;)
piękne kolorki! a szalik fav :)
OdpowiedzUsuńa proszę bardzo. Jeżeli będzie taka potrzeba nie mam nic przeciwko :)
OdpowiedzUsuńLemonka, i to komplement najlepszy na świecie:*!
OdpowiedzUsuńahhhu, jak fajnie wyglądasz=) Oby Ci się wszystkie te plany, marzenia i koncepcje na nowy rok spełniły=)
Nonono, fajnie zaczynasz ten rok :) Będę na pewno zaglądać! :D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
http://martiniss-fashion.blogspot.com/
~Tobikon - no to w takim razie bardzo mnie to cieszy:D
OdpowiedzUsuń~Żużu - ha! bo ja wiem jakie komplemenciory walić:D
Dzięki, dzięki;)
cudna bajeczka!
OdpowiedzUsuńzachwycasz. czupryną, szalikiem, bańkami.
OdpowiedzUsuńszkoda, że całego jelonka nie widać ;p
pozdrawiam
pięknie jak zawsze i cudne zdjęcia z baniami:) (swoją drogą polecam się pobawić, jak już wreszcie chwyci mróz porządny - może w kwietniu - w robienie baniek właśnie na mrozie. Zamarzają i jest świetny efekt).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i najlepszości w nowym roku
ale ładnie;).
OdpowiedzUsuńMasz super bloga;dd.
No i te bańki ;D.
Zapraszam od siebie w wolnej chwili;DD.
świetny outfit, wyglądasz bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńjak zwykla wygl;adasz slicznie;)
OdpowiedzUsuńaleksandra-fortuna.blogspot.com
pięknie
OdpowiedzUsuńzapraszam do katalogu
blogrolle.blogspot.com
~Anonimowy z 14.05 - ale jelonek już był w całości:D teraz byłoby mu zimno!:D
OdpowiedzUsuń~Odpoczywalnia - kurde, musze wypróbować!:D Dzięki:D
Dzięki wielkie piękne panienki:D
Jesteś świetna i masz bardzo fajny styl!
OdpowiedzUsuńF.